lastinn

lastinn (http://lastinn.info/)
-   Archiwum sesji z działu Inne (http://lastinn.info/archiwum-sesji-z-dzialu-inne/)
-   -   Warhammer 40000 Last/Lost Battle (http://lastinn.info/archiwum-sesji-z-dzialu-inne/6224-warhammer-40000-last-lost-battle.html)

Macharius 02-11-2008 22:42

Inkwizytor Ordo Hereticus Xanthor Ravanos schował pistlet boltowy do kabury, jednak wciąż trzymał swój miecz energetyczny wykuty w czasach Mrocznej Ery Technologii, który służył w niezliczonych bitwach i ostatecznie trafił do Inkwizycji a potem do niego. Miecz pobłogosławiony przez samego Arcybiskupa Valdhoru.

- Cokolwiek zaobserwowaliśmy, uciekło. Ewidentnie nas się bało skoro się nie ujawniło pod groźbą ekskomuniki. A to znaczy że ma powody. Myślę że to był jakiś mutant lub kultysta. Dlatego powinniśmy się mieć na baczności. Pewnie nie tylko on nas obserwuję.

Każdy odmieniec musi zostać zniszczony, każdy kto odstępuje od naszej świętej wiary w Boga-Imperatora szerzonej przez Eklezjarchię musi zostać oczyszczony. W płomieniach.


Inkwizytor spojrzał na kapitana i skinął mu głową a potem ruszył w kierunku Astartes z Kruczej Gwardii. Pojawił się w podejrzanym czasie a i jego stan był jeszcze bardziej podejrzany. Ravanos był Inkwizytorem, dzięki słuchaniu nauk Thorma Valderaqa, Inkwizytora Ordo Malleus dość dobrze znał budowę ciała Marines. Wiedział że to prawie nie możliwe żeby byli pijani. Było tylko jedno wyjaśnienie. Preomnor tego Marine nie działał właściwie. To znaczyło że był zmutowany. Spaczeniu mógł ulec w zasadzie albo podczas implantowania tego organu i preomnor nigdy nie działał prawidłowo albo teraz co było skutkiem niszczących sił Chaosu.

Ravanos zbliżył się do Bugga.
- Teraz nie ma na to czasu ale kiedy zajdziemy w bezpieczne miejsce zdejmiesz swój pancerz, muszę sprawdzić czy nie masz jakiś znamion Chaosu. Jeśli odmówisz zostanie to potraktowane jako znak splugawienia. Ale mam nadzieję że nic nie znajdę.

Noraku 05-11-2008 22:14

- Ay, sir - odpowiedział kapitanowi Noa i pewniej chwycił broń.
- Dobra Vox. Obserwuj budynki po lewej stronie, ja wezmę prawą. Nie chce żeby jakiś mutant albo kultysta odstrzelił ci tyłek - powiedział do komunikatora uśmiechając się. Powoli zaczął iść w nakazanym kierunku cały czas bacznie obserwując swoją częśc ulicy. Przeglądał każde okno i każdą dziurę w murze, nie chcąc zostać zaskoczonym. Szedł powoli noga za nogą. Palec trzymał na lekko naciągniętym spuście. Mięśnie nigdy go nie zawiodły, nigdy nie wystrzelił bez potrzeby. Mimo iż tak naprawdę tego nie okazywał, i tak szczerze mówiąc nie był tego do końca świadomym, był już marines od niemalże 100 lat i ma na swoim koncie sporo misji od zwykłych patroli po prawdziwe batalie z Chaosem.
Dreszczyk ekscytacji już go opuścił, ale doświadczenie podpowiadało mu, że to jszcze nie koniec.
" Przynajmniej mam taką nadzieje, że zabawa jeszcze się rozkręci"

MrYasiuPL 07-11-2008 22:48

Bugg jęknął. Nie dość że dali mu jakieś wstrętne prochy to jeszcze nadal nie ufali. A co gorsza za cholerę nie wiedział jak wydostać siez tej planety. No, przynajmniej spotkał kogoś kto nie zabijał go odrazu. Spojżał na innych marines i inkwizytora. Uznał jednak że jego zakon zawsze był najlepszym... może nie najsilniejszym, mimo wszystko przyzwyczaił sie do niego. No, jeśli nie licząc tego że przyzwyczajenia chaos wziął. Był pewnie jedynym przedstawicielem zakonu na planecie, a ci których widział to jedyni marines na niej.
-Świetnie, może odrazu mnie unieruchomicie i przywiążecie do tamtego słupa czy cokolwiek to ma być... pozatym skąd miałbym mieć znamiona... nieważne, jeśli już skończyliście mnie podejrzewać to powiedzcie co tu robicie do ciemnych organów...

