Tak, chyba tylko Milly brak jak na razie. Zatem będzie mozna wznowić. I odpowiedź od strażnika będzie ;)

No to post rozruchowy napisany ;) Może teraz akcja się rozkręci.
Trochę w nim samowolki, więc jeśli takiego pomieszczenia w karczmie nie było/było zamknięte/ coś innego, to poprawię. Tak tylko zdawało mi się, że gdzies musi mieszkać. :)

To co robicie dalej? Gdzie ruszacie? Jakie będą Wasze dalsze kroki? Z przyczyn niezależnych Dieter nie może kontynuować podróży, zatem takie rozwiązanie w stosunku do niego podjąłem. Teraz czekam na Wasz odzew.

Ja ze swej strony przepraszam za opónienia. Właśnie jestem w trakcie kampanii wrześniowej na uczelni ;) Sytuacja powoli mi się klaruje, więc na dniach dopiszę się do tej sesji, jak i do SLND42 :)

Pozdrawiam!
Glyph

Ja też przepraszam najmocniej! Mój przypadek jest identyczny jak Glypha, a do tego jestem w trakcie zaciekłych bojów z pewnym jednym stworem nie z tej ziemi, który nie przychodzi na kolejne terminy poprawek wystawiając studentów do wiatru :/ W następny poniedziałek powinno już być po wszystkim, póki co... postaram się bywać i odpisywać.

Przepraszam za brak odpowiedzi z mojej strony, ale cały czas zastanawiam się co właściwie Gustav ma teraz powiedzieć i zrobić. I właściwie to nadal zastanawiam się nad planem "Jak tamtych dopaść i czy to ma sens, a może pójdziemy do świątyni prośic jakiegoś Boga o łaskę"

Każdy plan jest dobry - trzeba go tylko zrealizować. Wiadomo, że napastnicy mają konie i wóz, ale to również oznacza że są łatwo namierzalni oraz uzależnieni od gospód, stanu drogi, wyżywienia, solidnością wozu itp. Zatem może się okazać, że to co nadrobią szybkością stracą gdzieś przy naprawianiu wozu, leczeniem konia czy innymi miłymi rzeczami, które mogą czekać cudzoziemców w Imperium.

Milly czekamy na Ciebie:) Darken może teraz coś Ci przyjdzie do głowy?

Przepraszam że przez ten tydzien nic nie napisałem, ale przez ten tydzień nie mogłem wejść na forum, i myślałem że jest chwilowo wyłączone. już pisze posta.

Trochę brutalnie, ale jakoś musimy się zdecydować co dalej ;)
Proponuję, tak jak to zwykle bywa, aby najstarszy z nas podjął tą trudną decyzję ;)
A tak bardziej poważnie, to jak widać trudno nam się zdecydować i sesja powoli zastyga w miejscu. Musimy działać.

Pozdrawiam
Glyph