Ochrona... no ja was proszę. Przestraszyliście się małej dziewczynki i zwialiście! ;P Przydajcie się na coś i dowiedź co to za czerwona stodoła ;) No i kupcie patelnię, żeby było na czym zrobić tą jajecznicę...

Kerm wyedytuj.
Malowała się pełnia szczęście.

I niech Konrad zamiast obrażać lepszych zrobi coś co umie, zakupy jakieś czy coś.

I info ode mnie.

Jeśli wnętrze, któregoś z BG ma się skupiać na niechęci, lub czymś co nazywam bezsłowną i ze względu na niepraktyczność dla pbf jałową dyskusją, z innym BG, to upraszam o darowanie sobie takich. Nader kategorycznie]:->
Tak, Kerm. Dotyczy to Twojego ostatniego posta, a konkretnie niepotrzebnego początku.

Jak konflikty jakieś macie mieć to żywe (słowne bądź wyrażone akcją). A nie w narracji. Nie psujmy sobie przyjemności z gry.

Komputer mi się zbuntował. Nie wiem, czy zdołam go opanować do jutra. Z góry przepraszam wszystkich za ewentualne opóźnienia, a Hellian za zaistniałe.

No. Post w końcu zawisł.

Powitajcie i jego i nową graczkę, która tym samym dołącza do rozgrywki. Postara się ona byście zatęsknili za tym by źli pozostali beenami:D

Viviaen dołącza jako MG, ale MG nie jest, żeby nie było wątpliwości. Będzie miała jednak specjalne prawa wynikające z chaosu jaki toczy jej duszę;)

Co do posta to zakończony jest na razie bez jakiegoś konkretnego wydarzenia, ale takim zdolniachom to przecież nie przeszkodzi w miodnych odpisach, nie?;)

Wybiegnijcie kilka dni do przodu w żegludze, ale nie dopływajcie do Altdorfu. Czas ze względu na poślizg do końca poniedziałku.

No, cześć :D

Witam szanownych współgraczy, tych już znajomych i tych jeszcze nie ;)
Jest mi szalenie miło, że otrzymałam propozycję dołączenia do tej przygody (tu ukłon w stronę MG) i postaram się sprostać oczekiwaniom, a nawet (jeśli mi się uda) je przekroczyć.

I nie myślcie sobie, że będzie łatwo, bo dobro zawsze na koniec triumfuje. Tym razem będzie inaczej :devil:

Przez błędy LI wrzuciło mi powyższy komentarz podwójnie.
Cóż, pozostaje mi więc podwójnie Was powitać i jeszcze raz wyrazić niezmierną radość z dołączenia do tak zacnego grona ;]

Ledwo człowieka nie ma dwa dni na LI, od razu jakieś kłopoty się pojawiają... :D
A tak w ogóle to Cię witam, ach witam.

I ja dołączam do powitań, miłej zabawy :)

Jednak w spory ontologiczne nie będę wchodził, nie będę próbował dochodzić gdzie to dobro, a gdzie zło... i co zatriumfuje. Jak to mawiał Gomrund za czasów kiedy jeszcze walczył na arenie - niech zwycięży ten kto ma dłuższą brodę ;)

Słuchajcie, czy ktoś ma w ogóle możność przeczytania mojego ostatniego wpisu? Bo ja na przykład go nie widzę.

A tak przy okazji - zorientowałem się, że przez ten cały bałagan z moim komputerem i Lastinnem, jeszcze się nie przywitałem.

Witaj więc, Viviaen, i baw się dobrze. Albo i lepiej.