Cytat:
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Moja propozycja co do tego, jak się poznaliście: 1. Zapoznani ze sobą (tak jak to w waszych historiach) Ortwin i Nathaniel podróżuja razem 2. Razem podróżują Urgrim z bratem i przyjacielem brata, znajomym z uniwersytetu - Ulrichem. Brat Urgrima w pewnym momencie się odłącza, musi wrócić na uniwersytet. 3. Obie grupy dowiadują się o intratnej ofercie pewnego władyki - chodzi o zbadanie wzgórz, na których leżą stare kurhany 4. Za zwiadowcę zostaje im przydzielony Hans 5. W jednym z kurhanów znajdują wiele warte precjoza - zabierają je i wespół opuszczają okolicę 6. Lord, wściekły, że przepadł mu taki skarb, wysyła za nim pościg. Bohaterowie uciekają, ale muszą zostawić skarby na pastwę losu. 7. Bohaterowie chcą gdzieś przeczekać gniew lorda. Decydują się na Sylvanię, zaścianek, daleko od ośrodków władzy. 8. Po drodze pomagają Clempo, w zamian za to ten podwozi ich do granic Sylvanii I... to tyle. Reszta historii zależy od Was ;) Pasuje? |
To nie mogłeś tego umieścić w poście wprowadzającym? Trochę zmienia postać rzeczy. |
Ładnie Hansa przegnało, że opuścił ziemie Sylvanii :D Ekipa! Streszczamy się z odpisami! :P |
Niech MG da chociaż z 20 zk każdemu w tych "precjozach", bo dostawać wrogiego lorda na start za nic mi się nie uśmiecha. ;P Szczerze mówiąc, już prędzej zaciukałbym tego niziołka. Mielibyśmy chociaż co jeść. |
Przyniosłem borsuka na śniadanie. Kto idzie z Hansem na polowanie? Śniadanie poczeka, aż z niego wrócimy. Szkoda marnować dobrej pory idealnej na małe "jagd", a reszta w tym czasie może zbierać korzonki :D |
a) Tego nie ma w poście wprowadzającym, bo to Wy mieliście to ustalić ;) b) Kasy nie dam bo nie ma. A nawet jakbym miał, to i tak bym nie dał. Lord już Was nie ściga, odzyskał swój skarb... i tyle. A propos skarbów - nie przeszukiwaliście ruin, możecie to zrobić. A nuż się coś trafi? Aha, Hans upolował borsuka, tak mówię zawczasu. |
Ok, teraz rozumiem. Z tego co ustaliliśmy Hansa mam w rodzinie, mogłem po prostu podróżować w jego stronę z Nathanielem, przy okazji zgarniając skądś Urgrima, z którym mnie łączą wspólne znajomości i drużyna jest. To co napisałeś Fyrskar pasuje, choć nie trzeba się przecież zbytnio silić, PvP i tak nie zrobimy przecież. Mnie nawet wystarczy "znacie się x dni". ;P Wszelkie deklaracje wrzucę w pierwszy odpis, podejrzewam, że jeszcze dziś. |
Moja propozycja jest tak: Łowca z łowcą niewo... znaczy się nagród, idą na polowanie. Reszta przeszukuje ruiny i przygotowuje je na dłuższy postój. Zostajemy kilka dni dla skór i zapasu mięsa które upłynnimy w najbliższej osadzie. Co wy na to? |
Jestem jak najbardziej za zostaniem tu na parę dni. Niektórzy będą zbierać skóry i mięso, a Urgrim będzie przewodniczył grupie przeszukującej ruiny. Dla pewności poryje trochę w ziemi, coby nic nie przeoczyć. Jak nie będzie nic ciekawego to możemy nawet się trochę zagłębić w las: Urgrim ma nawigację i wyczucie kierunku, z nim nie zginiecie :) . |
Pamiętajcie, że najlepiej polować samemu. MG może dowalić jakiś niewielki modyfikator za każdą dodatkową osobę. Albo pójdźcie polować w dwie różne strony. Na pewno do ruin nie wejdę, jak drużyna jest rozdzielona - najczęstsza przyczyna śmierci :D. Co najwyżej zajmę jakąś wygodną pozycję z łukiem i poczekam na resztę. |
Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 14:42. |
Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0