Zdjął plecak co wcale nie było proste przy nietypowym pancerzu który ulepszył. Otworzył go i wyjął ze środka imperialnego orła. Postukał w niego palcem i pokazał tak żeby wszyscy widzieli.

-Oto i on. Jedyny. Niepowtarzalny. Wspaniały. Nie wiem skąd go mam, chyba dostałem go zaraz po wszczepieniu tego badziewia. Nie wydaje mi się żeby mutanty miały coś takiego... a nawet jeśli tak to nie nosił by tego przy sobie!

Macharius 07-11-2008 22:55

Ravanos nie wierzył w to co widzi. Czy można być takim głupcem?

- Nie słyszałeś naszego motto? Niewinność niczego jeszcze nie dowodzi. Nie, nie ufamy ci, jestem Inkwizytorem, przedstawicielem świętego Ordo Hereticus moim świętym obowiązkiem jest wszystkich i zawsze podejrzewać o najgorsze. O zdradę i wypaczenie. Nawet jeśli nie ujrzę zewnętrzynch znamion korupcji Chaosu nie będę ci ufał ponieważ Mroczni Bogowie uderzają na wiele sposobów i często ich konspiracje są przez długi czas nie widoczne.

- To że posiadasz błogosławioną Aquille nic nie oznacza. Tak samo jak twoje słowa. Nie raz widziałem ludzi omamionych słowami demagogów którzy wierzyli że działają na korzyść Imperium Człowieka a tak na prawdę budowali potęgę Potęg Chaosu.

- A przywiązanie cię do słupa nie było by takim złym pomysłem, jednak jak mówiłem znam waszą anatomie i wiem że rozerwanie sznurów czy nawet łańcuchów nie było by dla ciebie problemem.

Ragnaak 08-11-2008 10:58

- Nie lubię zamieszania zwłaszcza w środku akcji. Brak zaufania może doprowadzić do jakieś katastrofy. Moi ludzie poszli póki co na zwiad i za nim wrócą i zdadzą raport minie jakieś 30 minut. Zdjęcie pancerza przy naszej pomocy zajmie jakieś 10 minut. Pozostanie 20 minut na zbadanie czy ma jakieś znamiona lub jakieś większe zmiany.

Spojrzał na Inkwizytora Ravanosa :
- ty się drogi Inkwizytorze zajmiesz znamionami i innymi oznakami, natomiast brat Nikelus aspektami bardziej dogłębniejszymi, że tak powiem.

- chce mieć zgraną drużynę tym bardziej, że wróg jest blisko i jest nas niewielu. Musimy się upewnić teraz bo później już nie będzie czasu.

Brat-kapitan Ragnaak spojrzał na Bugga z Kruczej Gwardii :
- musisz to zrozumieć. Mamy swoje rozkazy i nie spodziewaliśmy się nikogo z innych braci. Spodziewaliśmy się tylko kultystów oraz chaośników. Więc podasz się szybkim badaniom? Dla dobra Twego i naszego.

MrYasiuPL 08-11-2008 11:51

-Zupełnie jakbym miał jakiś wybór… Pewnie że się poddam hmm… jak to się zdejmuje…

Bugg zaczął dłubać w pancerzu. Nie po to starał się być marines. Miał spokojnie grzebać i naprawiać sprzęt zakonny. Ciekawe, nigdy nie myślał że będzie miał coś wspólnego z chaosem a teraz podobno był jego poplecznikiem.

Z drugiej strony… nie, nie wolał nie myśleć jak heretyk.
Mechanik westchnął. Jeśli uznają że wszystko z nim dobrze to i tak będzie musiał z nimi iść.

Storm Vermin 08-11-2008 22:23

Medyk z zadowleniem przyjał decyzję o zbadaniu Bugga. Zachowanie brata z Kruczej Gwardii wydawało się konsyliarzowi co najmniej dziwne.
Nikelus sięgnał do skrytki z medykamentami, umocowanej przy prawym boku pancerza marines. Wyciągnał z niej pewne chemikalia. Dzięki nim będzie mógł wykryć większość niepokojących zmian w ciele technika.
Gdy Bugg już zdejmie pancerz, medyk pobierze od niego kilka próbek krwi. Po ich przetestowaniu przejdzie do dalszych badań.

