Jest już koło południa (choć wyjechaliście jak jeszcze szaro było) Wystrzelenie nie rożni się specjalnie od zwykłego karabinu - odciągasz kurek, celujesz, naciskasz spust. Jedyna różnica będzie to że wystrzałowi towarzyszyć będzie chmura dymu. Ponowne załadowanie go też nie powinno sprawić ci problemu |
( czy w apteczce są jakieś leki na moje dolegliwości?) - Ooo... jednak potrafisz gadać. No popatrz. Jakbyś znalazł coś na uspokojenie to mi daj. Jak już mówiłem jestem dość nerwowy i może się to źle skończyć dla słabszych ode mnie. - mówię zerkając doktorkowi w oczy. Jednocześnie drugą z dłoni mam zaciśniętą w pięść. Jeśli nic nie znajduję to zostawiam staruszkowi apteczkę i biorę się za przeszukanie wozu. Może gdzieś to jest?! Jakieś ukryte schowki. (przypominam o bonusie do percepcji) |
- No mówię, że nie ma nic poza jakimiś plastrami i bandażami. Dobrze wiedzieć, że mamy tutaj chodzącą bombę z niestabilnym zapalnikiem. - Biorę apteczkę i odsuwam się od Millera. Rozpoznaję w jego zachowaniu chorobę? |
Tak jak mówi doktor w apteczce są tylko środki opatrunkowe, żadnych leków. Henry Trudny Leczenie chorób 17/2 Henry - Dochodzisz do wniosku że Jack cierpi na jakieś zaburzenie psychiczne: szaleństwo bostońskie albo paranoje nie jesteś pewien które (jeszcze) Rzut: 3,1,8 Sukces Jack przetrząsasz samochód wyrzucając dywaniki na zewnątrz i jeszcze raz przetrząsając schowek dochodzisz do wniosku że nie ma już nic więcej do znalezienia |
Dobra komu w drogę temu czas. Spróbujmy najpierw w osiedlu. Faktycznie te wszzystkie śmieci mogą się przydać. Potem może skoczymy na ryby? powiedziałem do reszty ekipy szczerząc się głupio. Jeszcze raz przyjżałem się ćpunowi i ruszyłem. |
dwa głosy na osiedle dwa wstrzymujące się? |
Idę do tych co chcą iść na osiedle. - Chodźmy tam. |
Osiedle to dobry wybóir, można ewentualnie nocke pod dachem strzelić, a może jakieś żarcie sie znajdzie |
Po 30 latach jedzenie może całkiem ciekawie wyglądać... schodzicie z autostrady i powoli wchodzicie na teren osiedla, z lewej strony znajduje się dwupiętrowy budynek ze sklepami na parterze (większość okien witrynowych jest powybijana ) z prawej znajdują się domki, jakieś nieliczne warsztaty oraz stacja benzynowa. Domki w technologii lekkiego szkieletu drewnianego są dosyć pozarastane (dzięki położeniu nad zatoką lokalny klimat sprzyja roślinności) i mocno poniszczone (jakieś 4 miejsca na manewry) w niektórych zapadły się dachy i ściany. Jak na razie nie widzicie żadnych zwierząt ani ludzi pomijając kilka szarych wiewiórek. |
Przydałby się jakiś mały, nakreślony w paicie plan taktyczny, żebyśmy wiedzieli na czym stoimy i jakie podjąć decyzje. |
Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 02:13. |
Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0