Ano tak. Czas na posty do końca czwartku. W Altdorfie nie wychodźcie z wydarzeniami do przodu bardziej niż o 1 jeden dzień, ale i nie kończcie na samym zamiarze pójścia gdzieś. Jeśli chcecie gdzieś iść załatwić coś dla postaci, załatwcie to. W razie potrzeby dajcie mi znać w docu jeśli trzeba rzucić kostką. Jeśli chcecie załatwić coś fabularnego, opiszcie wszystko do momentu aż przyjdzie pora na uzyskanie rzeczonej informacji. Sylwia, niech nie dociera na razie dalej niż do Weissbrucka. Ale jak najbardziej może być łącznie z Weissbruckiem:) I abstrahując: Na raz jestem w stanie przerobić jeden indywidualny wątek. Tak na wypadek gdyby ktoś też chciał nagle, dajmy na to, odwiedzić Bretonię;] Kwestia Ericha: Erich jest półprzytomny. Otępiały. Nie do końca ogarnia gdzie jest. Szczękę ma nieco obrzękniętą i opuchniętą. Kwestia Dietricha: Traci 1 PP. Sorry. Trochę zbyt długo czekałem. Choćby na samo wyjaśnienie niepostowania. Mam nadzieję, że szybko go zdobędziesz z powrotem:) I jeszcze jakby komuś miało się przydać: http://windsofchaos.com/wp-content/u...eikland_v2.jpg Grissenwald leży w widłach rzek Reik i Grissen. Rzeką Reik można dalej stamtąd dopłynąć do Nuln w 1-2 dni. |
Gomrund jest biedny jak zakuta w stal mysz kościelna... do barki może sypnąć max 7 zk... :|żeby miał na jedzenie i picie. Nie wiem jak to z tą barką jest i w ile osób tym można pływać. Jeżeli sami damy radę to można to poważnie rozważyć (oczywiście o ile macie tyle kasy) Może pomóc zanieść Ericha do laboratorium chociaż jakoś mu to brzydko pachnie... jakby robili szczura za wozaka. ale teraz i tak nie mają za dużego wyboru ;) Chciał być piękny to niech cierpi... A potem wybierze się do Gildii Inżynierów. |
Może się wreszcie nauczę nie odkładać pisania na ostatnią chwilę. Ech. Generalnie byłoby chyba dobrze nie rozłazić się za bardzo. A przynajmniej względnie kontrolować wzajemnie pozycje tudzież inne plany. W sprawie kasy/barki - Spieler chce jechać do Nuln, więc się Spieler w razie potrzeby zatroszczy o fundusze. Ale wpierw wolałby się upewnić, że to rzeczywiście i dla niego okazja, a nie tylko dla kapitana, żeby się pozbyć kłopotu. Tu by się chyba wypadało odwołać do doświadczenia zawodowego Konrada, nie? |
Cytat:
Barka, zdobyta na piratach, staje się własnością "zdobywcy", chyba że właściciel zechce ją wykupić z rąk wyżej wymienionego. Jako że nowa barka warta jest 600 zk, to 'nasza', nieco używana, warta by była jakieś 500 zk. Mając zeznania kapitana i świadectwo konstablera nie mielibyśmy kłopotów z uzyskaniem tytułu własności. No i mielibyśmy darmowy transport ;) Problem polega na tym, że to zabierze nieco czasu, a poza tym w Nuln musielibyśmy barkę sprzedać, a nie ma gwarancji, że znajdzie się od razu kupiec. Poza tym na rzece zdarzają się wypadki, grasują piraci... :D Od strony prawnej sprawa jest czysta, chociaż i tak trzeba by porozmawiać z urzędnikami. A nuż się okaże, że trzeba wnosić opłaty, płacić podatki i inne takie tam... |
Toż to prawie inwestycja w takim razie. Nawet jakbyśmy musieli łajbę opchnąć potem za pół ceny. Ale pytania baltazara pozostają w mocy. I kwestia naprawy steru. |
tytuł przygody sugeruje że do Nuln mamy jechać dyliżansem :-P Gomrund może się snuć z kimś. właściwie to nawet rozsądne bo może komuś z byle powodu natrzaskać i się urżnąć. albo jedno i drugie ... więc jakiś głos rozsądku się przyda ;-) obowiązkowo uda się do świątyni Morra i gildii potem jest do dyspozycji. i tu i tu towarzystwo mu nie przeszkadza. |
Moim zdaniem (a i Konrada zapewne) w interes warto wejść, o ile chcemy stracić nieco czasu. I to też Konrad powie. Doda jednak, że (uwzględniając różnicę cen) zachowanie kapitana jest dziwne. Barka jest w porządku - to na holku ster był uszkodzony. Rozdzielanie się... Przy naszym szczęściu to po prostu indywidualne pakowanie się w tarapaty. Ale skoro Gomrund musi od razu iść do gildii i świątyni, to musimy się rozdzielić. Wynajmujemy jakiś wóz i wieziemy Gomrunda do gildii, następnie Ericha (Dietrich i Konrad) do laboratorium. A potem do kapitanatu, upewnić się, czy kapitan nie chce nas zrobić w balona. Nie chciałbym się potem za nim uganiać po całej rzece :D W kapitanacie musi być ktoś "czytaty", bo nie chciałbym też, żeby się potem okazało, że Konrad podpisał zrzeczenie się własności czy przyznanie do uprawiania piractwa ;) Pytania do Gomrunda: - czy kupujemy barkę? |
no to czekajcie na niego przed gildią. szybko to załatwi. jeżeli damy radę sterować barką sami albo sprzedać to kupujemy :-) jak pomóżcie dostarczyć Gomrundowi paczkę do Grissenwald to będę miał 50 zk na dorzucenie się do interesu. ;-) |
To powiem jeszcze to co wspominałem baltazarowi. Koszt podróży statkiem z kajutami wynosi 5 zk za 10 km. Koszt podróży łodzią/barką w ładowni, lub na pokładzie wynosi 5 ss za 10 km. Dystans do Nuln to jakieś 250 mil. Trochę mniej może. Za dyliżans się płaci 7 zk za 10 km. A co do barki to owszem, ma uszkodzony ster. Strategia Mątwy w obu przypadkach była identyczna. Jeśli nie wspomniałem tego w poście to na pewno komuś przez gg. Ale spokojnie. Tu dobra wiadomość. Wynajęcie rzemieślnika na 1 dzień pracy to zaledwie 38 pensów:) Do sterowania barką potrzebny jest sternik i ktoś kto będzie operował w razie potrzeby żaglami. Czyli minimum 2 osoby. Trzy osoby już będą radzić sobie na niej zupełnie wygodnie. Pod pokładem są 3 kabiny, 2 małe składziki z oprzyrządowaniem do żeglugi i ładownia. |
Z Altdorfu do Nuln to 432 kilometry w górę rzeki Reik. Albo damy sobie radę z barką sami, albo kogoś najmiemy. Cytat:
|
Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 19:18. |
Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0