No dupło tam coś i wykończyło wszystkich w obszarze. Ale uznajmy to za ostatni epicki zryw niziołka.

Przyznam szczerze, że nie. Chciałam zobaczyć, jak taka epicka walka mogłaby wyglądać. To nie jest złe, ale toczenie jednego starcia, tura po turze, jeszcze tak długiego, jest zwyczajnie nudne. Może to też wina mojej postaci? Jako mag nie robię nic innego, jak stanie w miejscu i rzucanie czarów.

Bardziej bawi mnie, że wygląda to, jakbyś zrobił planszę i elementy ręcznie, przestawiał papierowe wycinanki.

Oj rzeczywiście nie doczytałem. My bad :C

Rozrywka całkiem fajna. Raz na jakiś czas tak po prostu się powygłupiać całkiem przyjemnie. Zwłaszcza jak ma się takiego ciekawego niziołka masochistę. Rzeczywiście strzelanie / czarowanie nie ma tego epickiego wydźwięku co pchanie miecza w paszczę chaosu.

EDIT:
Usunąłem post, coby zamieszania nie robić.

Jakby było niejasne to na drugiej stronie wykopu znajduje się banda rudowłosych meneli.

Przypominam o sesji. Macie czas do jutra, chcę wieczorem odpisać.

pomoże mi kto z menelami?

Zapomniałem o Was. Dziś będę odpisywał.

Tankuje solo smoka, może później :p
Niestety nasz healer zszedł w pierwszej turze więc później może nie nadejść.

Ściągnij ich na mnie. W następnej kolejce zdążę tylko zwykły atak zrobić. Jeśli cała ta hołota wystraszy się granatu to powinniśmy przeżyć.

Dobra to jak w następnej turze się zobaczy, dobrz że mam płytuwe :p