lastinn

lastinn (http://lastinn.info/)
-   Archiwum sesji z działu Science-Fiction (http://lastinn.info/archiwum-sesji-z-dzialu-science-fiction/)
-   -   [Star Wars/Storytelling] Nowe horyzonty (http://lastinn.info/archiwum-sesji-z-dzialu-science-fiction/15796-star-wars-storytelling-nowe-horyzonty.html)

Draugdin 30-01-2016 20:08

Lot wszystkich statków obył się bez większych problemów. Można by nawet powiedzieć o nudnym spokoju. Jedynie chwilowe kłopoty napotkał Varh Eborr. W wyniku błędu komputera nawigacyjnego lub być może micro przepięcia w obwodach podczas obliczania trasy jego statek opuściwszy nadprzestrzeń wyszedł prosto w chmurę meteorytów oderwany jakiś czas temu od księżyca planety Kalis przez ogromną planetoidę.

Lessira zbliżała się w zadumie w kierunku czerwonej planety. Skok nadprzestrzenny jak był jak zwykle idealnie wyliczony. Cały przedni ekran wypełniał czerwony kolor powierzchni. Sugestywne odczucie było tak silne, że nagle wydawało się jakby temperatura na statku wzrosła. Według danych dostarczonych przez droida mieszkały tu istoty o dość średnim poziomie rozwoju cywilizacji więc nie było potrzeby zawracania sobie głowy prośbami o pozwolenie na lądowanie.
Przebiwszy się przez warstwy atmosfery i opierając się na danych nawigacyjnych Lessira wylądowała bezpiecznie na peryferiach największej osady. Droid przypomniał, że na Mythos rządzi Rada Klanów więc żadnych drastycznych kroków bez jej zgody nie należałoby podejmować. Pora wyruszyć na poszukiwanie źródła informacji. Miał nim być ukrywający się na tej planecie zbiegły wiezień Hassam.

Varh Eborr zaklął soczyście. Po wyjściu z nadprzestrzeni statek trafił prosto w chmurę meteorytów. Znowu błąd tego przeklętego komputera. Sprzedam cię przy najbliższej okazji i przetopią cię na tacki do roznoszenia drinków w kantynach - warknął przez zęby. Potem już na trzeźwo pomyślał sobie, że równie dobrze mógł skończyć w jądrze planety. Będzie musiał to sprawdzić przy wolnej chwili.
Kalis była spokojną i pokojowo nastawioną planetą otwartą na handel i turystykę. Nie trzeba było zbytniej pomocy droida wystarczyło kierować się po koordynatach i wylądować bezpośrednio w samej stolicy planety. Przelatując nad miastem można było podziwiać rozmach i przepych budownictwa miasta rozciągniętego na olbrzymich obszarach. Lądowanie przebiegło bez dalszych niespodzianek. Pozostawiwszy statek w doku można było ruszyć na miasto. Źródłem informacji miał być wysoko postawiony w przestępczej hierarchii złodziej imieniem Mashh.

Załogi statków Pani Mgieł i Pretty Reckless nieświadomie wybrały jako swój cel planetę Vanoris. Nie było więc w tym nic dziwnego, iż oba okręty przebyły niemalże identycznie wytyczony kurs w nadprzestrzeni. Różnica polegała jedynie na odstępie czasowym między nimi, który wynosił około pół dnia. Z dostarczonych danych wynikało, że w zamieszkałej części planety istniała jedna olbrzymia, rozbudowana osada. W wyniku opóźnienia czasowego oraz obrotu planety oba statki wylądowały niemal że po skrajnych brzegach osady.
Pani Mgieł i jej właściciel lądowali jako drudzy spotkawszy się z dość szorstką obsługą przez kontrolę lotów. Nie wiedząc o tym, że kilka lat temu na statku tej samej klasy awanturnik, którego imienia się nie wypowiada na Vanoris porwał księżniczkę z królewskiego klanu i nigdy więcej ich nie widziano. Gniewu nie umniejszał fakt, iż “porwanie” było wynikiem nieakceptowanej wzajemnej miłości młodych. Jednak od tego zdarzenia wszystkie statki klasy SoroSuub serii 3000 nie były lubiane na tej planecie. Także skończyło się to dla Throul Traxa dokładnym przeszukaniem statku pod pozorem podwyższonych środków ostrożności. Oczywiście niczego nie znaleziono jednak zgłoszona przez pilota fikcyjna usterka hipernapędu kosztowała go kilka dodatkowych godzin na tłumaczenie się z lekkomyślnego dowcipu.

Przeciągnęło się to dobre pół dnia w związku z tym załoga Pretty Reckless, która wylądowała tu wcześniej miała dzień przewagi nad konkurentem.

Z planety Vanoris pochodziły najbardziej rozbieżne informacje. Według danych z droidów było tu co najmniej czterech informatorów lecz kto wie czy nie więcej. Znanymi źródłami informacji byli drobny handlarz rzeczami z odzysku Hamishasann, zastępca straży królewskiej jednego z klanów Serpicos, domokrążca Kaasyx oraz drobny złodziejaszek Arpoh.

