:) No to Linus zastrasza, żeby ich choć na chwilę przywołać do porządku. Ma zastraszanie, wysoką krzepę, nieelegancki wygląd i sypie kurwami, więc są szanse. Ale teraz przydałby się mówca. Jeżeli miałoby dojść do walki, to Linus skupi się na obronie najsłabszych (Klary, wypadałoby ;) ) . Będzie szukał wzrokiem strażników burmistrza, oni być może pokierują ich do odwrotu. Jeżeli tak się stanie, będzie osłaniał odwrót najsłabszych. Na samych tyłach zostać jednak nie chce, bo jest już ranny.

Mierzwa będzie osłaniać burmistrza. Potrzebujemy naszego człowieka w mieście. Gdyby jednak nas prostaczkowie przeważyli, to burmistrz nie pochodzi z Północy, nie warto za niego ginąć. Wtedy nogi za pas.

Działać, działać. O wszystkim i tak zdecydują kości, ale im więcej inicjatywy z waszej strony, tym większa szansa na sukces.

Ja z pytaniami do posta.
1) Jest możliwy do podania orientacyjny kierunek z, którego rozległ się gwizd?
2) Poproszę o test na wykrywanie magii. Czy jest z wiatrami coś podejrzanego w okolicy?

I moi kompani, jakiś sprytny plan? Wiem, że powinniśmy między postaciami to rozważać, ale czasu na dyskusję nie ma, za to wypada wymyślić wspólny plan.
Pod tytułem jak nie wpaść w bagno.

Wnerwik też mnie już pytał, no ja myślę, że warto się rozejrzeć, a nóż nasza czarna postać coś upuściła, coś co będzię cenną wskazówką? Obawiam się, że właśnie daliśmy zwiać Bestii xD a była prawie nasza!

Moja postać jak pogróżki nie wyjdą to zamierza walczyć, ale jakby zrobiło się zbyt gorąco to nie ma zamiaru ginąć i ucieknie. Podczas walki krasnolud będzie się starał zajmować taką pozycję, by nie zostać okrążonym.

Jak myślicie , czy zbyt duży natłok ściem przejdzie? =D

Pewnie, że nie.
Grożby, nawoływania do rozsądku prostaczków. Inkwizytorium, jedyny ocalały przed Bestią. Ciekawe co do piątku motłoch usłyszy, he, he:)

Szykujmy się na rzeź.

Szkoda, że magów nie ma z nami, ale jeszcze pewnie Klara wyskoczy ze swoimi argumentami;)

Na pewno elf z kijkiem nie będzie próbował ich wystraszyć:)

Klara! Pokaż cycki!