Ej, tak sobie żartowałem. A krasnoludzki wojownik z symbolem Grimnira, rzucający tekstem: "na owłosiony tyłek Grimnira!" to jest to. ;)

Lista zakupów:
sztylet wymieniony na lewak
10 bełtów
żarcie
latarnia i olej
zestaw odtrutek

A na dole wyposażenia dodałem pozostałe mi pieniądze (niewiele zostało).

Chciałbym jeszcze kilka rzeczy dokupić albo się upewnić, że je mam (znikome ceny):

• rękawice - podejrzewam, że jakiekolwiek mam, ale miło byłoby mieć na nich jakieś kolce
• mąka - nie za dużo, ale tak żebym miał przy pasie, na wyciągnięcie ręki
• opaska na oczy (taka jak do snu), zatyczki do uszu i drewnianą klamrę na nos
• trochę tłuszczu albo smaru - czegoś śliskiego, żeby dało radę coś ciężkiego szybko przesunąć
• pieprz i jakieś mocne przyprawy - woreczek, też blisko pasa
• świeczka albo dwie
• worek z ołowianymi kulkami, też blisko pasa

Odlicz sobie symboliczne 5 s i uaktualnij KP. ;P

No, to możemy plądrować. :nordic:

Pójdę na łatwiznę. Robię takie same zakupy +

- "krucze" stopy. Wyglądają jak kostka k4 wszystkie czubki ostre i usmarowane w czymś. Zakażenia mile widziane;)

- Jest szansa na zatrute wino?

Jeszcze tylko Hazard zrobi postać. ;P

Zacznę pisać opis Dzielnicy Rieß. Jak rozumiem, ruszacie rano.

Odlicz sobie 5 s + 1 zk za krucze stopy. Na porządną truciznę cię nie stać, ale gównem możesz umazać.

Jak wyżej, na trucizny cię nie stać. Ale zawsze można do wina naszczać. ;P

Zresztą - czy ty w środku zniszczonego miasta chcesz proponować innym szabrownikom i mutantom wino...?

...

Czuję klimat! :nordic:

Przecież mutanty mogą się okazać takimi squatowcami, co tylko czekają na jabola. :mrgreen:

Zdziwiłbym, jak by sobie łyknąć nie chciały. Problem taki, że mogą uznać: "a nie, zarąbmy ich, zjedzmy, a winko wypijemy do posiłku". I wtedy cały, misterny plan w... :mryellow:

Można im też winko w nocy podrzucić pod melinę. Rano tylko wrócić zebrać fanty:)