@Asmo


- No to współczuję i zdrówka życzę :) A z przedłużeniem terminu no problemo jak powrzucacie posty do sb. 10.10 to też będzie piknie :)

Hoł hoł hoł!

Dłuższy termin? To idę spać i odpisze jutro wieczorem :D

@ Alex, Umai
To nie fair dziewczyny! Ja tak ładnie jak Wy nie napiszę xD

- Szpoko. Do końca sb jest czas na wrzucenie posta :)



- Niech każdy pisze po swojemu, to nie je jakiś konkurs literacki tylko sesja RPG przez forum :) Więc bez preszyn :) A jbc to macie ten wspólny doc to możecie coś na spółę popisać. Scena jest dość otwarta.

Pomysł dobry... szkoda że wcześniej nie wpadło się na to. Chyba że ktoś chce popisać? Alex, Dhagar? Jutro od 19 mogę siedzieć i pisać. Dajcie mi znak jeśli będzie ochota:look:

- Nom. Piszcie śmiało w końcu to taki niby integracyjny post :) Nie zmuszam ale jakby ktoś miał ochotę to zapraszam. :) Jbc to ja tam mogę coś odpisać za tło/otoczenie jakby trzeba było :)

Ej jak chcecie potańcować to dawajcie na parkiet :aloha:

Ale...

Zapomniałam napisać o postaci :roll:

Tamiel to średniego wzrostu śliczna zielonooka blondynka z Teksasu. Młoda, koło dwudziestki. Lekarz, mechanik, rusznikarz, spawacz - manualne umiejętności techniczne są jej konikiem, chociaż to medycyna jest jej powołaniem. Altruistka, na życzliwość odpowiada jeszcze większą życzliwością. Jest drobiazgowa, trochę perfekcjonistka. Marzycielka, empatka, pacyfistka. Kocha przyrodę, zwierzęta, poezję i muzykę, trochę rysuje. Zawsze stawia dobro innych ponad swoje własne. Znakiem charakterystycznym u niej jest naszywka ze szwajcarskim krzyżem na kurtce i tunice, po lewej stronie na piersi i złoty medalik z tym samym symbolem. Jest Aniołem Miłosierdzia. Nie nosi absolutnie żadnej broni, dlatego do Miami odwozi ją Danny "Grim" Toth - wysoki i barczysty brunet z Texas Rangers.

Specjalnie zostawiłam sobie furtkę, jakby co, więc jak będę w tych okolicach jutro, to wpadnę na doc.

A co do pisania, to bez przesady. Poza tym, jak już napisano, to nie jest konkurs literacki tylko sesja RPG na forum, tak samo sesja na żywo nie jest żadnym teatrem ani przedstawieniem aktorskim. Każdy daje odpisy na miarę chęci i możliwości, aby mieć z tego zabawę, a nie z kimś konkurować o złote rajtuzy.

Ja w piątek po pracy od razu spadam za miasto i wracam w poniedziałek rano. Nie chcę Wam stopować gry i możliwości, dlatego wzięłam postać z dala od Waszego stołu. Od przyszłej kolejki będę do integracji :)

Trzymajcie sie :)

- Też się czym :) I udanego wypadu :) Dzięki za info :)

Udało się. Tak na szybko.

James to wysoki, nieco zylasty, pochodzący z Detroit kierowca waszej ekipy. Niebieskoooki, nieco nie ogolony, w kraciastej koszuli, dżinsach i kowbojkach wygląda raczej jak Teksanczyk ale akcent go zdradza, choć jest raczej małomówny. Sporo czasu spędza grzebiąc w tym swoim jeepie. Nie odmówi jednak spokojnego melanżu w rytmach bluesa, rock and rolla lub czegoś ostrego, o ile się trafi i nie wkręci w radioodtwarzacz jeepa.
Lubi konkret w łapie więc jak nie ma pod ręką klucza do kół, sięga po swojego mossberga,ktorego trzyma najczęściej w szoferce.