Adi 04-02-2016 12:10

Twi’lekanka powoli zbliżała się do czerwonej planety gdy nagle BB-2 się odezwał i z pomocą Brada, który przetłumaczył to co wypiszczał astrodroid przekazał informację. BB-2 powiedział, że na planecie rządzi Rada Klanów i bez gwałtownych ruchów jak zabijanie jakiegoś patriarchy nie wchodziło w grę. Lessi wylądowała na największej osadzie na planecie.
-Czy tylko mi jest tak ciepło - zaśmiała się nerwowo kobieta.
A może to tylko złudzenie - pomyślała i wyszła ze statku.
Czas wyruszyć w drogę i znaleźć te cholerne okręty - pomyślała Lessi i wraz z Cedriciem i Caliusem wyruszyli na zwiad po nieznanej jej planecie.

Mag 07-02-2016 19:43

Lyn po raz kolejny przeglądała swój datapad.
- Mamy do obskoczenia handlarza złomem, zastępcę straży królewskiej, złodziejaszka i akwizytora - wymieniła ich cele Farrah. - Ja przesłucham Hamishasann i Serpicosa. Kaasyxem i Arpohem podzielcie się między sobą z blondaskiem.

Aen spojrzała badawczo na swoją koleżankę, ale nic nie powiedziała. Zastanawiała się. Popatrzyła z wyższością na Vasha i znów na Lyn.
- A który jest który?Który czym się zajmuje?

Mechanik westchnęła
- Macie do wyboru złodzieja i domokrążce - odparła w tonie wyjaśnienia i ze znudzeniem.

- Przestań się w końcu boczyć! - Sapnęła. - Biorę domokrążcę. Niech będzie nudny i przewidywalny, szybko pójdzie.
Wstała energiczne i poszła do swojej kajuty. Tam, włożyła płaszcz i wróciła do swojej rozmówczyni.
- Ile razy mam cię przepraszać?! Nie zachowuj się jak księżniczka, bo mam ochotę cię po prostu rozszarpać! - Wycelowała w jej stronę palec, a rude pukle znów wylądowały na jej twarzy.
Odgarnęła je energicznym ruchem i ruszyła do wyjścia.
- Spotkamy się wieczorem! - Fuknęła na do widzenia.

Lyn zimnym spojrzeniem odprowadziła panią pilot do wyjścia. Przynajmniej wzięła się za robotę.
- Dobra przystojniaku, bierzesz złodzieja - Farrah skierowała wzrok na Vasha. - Nawet dobrze wyszło. Dogadasz się z nim doskonale, w końcu w jednym zawodzie pracujecie - skomentowała złośliwie.

Ravage 07-02-2016 20:03

Ruda była wkurzona. Wyszła na płytę lądowiska energicznym krokiem, złorzecząc pod nosem. Jak Lyn tak mogła? Ciągle jej dopiekała. Jakby nie mogła już przeboleć i dać sobie spokój!
Gdy tylko przeszła parę kroków, poczuła się niepewnie. Nie lubiła otwartej przestrzeni. Wszystko, co nie było wnętrzem statku było zbyt przestronne i niepokojące. Wiatr we włosach, zapach powietrza i wszystkich wyziewów miasta.
Zwolniła kroku, przyglądając się mijanym mieszkańcom, straganom, sklepikom i wszystkiemu, co składało się na zwykłą miejską powszedniość.
Zmieszała się z tłumem na ulicy. Dobrze, że wszystkie swoje najcenniejsze drobiazgi trzymała blisko ciała, w wewnętrznej kieszeni kurtki. Znała już te sztuczki złodziei z kosmoportu, wiedziała, że pierwsze co robią, to próbują oskubać nowoprzybyłych.
Nie podobała jej się zresztą ta planeta. Było tu zimno. O wiele za zimno jak dla niej. W zasadzie to zaczęła żałować, że się nie postawiła i nie została na pokładzie statku.
Zasępiła się, idąc główną ulicą i zawieszając wzrok na byle czym. Jak znaleźć w tym miejscu domokrążcę? Zapewne łaził z jakimś chłamem po chałupach. Jak by tu go zmusić do gadania? Siłą?
Pfff, za cienka w te klocki była, jej wrzaski co najwyżej mogły tego jełopa Vasha nastraszyć.
Pomyślała chwilę. Wszystkie ploty z okolicy zawsze można było podsłuchać w kantynie. Taki domokrążca mógł wkurwiać wiele osób, bo zawracał niepotrzebnie dupę. Może tam usłyszy jakieś wieści? Dowie się jak wygląda?
Nie chciała zaglądać do tej przyportowej. Tam mogła liczyć tylko na nudne bajeczki znudzonych pilotów. Udała się do pierwszej lepszej knajpy w głębi miasta.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 17:33.

Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0


1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172