lastinn

lastinn (http://lastinn.info/)
-   Archiwum sesji z działu Inne (http://lastinn.info/archiwum-sesji-z-dzialu-inne/)
-   -   [Autorski] Vampyry!!! (http://lastinn.info/archiwum-sesji-z-dzialu-inne/6152-autorski-vampyry.html)

Antari 21-09-2008 17:48

Lyan nerwowo wyczekiwał, aż konwój przejdzie. *Szybciej!* popędzał w myślach. Atmosfera robiła się coraz bardziej gorąca. W końcu wiedział, że musi ponownie użyć czarów. Skupił swoją wolę i powiedział βροχή . Niebo nagle zaszło chmurami przysłaniając zachodzące słońce. Krople momentalnie zaczęły bębnic o bruk. Elfowi na chwilę pociemniało przed oczami. Ledwo trzymał się na nogach, więc oparł się na lasce niczym starzec. Kiedy kondukt żałobny przeszedł, Lyan, wykorzystując resztki sił, pobiegł w stronę wyjścia z centrum.

Locien0 21-09-2008 18:49

Locien, gdy zamaskowana postać wskazała w jego stronę palcem zaklął w duszy * Do licha!* i szybko uciekał, drogą którą dotarł, nie przejmując się tym razem strażnikami na wieży. * Zginie, ale teraz ma przewagę, lepiej będzie jeśli się dziś wycofam. Ale zginie, prędzej czy później, zginie.... przysięgam na krew w moich żyłach!*

Crassus 24-09-2008 18:43

Locien Ra' Vendear

Biegłeś ile sił w nogach, w oddali słyszałeś dzwony alarmu. Alarmu nie z Twojej osoby, przecież tam nie było żadnej dzwonnicy. Wtem wpadłeś na zakapturzoną postać maga.

Lyan Nailo

Biegłeś ile sił w nogach, słyszałeś w oddali dudnienie dzwonów ogłaszających Twoją ucieczkę. Nagle wpadałeś na biegnącą postać, w wirze zderzenia poznałeś, że to najemnik, wystraszyłeś się możliwości gonitwy od jego strony.

Nagle podbiegł do Was pewien człowiek i powiedział:
- Komicznie wyglądało wasze zderzenie! Panowie spokojnie, pali się co? - mówiąc pomagał Wam wstać.

* Jak Kościej wreszcie mi przyśle swoją KP to napisze nazwę.

Sorki, że tak głupio was złączyłem, ale nie miałem czasu i pomysłu. Zostój w sesji może być, bo nie będę teraz tak długo siedział przy kompie.

Locien0 25-09-2008 17:28

Gdy tylko odzyskał równowagę, złapał człowieka prawą ręką, za te właśnie ramię, jednym ruchem znalazł się za nim i w tym momencie już wyjmował wolną ręką ostrze, które zaraz przyległo do szyi ofiary. Cofnął się razem z nim krok do tyłu, na bezpieczną odległość od Elfa. Popatrzył w obie strony czy aby nikogo więcej nie ma i szepnął do ucha ludzkiego mężczyzny:
-Nie próbuj żadnych sztuczek człowieku
Po tych słowach spojrzał na maga:
-Spróbuj cokolwiek zrobić, a on zginie przed tobą...
* co tu do cholery się dzieje?!*

Antari 26-09-2008 13:24

Po zderzeniu Lyan, upadł na ziemię. Ledwo podniósł się, opierając się na lasce. *Co? Dlaczego..?* nawroty głowy powróciły. Użył za mocnego zaklęcia, jak na taki okres ładowania. Dopiero po kilku sekundach, trwających dla elfa długie chwile, zorientował się co się dzieje. - Nie chcę, ani jego śmierci, ani Twojej, szanowny krewniaku. - zwrócił się do drowa, opierając się na lasce. - Niestety, jeśli się stąd nie ruszymy, to możemy nie przeżyć tej nocy. Decyzja jest Twoja.
- Spokojnie człowieku, wyjdziesz z tego cało - pocieszał Nimfella.

Kościej 27-09-2008 12:30

Nimfell zerknął na stojącego za nim Elfa, a później na drugiego, któy był magiem.
-Cieszę się że trafiłem na ciekawych ludzi.- Mruknął.- Ale przecierz możemy się dogadać waszmość...-

Crassus 27-09-2008 19:15

Nie mam szczerze co do Was teraz napisać, historia niech się na razie potoczy własnym rytmem.

Locien0 27-09-2008 19:27

Po słowach Lyan'a, Locien schował broń na swoje wcześniejsze miejsce, która jeszcze przed chwilą groziła Nimfell'owi. Spojrzał na nich obu i powiedział:
- Dobrze więc, oddalmy się z tego miejsca, potem "porozmawiamy" o naszym miłym spotkaniu.... Po tych krótkich słowach ponownie zerknął na obu i ruszył energicznie w stronę przeciwną zagrożeniu. * Co za zwariowany dzień, a zapowiadała się łatwa robota.*

Antari 27-09-2008 19:33

Zdziwił się, że jego słowa tak szybko poskutkowały. - Ruszajmy więc. - rzucił w powietrze. *To nie była moja wina. Poza tym nie martw się, na pewno sobie z tym drowem poradzisz* przekonywał sam siebie. Wiedział, że drowy nie lubią elfów i dogadać się z tym zabójcą będzie trudne. Oddalił się z miejsca wypadku podążając za Locien'em.

Kościej 28-09-2008 12:14

Nimfell usmiechnięty biegł za nowopoznanymi elfami.
*Tak oto otwiera się przed nami przygoda...*


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 17:49.

Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0


1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172