Próbujcie, ale róbcie to równolegle ze zbieraniem pozostałej załogi. Wiele razy Arvelus sugerował, że to powinien był być pierwszy nasz krok. Ale Ionachkt ani tego nie zrobi ani nie zasugeruje bo... nie zna się na tym i nawet o tym nie myśli :) Co do tego nagrzewania to nadal uważam, że jak nam nie wyjdzie to Arvelusowe konsekwencje będą duże... Żeby nie były zbyt duże.... A co szkodzi buntownikom otworzyć drzwi i walnąć z rakiety w aparaturę bez wchodzenia do pomieszczenia? Co mamy. System podtrzymywania życia nie działa od godziny. Trzeba opóźnić działania buntowników - zebrać żołdaków żeby im fizycznie dali opór i zatrzymali ich pochód. Do tego załatwić ich głównego technika. Wtedy wystarczy poczekać i kolesie sami się położą na ziemi i poczekają aż się ich dobije. Nie ryzykujmy jeszcze uszkodzeń statku jakie sami spowodujemy. Arvelus jest surowy w konsekwencjach ale daje nam cały czas szansę. Nie przekombinowujmy. Najprostsze rozwiązania za najlepsze :D |
Lepiej. Ale będziecie robić coś do czego cały hardware absolutnie nie jest zaprojektowany. Nawet na wyłączonym generatorium byście ryzykowali uszkodzenia (choć co najwyżej średnie) co (przynajmniej na Ostatniej Nadziei) nigdy nie było robione. Będzie na to rzut o nieznanym wam modyfikatorze i zrobienie tego z mostka będzie zauważalnie trudniejsze niż gdyby być gdzieś w pobliżu. Dalej kombinujcie :-) Cytat:
Takie jest fabularne wyjaśnienie tej decyzji :-) Cytat:
Cytat:
|
I żeby nie było że nie ostrzegałem i żeby dobrze wybrać priorytety do obrony. Cytat:
Cytat:
Cytat:
A jeśli buntownicy się tym pobawią to nadal będzie umiał? |
Dobra tendencja. Zaczynacie szukać gdzie jeszcze może być problem =p Przy tym ryzyko zawsze będzie, ale w najlepszej realnej sytuacji to będzie po prostu rzut czy 1 na kości nie wypadnie. Przy czym to zakłada naprawę w przystosowanym do tego "suchym doku" z zapleczem technologicznym i odpowiednią kadrą pod przywództwem Sharaeela, bądź kogoś na jego poziomie (wbrew temu co on uważa to pewnie nawet w 3systemie znalazłby się jeden albo dwóch takich, choć pewnie nie tak wszechstronnych). |
Reasumujac: plan z grzebaniem przy chłodzeniu wymaga żeby Shareel przy tym cały czas(razem z grupą minionów?), a do tego zacznie działać po (czas przejścia + czas operacji + kilku godzinach) i nawet pod tymi warunkami ryzykujemy uszkodzeniem już uszkodzonego komponentu. Już pomijając szkody które, jak moja postać dostała info, Shaarel robi swoim pośpiesznym sposobem działania, a których bardzo byśmy nie chcieli mieć na takim silniku, bo to definitywnie kwestia do przegadania wewnątrz gry. Niespełnienie dowolnego z tych warunków grozi awarią i szybciutką zamiana okrętu w w latający sarkofag. Jak dla mnie, korzyści są za małe względem ryzyka. Po prostu trzeba wymyślić coś innego, a nie drążyć coś co już wiemy że jest kiepskim pomysłem. Arvelus, kiedy mogę liczyć na posta z informacją jak poszło zbieranie ludzi? |
Robimy brainstorming, by znaleźć możliwie najlepsze wyjście z aktualnej sytuacji. jasne, kilka planów zaproponowanych się do niczego nie nadaje, ale obgadawszy, lepiej wiemy, co się da, co nie, jeden drugiemu podrzuca pomysły, albo wytyka błędy logiczne. To bardzo konstruktywne. Tom dał już posta mobilizującego ludzi. Mój post, też z tym aspektem i jednym atakiem na buntowników wisi u Arvelusa. Nie jest zatem tak, że tylko teoretyzujemy. Tom poruszył ważną kwestię, która chyba zginęła po drodze. Mamy kartotekę naszych ludzi. Eleishar, sprawdź, kto może być tym technikiem, o którym mówił Ragar w swym poście. Cytat:
