lastinn

lastinn (http://lastinn.info/)
-   Archiwum sesji z działu Warhammer (http://lastinn.info/archiwum-sesji-z-dzialu-warhammer/)
-   -   Kim to jest? (http://lastinn.info/archiwum-sesji-z-dzialu-warhammer/14364-kim-to-jest.html)

archiwumX 25-07-2014 17:22

Carl na takie dictum prychnął:
Skoro tak, to tak! Ale zobacz co tu mamy.
Tu Carl zdjął worek z mięsem i odciął od niego kawałek materiału, którym sięgnął do błota i wziął kilka dziwnych nasion. Przy okazji dokładnie im się przyjrzał, czy może to nasiona czarnej róży?

Dekline 25-07-2014 18:28

E bracie! No pewnie że jadę z Tobą. Niech się pionki zajmują jakimś tam dzikiem. - bez cienia wątpliwości powiedział Hugo całkowicie ingorując Tobiasa.
- Ile nam to zajmie?

Inferian 25-07-2014 21:24

Hugo widząc reakcję Bjørga ucieszył się o odparł:
- Taka wyprawa trwa z dobry tydzień, czasem może do dwóch. Mamy wielu odbiorców i wiele miejsc, gdzie nabywamy taniej towar, czy to wpłynie na zmianę Twego zdania? - zapytał



Bohaterowie szli dalej las było to dziwnie uczucie bo tutaj była jesień, las obumierał na zimę. Wiewiórki uciekały spod nóg bohaterów, z oddala z zaciekawieniem spoglądały lisy, a raz przez ścieżkę przeszedł jeż. Natura była nienaruszona, surowa, ale piękna. Wszyscy poczuli spokój, wydawało się jak gdyby to miejsce było wolne od jakiegokolwiek zła. Wszędzie szeleściły liście żółte, czerwone i brązowe. Opadały one leniwie z drzew, czuć było zapach grzybów i ziemi.

[MEDIA]http://www.youtube.com/watch?v=b-t7rH1UB4U[/MEDIA]


Bohaterowie przyglądali się uważnie całej naturze. Pośród drzew byłą wydeptana ścieżka przez zwierzęta, a niej zastawione sidła. Na małej polance, wśród krzewów widać porozrzucane kości. Gdy bohaterowie przyjrzeli się temu bliżej okazały się to szczątki kilu goblinów i jednego orka. Dwie starsze kobiety zbierają grzyby plotkując i śmiejąc się. Grzybów jest mnóstwo i są naprawdę ogromne. Kobiety wyglądają, że w ogóle nie boją się wyprawiać samotnie do lasu.


Od czasu do czasu dało się zauważyć elfie i golińskie strzały sterczące z pni. Strzały są bardzo, bardzo stare.

Na jednej z nisko rosnących gałęzi, wyglądającej jak rozcapierzona dłoń, wisi rozpięty amulet. Prosty, srebrny wisiorek w kształcie muszli. Wygląda na elfią robotę.

dambibi 26-07-2014 01:26

Gundam szykując się do wyjścia rzucił spojrzeniem na Jortana, który nadal twardo spał. Delikatnie kopnął go w łydkę i krzyknął:
- Eeee, wstawaj! Idziemy zarobić jakieś pieniądze.

Sam czy z kompanem, udał się na spacer, przy okazji rozglądając się za robotą.

Kerm 26-07-2014 09:38

Okolica do najspokojniejszych nie należała. Przynajmniej kiedyś.
Wyglądało to tak, jakby dawno, dawno temu polowały tu na siebie i elfy, i goblina, przy czym i jednym, i drugim zdarzało się chybiać.
Ernst spróbował wyciągnąć jedną z takich strzał, ale stare drewno złamało mu się w palcach.


Całkiem jakby kto zamienił człeka w drzewo, pomyślał z pewnym rozbawieniem (ale i cieniem niepokoju) Ernst, widząc gałąź o ciekawym kształcie. A może raczej elfa, co sugerował wygląd amuletu.
Ernst podniósł z ziemi kawałek kija i ostrożnie ściągnął amulet z gałęzi.

Dekline 26-07-2014 10:26

E tam, tydzień, może być i ze dwa. Byleby zajęcie było. Jadziem! Chociaż .... trzaby jakiegoś żarcia zabrać bo u mnie krucho. Troche starego żarcia, na kilka dni starczy. A i ostatnie, masz jeszcze jaką broń większą? Miecz dwuręczny, korbacz, hm...?

Inferian 26-07-2014 10:38

Gdy tylko Ernst za pomocą kija podniósł amulet, gałązki zaczęły zacisnąć się niczym niesamowita dłoń, a potem zwinęły się i znikły, wchłonięte przez drzewo.

W miarę, jak bohaterowie oddawali się od Fuchsdorfu i zagłębiali się w dotarli do cierni. Gęste, wysokie na dwa metry cierniste zarośla zagradziły drogę.


Hugo spojrzał na barbarzyńca i przecząco podkręcił głową.

- Nie mam porządnych dwuręcznych broni, przykro mi przyjacielu. O jadło się nie martw, Twym zadaniem będzie pilnować, więc i jedzenie dostaniesz. Możesz mi pomóc podpiąć wozy i zapakować resztę rzeczy na wozy.

Dekline 26-07-2014 10:51

Dobra, to nie ma na co czekać - ochoczo powiedział Bjørg

Kerm 26-07-2014 15:30

Zachowanie dziwnej rośliny nie spodobało się Ernstowi za grosz. I gratulował sobie, że nie próbował zabrać amuletu gołymi rękami.
Schował elfickie świecidełko do kieszeni i ruszyli dalej.


Na widok najeżonych kolcami zarośli Ernst zatrzymał się.
- Do tego by się przydały sekatory z bardzo długimi rączkami - powiedział. - Albo ogień.
Pamiętał jednak zachowanie dziwnego drzewa i nie był pewien, jak żywopłot by zareagował na zastosowanie siły.
- To chyba pora na ten płaszcz - dodał. - ale mam nadzieję, że uda ci się go ściągnąć.

Spojrzał na otaczające ich drzewa oceniając, czy udałoby się jakość ominąć żywopłot górą.

archiwumX 26-07-2014 19:28

Carl gdy odeszli po przygodzie ze smarkaczami co palili dziwne nasiona przypomniał sobie przeszukiwaniu domu i zatrzymał towarzyszy, aby opowiedzieli co znaleźli. Przy okazji wyjął swój kolec i nasiona z błota i starał się znaleźć podobieństwa u nich.

Carl, gdy odzyskał jasność myślenia po rozmowie z dzieciaki w bezpiecznej odległości do kompanów w trakcie całego marszu zaczął zbierać grzyby.

Po jakimś czasie doszli do dziwnego drzewa, z którego zwisał amulet. Gdy wziął ten amulet Ernst drzewo zaczęło się szarpać, ale na szczęście byli w bezpiecznej odległości.

W końcu dotarli do zarośli, która mogła być czarną różą, więc wyjął z pazuchy kolec i porównał z tymi co były na krzaku. Gdy zobaczył co chciał wyjął sztylet i odciął kilka kolców, by móc obdarować nimi członków drużyny.

Zrobiwszy to wyprostował i powiedział:
Nie spiesz się z tym płaszczem, spróbujmy to najpierw obejść. A jak już będziesz szedł to uważaj, żeby się na to nie nadziać. Klaude mógł to zawlec do domu w ubraniu, może nawet w tym płaszczu. Proponuję zatem go sprawdzić czy się coś w tym rodzaju się tam nie chowa.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 21:30.

Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0


1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172