Ernest Resch 13-11-2008 20:44

Dwaj blond marines ruszyli na zwiad. Znikli po kilkunastu sekundach, w ciemnych bocznych uliczkach opuszczonego miasta. Słońce wyszło zza ciemnych chmur i oświeciło całą ulicę, spod kurzu i brunatnego pyłu pustyni wystawały chromowane zdobienia, złote gargulce patrzyły ze szczytów budowli przypominających wielkie katedry.

Bugg zdjął zbroję przy sporej pomocy Nikelusa. Po kilku minutach medyk i Inkwizytor poczęli badać przedziwnego Gwardzistę Kruków.

Coś uderzyło. Z okiem posypały się szyby. Wszystko się zatrzęsło. Po sekundzie potężny ryk przygłuszył wszystko.

Kilka przecznic dalej zawaliło się kilka budowli. Olbrzymie tumany kurzu wzbiły się nad ziemię. Z nieba spadły kawałki szkła, gorącego, prawie płynnego. Niebo nad wami zmieniło barwę na brunatną.

Noraku 14-11-2008 17:42

Noa nie tego sie spodziewał. Opuszczone miasto było przerażające, ale nie dla doświadczonego Marines. Jednak nagła eksplozja i deszcz odłamków szkła uaktywnił odruch bezwarunkowy obecny nawet w tak zdyscyplinowanym ciele. Strach na moment obezwładnił żołnierza i rzucił nim o ziemię. A przynajmniej tak mu się zdawało, ponieważ marines nie może odczuwać strachu. Był to odruch, który pozostał mu z okresu przed zostaniem Marine. Po chwili, opanowany już, zaczał się rozglądać za źródłem potężnego ryku który go ogłuszył. Nic konkretnego jednak nie zauważył. Niedaleko zawalił się jakiś budynek. Niebo zmieniło barwę na brunatną. Krztusząc sie od pyłu, Noa podniósł się na klęczki i powoli obserował okolice.
" Co to było do licha?"
- Vox, żyjesz? Gdzie jesteś? - zapytał do komunikatora. Po zlokalizowaniu towarzysza westchnął i przełączył się na częstotliwość dowódcy.
- Kapitanie. Tutaj Noa. Czy coś się stało? Co to był za wybuch? U nas względny spokój, ale mam dziwne wrażenie, że dzieje się tutaj coś niedobrego.
Czekając na odpowiedź Noa oglądał swój pancerz, czy nic mu sie nie stało, po czym sprawdził broń czy także nie uległa uszkodzeniu.

Ragnaak 19-11-2008 19:28

- Kapitanie. Tutaj Noa. Czy coś się stało? Co to był za wybuch? U nas względny spokój, ale mam dziwne wrażenie, że dzieje się tutaj coś niedobrego.

Powyższe słowa nagle pojawiły się w komunikatorze brata kapitana Ragnaaka. Ale można się było tego spodziewać, w końcu nie są to normalne odgłosy w "mieście duchów".

- bracie Noa podajcie dokładne swoje położenie. Jeśli jesteście blisko obiektu, który musiał tutaj najprawdopodobniej spaść udajcie się w jego stronę. Tylko ostrożnie. Jeśli cokolwiek zobaczycie meldujcie natychmiast.

Po czym zwrócił się do konsyliarza :
- pospieszcie się z tymi badaniami bracie, ale oczywiście w pierwszej kolejności oczekuję na jakość wyników.

Spojrzał w stronę inkwizytora Ravanosa :
- Na razie nie ruszamy się z tego miejsca dopóki nie dostane dokładnych danych ze zwiadu, a poza tym jest to dobre miejsce do obrony oraz ewentualnego przegrupowania się. Gruzy będą przeszkadzać naszym wrogom w schwytaniu nas. Gdyby oczywiście do czegoś takiego doszło, ale jak wiadomo czuwa nad nami sam Imperator i nie musimy się niczego obawiać.

Ostatnie zdanie mogli usłyszeć wszyscy ...


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 12:54.

Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0


1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172