|
A ja mam jeszcze pytanie odnośnie promu. W kosmosie mamy system inercji więc paliwo potrzebne jest tylko do przyspieszenia i wyhamowania statku. Reszta to kwestia systemów podtrzmywania życia i innego badziewia. Czy jeśli zapakujemy do promu komory stazy, wsadzimy do nich Radę, to czy Ionachkt, który nawet próżni może funkcjonować, pilotujący prom przy wyłączonych wszelkich zbędnych mu systemach nie dałby rady (po paru miesiącach) doprowadzić wszystkich na planetę? W takim przypadku różnica między lotem z naszego miejsca, a z orbity różni się tylko w ogniwach potrzebnych na utrzymanie zasilania minimalnych systemów promu. Normalnie na promie potrzebne są ogniwa do startu, lądowania i powrotu (to najwięcej zżera). Jeśli założymy że lecimy w jedną stronę to nie powinno być potrzeba więcej ogniw niż standardowo. Mylę się? |
Nie wszystkich z nas trzeba pakować w komory stazy. SMi mogą spokojnie zapaść w letarg. Aczkolwiek musielibyśmy mieć też czas aby Aptekarza egzorcyzmować. Nie wiadomo kiedy bestia się obudzi i czy my po obudzeniu nie będziemy trochę bardziej chorzy niż przed. zaśnięciem. |
Arvelus to Ty powiedziałeś że Sharaeel mógłby zbudować dreadnoughta ze starej puszki i klucza udarowego, nie ja ;P Trzeba brainstormować dalej. Pojazdy naziemne, jeśli ktoś zdołałby ocalić świątynię przed buntownikami, możnaby te maleństwa podłączyć dość prosto do kanałów wentylacyjnych i puścić naszym imperialnym przyjaciołom aromaterapię spalinami. Lewarek albo dwa (zależnie od rozmiaru pojazdu) silnik w ruch i będzie kopcić aż miło. |
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Po 3-4 dniach całe ciepło zostanie wypromieniowane a wcześniej zaczną się problemy. Ale można by utrzymywać temperaturę pewnie tak na -50...-70 stopniach C i przy pracy Ionachta i Sharaeela (który jest w takiej samej sytuacji) dałoby się dolecieć. Jedynie byłaby mocno ograniczona możliwość reagowania na zagrożenia, co połączone z brakiem jakiejkolwiek możliwości skanowania przestrzeni mogłoby spowodować problem jakbyście np. wpadli w deszcz odłamków gwiezdnych (co przy locie tego dystansu ma zauważalną szansę wystąpienia). Włączenie tak wychłodzonych silników najprawdopodobniej by je uszkodziło upośledzając ich funkcjonalność, albo wręcz zniszczyło. Ogrzanie ich to pewnie z pół godziny (bo one nie są izolowane i trzeba by większość promu ogrzać razem z nimi). Ale kombinowanie dobre :-) Cytat:
Co jakiś czas trzeba będzie dokonać korekty kursu i tego nie pominiecie. I uwierz mi... jestem całkowicie przekonany, że jakby udało mi się porozmawiać z jakimś inżynierem z NASA o tym to zaraz dałby mi kilkanaście powodów dla których lot promem o określonych możliwościach na aż taki dystans zwyczajnie nie ma prawa się powieść =p Ale nie jest to moim tematem zainteresowań, a mam pomyślany konkretny efekt fabularny więc musicie zadowolić się moimi niekoniecznie technicznie zgodnymi wyjaśnieniami. W niektórych historiach waszych postaci widziałem znacznie mniej zgrabne wyjaśnienia jakiś wątków i też przymykałem na to oko =p Cytat:
Możecie zaoszczędzić miejsce zostawiając wspomagańce (choć np w przypadku Ionachta będzie to cały proces)... bez nich wasz wolumen spadnie pewnie 2-3 krotnie =p |
Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 15:38. |
Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0