lastinn

lastinn (http://lastinn.info/)
-   Archiwum sesji z działu Warhammer (http://lastinn.info/archiwum-sesji-z-dzialu-warhammer/)
-   -   Kim to jest? (http://lastinn.info/archiwum-sesji-z-dzialu-warhammer/14364-kim-to-jest.html)

Ulli 27-07-2014 22:57

Kiedy szedł przez ciernie zaświtała mu w głowie pewna myśl. Zawrócił do towarzyszy, którzy zostali przed chaszczami.

- Ej, nie poszlibyście ze mną? Nie ukrywam, że trochę się boję. Jeśli byście stanęli odpowiednio blisko mnie wierzę, że udało by się nam przejść. To jak, idziecie?

Miał nadzieję, że towarzysze przystaną na tą propozycję. We trójkę zawsze raźniej.

archiwumX 27-07-2014 23:17

Carl odkrzyknął:
Jesteś taki sprytny? A może wszyscy nim się okryjemy?

nefarinus 27-07-2014 23:48

Nieodespana jeszcze do końca podróż sprawiła że Jortan spał wyjątkowo długo i twardo. Gdy Gundram próbował go obudzić najemnik opędził się od niego ręką złorzecząc pod nosem półprzytomny odwrócił się na drugi bok.
Gdy w końcu wstał z posłania jakiś czas później słońce było już wysoko na niebie. Jortan przeciągnął się i obszedł czerwony dom. Tak jak podejrzewał pozostał sam. Wszyscy rozeszli się już dawno w sobie tylko wiadomym celu. Najemnik zaklął. Nie miał zamiaru przesiedzieć całego dnia w domu, a po mieście samemu wałęsać się nie chciał. Wprawdzie mieszkańcy wydawali się przyjaźni, jednak nigdy nic nie wiadomo.
Gdy tak siedział dotarło do niego mgliste wspomnienie poranka. Przypomniał sobie że Gundram gadał coś o szukaniu roboty więc uznał że pójdzie go poszukać. Obcą twarz niełatwo ukryć w mieście, a już szczególnie w miasteczku tak małym jak to więc Jortan szybko dowiedział się dokąd udał się oprych. Gdy już go znalazł rzekł

- Uff... Piękny dziś dzień nie sądzisz? Wypadałoby się czymś zająć. Znalazłeś może jakąś robotę?

Kerm 28-07-2014 07:35

Ernst również był bardzo ciekaw, co jest po tamtej stronie żywopłotu, ale przedzieranie się przez długie na kilka centymetrów kolce zdało mu się rzeczą niezbyt rozsądną.

- Może będziesz nas przeprowadzać pojedynczo? - zaproponował. - Albo, jak znajdziesz się po tamtej stronie, zdejmij płaszcz i nam go przerzuć.

Ulli 28-07-2014 08:02

- Nie widzicie? Ciernie zostawiają wokół mnie dość miejsca byście we dwóch przeszli. Warunkiem jest by iść bardzo blisko mnie. To jak idziecie?

archiwumX 29-07-2014 15:39

Carl odparł:
Najpierw pozwól skończyć z tymi ranami!!!! - tu jęknął z bólu.

dambibi 29-07-2014 16:58

Gundram był zaskoczony tym że Jortan do niego dołączył, niemniej, ciszył się że w końcu się pojawił. Miał dość tego że członkowie opuszczali drużynę. Jortan zastał kompana gdy ten pałaszował placek z owocami którym poczęstowała go jakaś serdeczna gospodyni. Nim mu odpowiedział, przeżuł dokładnie zawartość ust i połknął ze smakiem.

-Jeszcze nie, eeee... Czekałem na ciebie! Poszukajmy czegoś.

Po czym wyszczerzył zęby spomiędzy których wystawały nasionka malin.

Inferian 31-07-2014 11:13

Bohaterowie stali nie będąc pewni czy iść z Olafem czy nie. Carl wypalał znamię, które wyrządziły mu ciernie. Ernst chciał znaleźć inny sposób przejścia przez te przeklęte chaszcze. Widział on jednak, że gdy Olaf wychodził, na około niego około pół metra było miejsca na kogoś jeszcze. Tym tokiem myślenia, mogli się wszyscy zmieścić stoją blisko siebie. Olaf będąc pośród cierni był pewny, że przeszedł około dwa metry i wyglądało na to, że nie był to ich koniec, gęste ciernie musiały być bardzo grube. To utwierdziło go w teorii, że nie da się ich przejść bez płaszcza.




Jortan i Gundram, którzy zostali w mieście szli ulicą gawędząc. Gdy po chwili zobaczyli Bjørga, który to podczepiał woły do wozów i pomagał kilku innym ludziom w pakowaniu towarów na wozy. Mogli być lekko zaskoczeni, co on robi, czy tak szybko dostał dobrą posadę w mieście. W wszystkie te teorie mogły rozwiać słowa Bjørga. Z odala było widać Rurika, szedł w kierunku wozu. Wyglądał na złego.

archiwumX 31-07-2014 12:32

Gdy Carl dokładnie wypalił swoje rany był roztrzęsiony, ale pamiętał o swojej misji i zaufaniu jakim darzą go przyjaciele. Skończywszy bolesny zabieg wręczył Ernstowi sztylet i podszedłszy jak najbliżej Olafa rzekł:
Jeśli Ernst wpadnie na lepszy pomysł nie widzę innej drogi. A przy okazji, Olaf możesz powiedzieć co widziałeś?

Kerm 31-07-2014 13:33

Ernst obejrzał raz jeszcze żywopłot, po czym zwrócił się do tamtej dwójki:

- Mostu nad żywopłotem nie zbudujemy, podkop też z pewnością by się nam nie udał. Pozostanie tylko przejście z wykorzystaniem tego płaszcza. Musimy spróbować.
- Proponowałbym jednak sprawdzić - dodał - czy ten płaszcz da się tak rozłożyć na boki, żebyśmy się mogli schronić pod jego połami. No mógłbyś też iść z rozłożonymi na boki ramionami.

Widział, jak kolce potraktowały Olafa. Zdecydowanie nie chciał mieć w skórze niepotrzebnych dziur.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 15:03.

Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0


1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172