Niech się MG martwi :D

A tak serio, to Hredrik też nie jest walczący, to guślarz (czyli nie potrafi kompletnie nic, bo ochrona przed deszczem, to wiesz...). Hredrik też nie jest głupi i nie widzi mu się uciekanie korytarzami, których nie zna, w kiepskim oświetleniu, kiedy wie, że gdzieś tam "czai się zło". To jest - zysk mniejszy niż ewentualne ryzyko.

Jedynie Jonathan coś tam pewnie potrafi. O ile w ogóle można tak powiedzieć.
No to bym poczekał na decyzję Orthana. Ładnie ubierzemy w poście i działamy.

Topsz!

No to sprawa wyjaśniona. Idziemy dalej. O ile uda cię ogłuszyć typa i związać ich.
Żmija jak coś może spróbować jakąś lagą (jeśli jest w zasięgu) zdzielić typa.

sorry wszystkich, ścięła mnie grypa żołądkowa i miałem parę dni wyjętych z życia
nie miałem sił ani głowy by wchodzić na forum i pisać o nieobecności
teraz nadrabiam i coś napiszę

Dnc, dzięki. :D
Mnie też okres przedświąteczny wyciska jak cytrynę, ale coś skrobnąłem.

własnie, do wtorku mnie nie ma

ale posta już dałem :)

także Udanych, rodzinnych Świąt Bożego Narodzenia wszystkim życzę :D

Ja też dokładam się do Życzeń Dnc z równą mocą :-)
Ja podejrzewam, że będę zaglądał ;-)

Mistrzu - tak właściwie, to gdzie wcięło szczurołapa? Bo szedł z nami przez chwilę, jakżeśmy z karczmy się ruszyli, a potem Baryłę i Eda z pętelkowcami zobaczyliśmy.

Liszaj wyruszył wcześniej spod Różyczki, żeby znaleźć Edwarda i Baryłę. Od tego czasu go nie widzieliście.

Nie zdążyłem ostrzec o nieobecności, jak i potem choróbsko ów nieobecność przedłużyło. Od jutra już ogarniam sesję i prowadzę dalej.

Wszystkiego najlepszego w nowym roku, drodzy współgracze! Szampańskiej zabawy w obecnych i przyszłych przygodach. :smile: