Drodzy gracze, jesteście w zbrojowni Enklawy. Opiszcie proszę swoje wrażenia z pobytu w tym miejscu oraz podajcie listę przedmiotów, które chcecie zabrać (Rudaad już to zrobiła). Dealine ustalam wstępnie na niedzielę wieczór. Jeśli ktoś nie miałby czasu na fabularkę, może podać wykaz ekwipunku w komentarzach. Jeśli ktoś nie odezwie się do niedzieli, uznam, że uniósł się dumą w obliczu pogardy Rzemienia i niczego ze zbrojowni nie chce, bo nie będzie mu taki Rzemień łaski robił.

Rudaad, zanim Cichy podszedł do Rzemienia, odpowiedział Altego półgłosem następujące słowa, pozbawione niechęci czy wrogości, raczej pełne stoickiej rezygnacji:

„Lepiej nic już nie mów. Im mniej będziesz mówić, tym większa szansa, że ktoś z nas wyjdzie z tej eskapady z życiem”.

Czekam niecierpliwie na Wasze odpisy!

Moi drodzy, myślę, iż czas to najwyższy, aby popchnąć akcję do przodu. Opis rozmowy pod prysznicem wskazuje na zakończenie konwersacji impasem, więc można go wrzucić do zarezerwowanego posta i przenieść akcję dalej.

Rudaad poprosiła o scenkę z udziałem Krwawego, z czym nie mam problemu, ale mam bardzo ograniczony czas w następnych dniach. Aby uporządkować bieg fabuły w sesji, zrobimy następujące manewry: Lua wrzuci do posta nr 95 scenę spod prysznica, ja skasuję post nr 97 opisujący otwarcie włazu. Do posta nr 98 Rudaad doklei fragment spotkania z Krwawym, który rozegramy niebawem w doku. Kto chce jeszcze zadeklarować jakieś przygotowania (sceny, interkacje) przed przejściem pod właz, niech zrobi to jak najszybciej. Na koniec ja wkleję na nowo opis sceny spod włazu i będę czekał na Wasze deklaracje w trakcie tej podniosłej ceremonii (choćby jakieś grzeczne podziękowania pod adresem starszyzny za obietnice modlitw w intencji ekspedycji).

Nie wiem. na ile czytelnie to opisałem - w razie wątpliwości piszcie w grupie na Messengerze, tak będzie najszybciej!

Scenka spotkania Altego z Krwawym już została zapoczątkowana w doku, a tutaj tymczasem napiszę, co Wy wszyscy wiecie na temat Nadświata. Za włazem rozciąga się wyjałowiona kraina pozbawiona roślinności, za to nawiedzana przez drapieżne formy życia o ogromnym poziomie mutacji. Jak okiem sięgnąć, brak rozumnych istot. Co chwila radioaktywne wichury i inne naturalne kataklizmy. Są oczywiście pewne pozytywy - jak dotąd wyprawiający się sporadycznie na górę Łowcy nie natrafili ani na kosmitów ani na komunistów (z drugiej strony szkoda, bo może dałoby się ich zjeść). Wszyscy uczestnicy dotychczasowych wypraw powrócili do Enklawy żywi, chociaż czasami kontuzjowani. Co ważne - a przede wszystkim irytujące - Łowcy konsekwentnie trzymają język za zębami i zgodnie z nakazami starszyzny z nikim nie rozmawiają na temat przygód, które ich spotykają w Nadświecie.

Moi drodzy, ponieważ Rudaad jest poważnie chora, a i resztę graczy dopadły różne przeciwności losu, postanowiłem popchnąć fabułę nieco do przodu i podrzucić Wam jeszcze parę dodatkowych informacji o zewnętrznym świecie.

Kiedy już napiszecie swoje następne posty, rzućcie w nich proszę na Sprawność, żeby sprawdzić, czy ktoś faktycznie nie skręci sobie w trakcie dalszej eskapady kostki.

To świetne wieści! Trzymamy kciuki za rychły powrót do zdrowia i cieszymy się, że szpital masz już za sobą. Sesja toczy się leniwym tempem, Altego jest w doskonałej formie i nawiązała nić porozumienia z Cichym (inaczej pewnie nie pożyczyłby jej swojej lornetki, prawda?). Wejdziesz w bieg fabuły, kiedy będziesz się czuła na siłach, do tego czasu osobiście zadbam o Twoją bohaterkę.

Reszta ekipy, jakieś nowe posty w efekcie dodatkowych informacji o ludziach z osady? Jakieś karkołomne deklaracje, na który Wasz MG tak niecierpliwie czeka? :wink: