Cytat:
Proponuje ustalić tutaj co robimy dalej, aby sesji nie zapełniać zbyt dużą ilością dialogów w jednym miejscu bo to całkiem sporo potem roboty dla Arango :) Proponuje zabrać tyle ile się da z sobą, przede wszystkim amunicja (ta która jest każdemu potrzebna, żadnej zbędnej) i prowiant, ewentualnie trochę leków.Na miejscu zostanie Wilk i Duszczyk do pilnowania ładunku. Po 6h wysadzą transport i ruszą za resztą. Cytat:
|
Taaak Jest! Rozkaz zrozumiałem. Czyli mamy wszystko wypakować, na własne bary zapakować dla wszystkich jak najwięcej rzeczy najistotniejszych i jak przyjdą rebelianci, wysadzić. Tak jest! |
Gwoli jasności : ostrzał-----------------misja -------miejsce lądowania Z tym, że od misji do miejsca lądowania jest mila (mniej więcej 1,6 km) zaś ostrzelano was kilkadziesiąt minut przed lądowaniem, powiedzmy jakieś 40 km przed. W dżungli jest to sporu dystans i ze strony tego oddziału bezpośrednio na razie nic wam nie zagraża. A czy są inne w pobliżu ? No cóż...:D |
Czyli przy założeniu, że poruszają się 400 m/h pokonają 40 km w jakieś circa about 12 dni. :) Przypominam że nie wiemy kto jest w misji i z tego punktu widzenia ja bym przy samolocie zostawił tylko Duszczyka. :) Dawanie mu pod komendę podwładnych, a zwłaszcza Pietrolenki może się skończyć tragicznie. ;) Taki żarcik. Proponuję wziąć trochę amunicji i iść do misji. Dwóch ludzi zostawić przy samolocie by pilnowali dobytku i czekali. Nie rozumiem czemu Dzik chce zniszczyć mleko w proszku ? Jakieś traumatyczne przeżycia z dzieciństwa ? |
Kapralu, czyżbyś kwestionował Sierżancką umiejętność wydawania rozkazów ? Czy chciałeś powiedzieć, że dostałem niezdyscyplinowanych podwładnych ? ;> A tak już na serio. Jeden mogę zostać, ale nie liczę ile bym sprzętu przyniósł na barach w dżungli, więc to raczej nie ma sensu. xD Pozdrawiam Egon P.S Po za tym ja nie Rambo ! P.S2 Buhaha ; p Tom pamiętaj, że to twój przełożony ;) Myślę, że przy samolocie powinienem zostać ja i Podkarpacki (jako jedyny chyba zna się na wysadzaniu, a ja załatwiam to granatem ! xD |
Cytat:
Zostają dwie osoby by pilnować bo co dwie głowy to nie jedna i przy ewentualnych problemach w dżungli, razem zawsze lepiej. Dwie osoby o różnych stopniach by nie było problemu decyzji, ta z wyższym stopniem zawsze ma racje. Dzik chce rozwalić wszystko co może się przydać rebeliantom. |
rebeliantom przyda sie wszystko :) nie tylko amunicja. |
Tak to prawda - praktycznie wszystko, łącznie z gumą z opon (na sandały). Przepraszam ale jutro wrzucę do komentarzy dokładne wyliczenie co przewoziła Dakota. Dziś niestety oba zwoje mózgowe mi sie już rozprostowały :???: |
Toteż pierwsza propozycja była taka by wysadzić cały transport w powietrze, a leki jeśli nikt ich nie odbierze też spalić. |
Ja chciałbym coś dodać, ale nie żebym narzekał. Lewa ręka Piotra wygląda teraz jak poduszeczka na igły, a on ma siedzieć i czekać lub nosić ładunki ( nie wybuchowe, chyba że takie są w samolocie )? No weź że ktoś się nim zaopiekuj :D W każdym bądź razie otwarte rany i dżungla to nie jest dobry mix, tak myślę. |
Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 00:27. |
Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0