Eleishar
Po prostu nie byłbym w stanie poświęcić tej sesji tyle uwagi ile potrzeba.

Dodam też że Bile żyje tyle bez mutacji dzięki swoim klonom między którymi przenosi swoją świadomość.
Plus Fabuolus Bile dlatego jest rozchwytywany bo jako mistrz kolorowania zapewnia możliwość szybkiego uzupełnienia szeregów CSM. Tak. Klonowanie też wchodzi w grę.

Zanim zaczniecie pytać... nie jesteście na poziomie Fabiusa i nie możecie się (na razie) klonować =p

Stalowy
Jakby się zmieniło i chciałbyś później dołączyć to miejsce się znajdzie :-)

A tam klonowanie, zbuduję sobie mechaniczne ciało i będzie jak znalazł :D
Bile ma też techno-magiczny wynalazek, który zasila jego ciało energią Warpu.
Ale zanim do tego dojdziemy, postarajmy się przetrwać ;)

Tom już mnie kusił... Teraz Eleishar i ty Arvelus...

Ok. Dziś po siłce spiszę co mam w głowie i podeślę Tobie.

Nie wiedziałem że potrafię być tak kuszący :D
Coś stalowego czy krasnoludzkiego? ;)

Napisałem do Arvelusa. Zobaczymy co odpowie.

Stalowego? Krasnoludzkiego? Niet mój kolego... Nie chcę grać squatem chaosytą. Jeszcze bym was zmasakrował. xD

No, Stalowy, ja wiem że wciśniesz tą sesję, choćby kosztem snu ;p

Pytanie do problemów bardziej bieżących: trójka rytualistów jest potrzebna cały czas, czy tylko na czas chwilowego problemu ( i Beshan po walce jest wolny bez ryzyka dla okrętu?)
Pozostali członkowie Rady coś raportowali? Przykładowo że są baaardzo mocno w ..opałach i trzeba im pomóc?

U Ionachkta sprawa wcale jeszcze nie jest pod kontrolą, ale jest światełko w tunelu.

Jeśli moja interpretacja jest poprawna, walka Beshana kończyłaby się w momencie wyjścia z warp storm. Inaczej czy miałoby znaczenie ilu zostało przy rytuale? Jeśli burza dalej będzie trwała, to Beshan na moje oko powinien wrócić do rytuału, żeby zwiększyć nasze dość liche szanse na wyjście z bagna w możliwie zdatnym do użytku statku.

PS Tom, twój przeciwnik był jeśli mnie pamięć nie myli Daemonhost, nie Daemon Prince. Ale to tylko taka drobna uwaga.

Na razie czekam na informację od Arvelusa co i jak, bez gdybania.

Każdy ma przeciwnika godnego siebie ;p