-Trawa tak tam rośnie- taką bzdurną odpowiedź otrzymał wściekły wąż. Tymczasem krawężnik połaził po parceli i zameldował, że niczego nie znalazł w trawie.

Wściekły Wąż niech popyta się ludzi, czy u nich trawa również rośnie jak na tamtej działce, a jeżeli tak to niech pokażą swoje kosiarki. Jeżeli mają kosiarki to znaczy, że koszą trawę. Niech krawężnik sprawdzi czy są ślady koszenia trawy - zwłaszcza na obrzeżu działki, może jakieś ślady po kosiarce. Wściekły Wąż niech nie daje się zbyt przez bzdurne odpowiedzi.

-No rośnie tak samo, bo ją koszę sobie- było najpopularniejszą odpowiedzią. Wszyscy mają kosiarki. Krawężnik nie znalazł śladów koszenia, jednak wydaje mu się, że pod warstwą ziemi jest pusta przestrzeń.

Wściekły Wąż przybiegł na to pole i powiedział do krawężnika:
- Jak to, kurwa, wydaje ci się, że tam jest pusta przestrzeń?! - po chwili Wściekły Wąż stwierdził - Dobra, mi też się tak wydaje.

WW wyjmuje z wozu szpadel i sprawdza co jest pod trawą. Jeżeli ktoś pojawi się z mordą czy mamy nakaz to krawężnik ma od razu wyjąć broń i mierzyć do pytającego, a jeśli to jeden z sąsiadów i krzyczy z sąsiednich budynków to WW mówi, że ma nakaz.

Poczynania Wściekłego Węża nie wzbudziły niczyjego zainteresowania, nikt nawet nie spojrzał w waszą stronę choć, jeżeli wierzyć sąsiadom, na tej parceli działo się coś po raz pierwszy od kiedy pamiętają. Wściekły wąż wbił szpadel i wywalił kawał ziemi na bok, wbił drugi raz *BRZDĘK!* Natrafił na metal, rozgarnął ziemię i zobaczył, że pod trawnikiem w tym miejscu rozpościera się metalowa blacha.

Wściekły Wąż dopiero teraz wzywa jakąś ekipę, bo albo to grupa akcja albo nie wie właściwie co. Niech Nowak zresztą przyjedzie i nad tym pomyśli. Zanim jednak podejmą kolejne akcje niech ktoś na komendzie sprawdzi czy nie ma żadnych informacji na temat tej działki, że tu coś powinno być dużego zakopanego i niech przedzwonią do wywiadu/agentów bezpieczeństwa, czy wiedzą cokolwiek o tej działce. Jeśli tamci nic nie wiedzą to niech ktoś przyjdzie ze skanerem i będziemy skanować gdzie może być wejście, bo pewnie gdzieś podziemią. Ze skanerem niech przyjedzie spawara przemysłowa na wypadek, gdyby skaner nie wykrył wejścia to sobie zrobimy.

Znaleźliście klapę, ale nie ma sposobu na jej otwarcie, na terenie działki także nie ma, jest tylko blacha pod powierzchnią. Przepalacie klapę?

Agentura i wywiad obsrały nas? No to przepalamy, skoro ich to nie obchodzi to nas obchodzi wyłącznie rozwiązanie śledztwa w sprawie morderstwa i wykonywanie obowiązków w służbie ojczyzny!

No chyba, że to wielka bomba - pomyślał Jan Nowak, ale nic nie powiedział.