Śmierć jest wystarczającą karą za wystawienie nas na śmierć przez powieszenie. Do barona czuję nienawiść.

Co do przeprawy to możemy przepłynąć rzekę powyżej, lub poniżej tego miejsca gdzie urzęduje mytnik.

Skoro sobie życzysz, to coś napiszę.

A śmierć to za mało.
Lepiej zabrać mu cały majątek ;)

Gundram nie chce wracać do miasta, dostaliśmy dar od losu, trzeba to wykorzystać i uciekać jak najdalej. Może Kislev? To całkiem niedaleko :)

Pomimo iż to całkiem nierozsądne Arthes chce wracać do miasta. Jest wściekła na barona, choć też na siebie, że tak łatwo dała się zwieść. Chce się jakkolwiek zemścić i odzyskać swojego konia, który został w mieście.

Jortan również jest wściekły na barona i chce się zemścić, ale uważa, że należy z tym poczekać i zaplanować akcję. Baron wkrótce się dowie o całym zajściu w lesie i będzie strasznie czujny. Szczególnie nie podoba mu się pomysł powrotu do miasta. Jeśli tylko się tam pokażą, baron zaraz się o tym dowie. Pomysł wyprawy do pobliskiej krainy gdzie mogliby przeczekać trochę i przygotować się nie jest taki zły.

Baron dowie się o tym, że i strażnicy, i skazańcy wpadli w łapy goblinów ;)

Kislev? Może od razu Norsca? Wpadniemy na kawke do mnie przy okazji?:)
Bjørg ma zamiar dorwać barona, torturować, następnie zabić a ciało rzucić psom na pożarcie. Najchetniej zrobiłby to od razu ale aż taki porywczy nie jest żeby z kawalkiem kija z kamieniem na końcu rzucić się na jego małą armie. Poza tym nie ma spirytu a zaczyna go chwytać głód więc miasto jest, predzej czy poźniej, oczywistym kierunkiem.

Ja jeszcze czekam na post Zombianny, postaram się jutro, bądź pojutrze dodać post, chciałybym być pewny widząc komentarze co chcecie zrobić. Jak do tej pory większość chce iść do miasta, Ulli zaproponował przepłynięcie rzeki. Kerm oczywiście ma rację, nie było nikogo, kto by powiedział co się stało, czy ktoś przeżył. MagMa koń oczywiście został w karczmie, jeśli nikt się nim nie zajął, to powinien tam właśnie być.

Dambibi
Czy jeśli reszta ostatecznie będzie chciała iść do miasta, idziesz z nimi, czy jednak odłączasz się ?

Przypominam że zemsta najlepiej smakuje na zimno. Oddalmy się, uzbrójmy, przecież nie załatwimy ich gołymi rękoma. Im dłużej nas nie ma tym, tym mniej osób o nas pamięta.

Musielibyśmy całe lata w lesie siedzieć żeby o nas zapomnieli.