Rob, spodziewając się kolejnego ataku croats, znanym już sobie sposobem wskoczył do najbliższego pomieszczenia.

lol jednak karma czuwa

Gray wycelował w Roba i pociągnął za spust, nabój rozerwał lufę i zamek pistoletu którego połówka wyleciała z tyłu broni lekko uderzając Graya w twarz.

trochę lepiej poszło Peterowi
Pocisk z rewolweru trafia biegnącego do drzwi Erica zostawiając sporą szramę na jego boku (test odporności na ból zdany).

Eric i Rob chowają się do pokoju. Pokój wygląda identycznie jak poprzedni: dwa łóżka szafa ścienna dwa fotele, wejście do łazienki.

nie bardzo, pomijając fotel przy którym leżał trup korytarz jest czysty (no przynajmniej jak na standardy post-apokaliptycznego pustostanu) . Są tylko drzwi w równych odstępach po obu stronach korytarza

Grey spojrzał z niedowierzaniem na pistolet. Ktoś robi sobie z niego jaja. - Dawaj! Tam! - Krzyknął do towarzysza wskazując na drzwi do jednego z pomieszczeń.

Chwytaj strzelbe-wołam i wbiegam za Greyem do pokoju.
-Pomóż mi-mówie zbliżając się do szafy-Zobaczymy czy te ściany są z cegieł czy może kartonu.

Zamiar jest taki żeby wywalić dziure w ścianie do pomieszczenia w którym siedzi Rob/Eric zależy po której stronie jesteśmy.

- Uchujeliście?! Co to kurwa tu chodzi!? - wrzasnął Eric, szukając drogi ucieczki i grzebiąc w torbie za czymś.

-Myślisz że damy sie wam na organy sprzedać?- krzyknął Peter-Niedoczekanie twoje-dodał popychając szafe na ściane zza której dobiegł głos Erica.

Peter
Na ścianie pojawiły się pęknięcia, wygląda na to że to płyta gipsowa.

Rob Eric słyszycie głośne uderzenie w ścianę

Myślisz że jestem taki głupi wariacie?-wołam, unosząc lekko szafe i opuszczając ją kolejny raz na ściane.

Przy okazji gdyby Razor sie odzywał nasłuchuje z jakiego miejsca w pokoju może dochodzić jego głos.