Poza tym, już za chwileczkę, już za momencik, jak tylko wyruszycie, czytanie i pisanie będzie najmniej przydatną umiejką :D ;). Także, nie łamać się niepiśmienni, będzie dobrze (chyba) :).

Teraz nas pociesza, a potem nam będzie podsuwał co krok jakieś tablice ostrzegawcze z napisami "Uwaga przepaść", "Uwaga orki", "Uwaga, grozi zawaleniem!" :D

To i tak macie kogoś, kto Was ostrzeże, więc nie ma źle :D. No chyba, że piśmiennym zejdzie się gdzieś wcześniej na szlaku xD. To mogłoby być nawet ciekawe - gracze wiedzący, że jadą w stronę pewnej śmierci i postaci człapiące na nieświadomce ;).

Beztroski żywot analfabety <3

Mój rycerz także czytaty ni pisaty :-P
Podpis wyuczony i parę innych rzeczy z piórem w ręku. Za wiele na szkoleniu wojskowym i w polu bywał by się uczyć :-P

Niby rodzina bogata i wpływowa, ale od szeregowych rycerzy w zakonie nie wymagają tego, żeby pisał książki.

Czytaniem nie wybije się w żadnym zakonie rycerskim. Trzeba skupić się na innych umiejętnościach.

Jaka grupa pocieszycieli się nagle znalazła ;)

Zwarta i gotowa ;)
Ale, ale... tak mi się zdaje, że polecieli za Twym przykładem, Kerm :D

Przestańcie się tu adorować i piszcie posty, bo nie mam co czytać :(.