Ach, szkoda, że mnie tam nie ma... :devil: |
Cytat:
Cytat:
|
Przepraszam za spóźnienie. |
Mam wrażenie, że większość jest za tym, żeby sobie darować wieżę i że wóz jedzie prosto do miasta. |
mi wynik wyszedł 3 do 2, może się mylę, to MG sprostuje, a ja edytuję gomrund przeciw rozdzielaniu, wiec sądzę że pójdzie za dietrichem, który zadeklarował konkretną czynność sylwia też nie zostawi dietricha samego w drodze do wieży pod którą znaleźliśmy trupy więc już 3 ale jak coś to Sylwia pójdzie po prostu za Dietrichem |
jedność ponad wszystko :D |
Konrad Cytat:
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Nie rozdzielać się? No to niech ten rodzynek, co się nie wiadomo po co rwie do wieży, "się nie rozdziela." |
Na moje oko sprawa nie jest aż tak jednoznaczna jak mogłyby to sugerować owe cytaty :) OK - zdanie Dietricha i Konrada nie pozostawiające złudzeń. Erich odnosiłem wrażenie, że miał wielką ochotę na spotkanie z goblinem i przekonała go jedność grupy. Sylwia stawiała sprawę jasno - dobro rannego. Ale okoliczności się zmieniły i diagnoza Gomrunda (ciekawe czy trafna ;)) pokazuje że rany są jakie są a reszta kwestia trucizny / jadu. A jak nie zabiła przez długie godziny to raczej była za słaba na takiego brodacza. Czyli wychodzi wieża [odniosłem wrażenie że inne kwestie o tym też decydują ale któż tam zrozumie Sylwię do końca:D] A Gomrund zdanie powiedział - Nie rozdzielać się. Czyli ja to widzę tak. Na stronę upartego Dietricha przechodzi Sylwia... mamy dwóch uparciuchów w opozycji do jednego głosu bądź co bądź rozsądku. Potem zacznie się łamać Krasnolud no bo jak może puścić bez opieki "córuchnę", nie wspominając już o pewnej obietnicy pomocy jaką złożył człowiekowi w kwestii odnalezienia żony. Zaproponuje... "szybkie rzucenie okiem" wspólnie, całej piątce. Jak mniemam głosy by się rozkładały 3 za, 1 przeciw, 1 obojętne, zresztą kto by tam liczył chaośnika :D Oczywiście nie mamy demokracji i jak historia pokazuje rozdzielanie się przychodzi tej drużynie równie łatwo co odnajdywanie chaosu ;P |
Chodźcie, chodźcie :) Czym chata bogata... xD |
I ja widzę sytuacje podobnie. W imię szczytnej idei rządów demokratycznych, Sylwia oddała głos za ratowaniem brodacza i powrotem do Grissenwaldu. Ponieważ jednak autokractwo szerzy się w całym imperium, a więc i w Waszej drużynie, Dietrich wziął na swoje barki ciężkie imperatorskie brzemię rządzenia i podjął samodzielną decyzję. Reszcie pozostało się z nią zgodzić, lub nie. Gomrund się zgodził, Sylwia się zgodziła, Erich lubi jak się dzieje, a Martuś spogląda na to wszystko obojętnym wzrokiem i poprowadzi Was gdzie zechcecie;) Konrad jeśli chce może oczywiście wrócić do Grissenwaldu. I za tą furtką nie kryje się żadna domyślna groźba (choć za efekty decyzji nie ja odpowiadam:D), a jedynie inny post w następnej kolejce. Dlatego rad bym wiedzieć: Konrad plując na czym świat stoi idzie do wieży, czy rzuca śmierci na rzece Reik wyzwanie i samotnie wraca do miasta? |
Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 19:12. |
Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0