Też myślałem, że trop jest jeden :D. Ciężka sprawa w takim razie, jeśli chodzi o samego Waldemara. Choć za elfami nie przepada, to doświadczenie podpowiada mu, że nie przypadkowo zabrali ze sobą te elfkę i zostawienie tego samemu sobie może być nieprzewidziane w skutkach. Tutaj pozostaje pytanie, czy MG dopuszcza chwilowe rozdzielenie się. Engel jest w stanie ruszyć w pojedynkę zostawiając Jinowi ogara na "przechowanie". Ciągnący elfkę nie mogli ujść daleko, a Łowca wolałby zobaczyć, czy nie szykują się do przyzwania czegoś niezbyt miłego przy pomocy ofiary z elfki, która z natury jest mocno przesiąknięta i związana z magią. |
@Nef - Bo nie jestem pewny to siem dopytam. - Czy ci mutanci nas widzą? Zachowują się jakby nas zobaczyli? Bo nie jestem pewny czy mówią o nas czy o kimś innym. |
O nas. Tylko pytanie jak to możliwe, że zdążyli zagrać na rogu :-P |
- No właśnie nie jestem pewny czy o nas. A sporo od tego zależy więc wstrzymuję sięz deklaracjami póki się nie wyjaśni. |
Cytat:
Wtedy pojawia się pytanie w jakiej są odległości? |
Widzą Was i dmuchnięcie w róg udało im się wykonać szybciej niż waszym bohaterom zareagować. Na szczęście nic straconego, macie sporo czasu na działanie! |
I tropiących skurczybyków. Nefarius było napisać żebyśmy za Waldkiem poszli :-P W takiej sytuacji by go nie zgubić tylko to nam zostaje. Ja bym ich rozsiekał i zwiewał do łowcy i maga maskując ślady jak się da. |
Ja zaznaczam, że będę walczył tak by obezwładnić, lub odebrać chęć do walki przynajmniej jednego mutanta. Chcę wiedzieć kogo wezwali. |
Ja rąbię i siekam :-P Mutant to mutant :-P Ps. Bardag też umie tropić :-) |
fopa;p |
Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 23:43. |
Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0