lastinn

lastinn (http://lastinn.info/)
-   Archiwum sesji z działu Warhammer (http://lastinn.info/archiwum-sesji-z-dzialu-warhammer/)
-   -   [WFRP 1.ed] Bracia krwi (http://lastinn.info/archiwum-sesji-z-dzialu-warhammer/17541-wfrp-1-ed-bracia-krwi.html)

Avitto 15-10-2017 23:20

- Wasze obawy nie znajdą tu pokrycia - odparła kobieta mocniej akcentując ostatnie słowo. - Ale droga wolna. „Głowa goblina” otwarta całą noc.
Machnęła tylko ręką. Wydekoltowana suknia nie kryła falującego przy tym ruchu biustu. Do Zachariasza zwróciła się z powalającym uśmiechem. Miała niemal pełne uzębienie.
- To one, te siostry, mogą być najwyżej podobne do mnie. Kiepski z pana podrywacz - pokiwała pochyloną lekko głową. - W tym lokalu kiełbaski znajdą się głównie w spodniach gości. Na stołach stawia się pieczoną dziczyznę jeśli gość grosza nie szczędzi. Co ubożsi kupują kurę na trzech... Ale specjalnością zakładu są soczyste owoce.


Test ogłady
Zachariasz (59): 59 udany


Feniu 16-10-2017 17:03

- Nie przekonam się, póki nie zobaczym. Róbta co chceta, mnie wszystko jedno gdzie pójdziem. Ale jak więcej jest takich dziewek jak ta, to może we łbie goblina będzie lepij. - stwierdził i puścił oko do nieznajomej.

Pamiętał dziewkę o pięknych rysach, ładniejszych o niebo od tej spotkanej tu! Elvira miała na imię, a cycki miała jak marzenie. Żałował, że ich znajomość nie trwała zbyt długo, po tygodniu musiał opuścić Marienburg. Nocny Goblin - tak miała ta karczma na imię. Tak tak - ocknął się z zamyślenia. Nogi mu wchodziły do życi, więc nie oglądając się na kompanów. Wziął swego wierzchowca i poszedł w kierunku stajni.

- Gadajcie dzie się zatrzymamy, bom już głodnych jak cholera. - rzucił im na odchodne.


Fyrskar 16-10-2017 21:36

- Dręczy mnie pytanie, gdzie się podziały wasze maniery panowie? - Albrecht popatrzył z dezaprobatą na Zachariasza i Wiktora, po czym dziabnąwszy lekko potencjalną konkurencję wziął się za urobienie równie potencjalnego gruntu.

Rzucił się całować rączki naganiaczki.
- Wielkim brakiem manier się przedstawiliśmy. Ale rozumie panna sama, zmęczonym wędrówką z trudem przychodzi podejmowanie decyzji. Nawet tak zdawałoby się oczywistych - dodał z uśmiechem i zatrzymał wzrok na dziewczynie. Po chwili milczenia dodał. - Wybaczy więc nam łaskawa pani kilka słów ostatnich. -

Odszedł tyłem o krok i ciszej kontynuował już między towarzyszami.
- Pora na decyzję. Przybytki mamy dwa, a oprócz ich nazw jedynie słowa oraz, wyłącznie w przypadku „Głowy” pewne doskonale widoczne atuty.

xeper 16-10-2017 22:01

- Z pewnością brzoskwinie - Zachariasz aż mlasnął. - No panowie, owa piękna divka mnie przekonała. Ja optuje za Goblinem, bo wygląda na to, że pełniejszy zakres usług oferuje. No, Szkarda naprzód! - pociągnął za postronek, na końcu którego znajdował się jego flegmatyczny muł.

Gormogon 17-10-2017 17:08

- Niech Ci będzie Zachariaszu - z wyraźnym niezadowoleniem w głosie odpowiedział Josef - Ale jeśli okaże się, że jest to plugawa nora, to zniknę do "Minstrela" nim piwa poleją.

Avitto 17-10-2017 19:42

Ciemna, ale mimo wszystko, blondynka kołysząc biodrami ruszyła przodem i po przejściu raptem kilkudziesięciu metrów zniknęła za drewnianymi drzwiami. Budynek stał kilka metrów od wszystkich pozostałych. Posiadał niedużą przybudówkę służącą za stajnię, w której choć ciasno to słomy było pod dostatkiem. W ostatnich promieniach słońca widać było nadciągające czarne chmury. Niczyjej uwadze nie umknęło także, że solidna od strony drogi palisada była miejscami dziurawa i nadszarpnięta zębem czasu. Tymczasem zza drzwi gospody dobiegała muzyka.

Wewnątrz płonęły lampki olejowe. Przy stolikach na środku izby kilku mężczyzn w spokoju posilało się pieczonym drobiem, lecz większą uwagę przyciągały piski trzech posługaczek podszczypywanych przez gości, których podróżne płaszcze leżały na ławach. Dla obsługi „Głowy goblina” zapowiadał się pracowity wieczór. Trójka grajków zachęcona pojawieniem się nowych gości zagrała weselej.


Po lewej od wejścia znajdowały się schody na piętro, przy których kobieta perswadowała coś mężczyźnie. Ten lekko się chwiał i zadzierał głowę, by patrzeć w twarz stojącej na drugim schodku... No właśnie. Kobieta ubrana była jak młódka mimo iż skóra na twarzy i dekolcie zdradzała wiek. Mocnym makijażem pokryła powieki, usta i policzki.
- U-hu-ha, u-hu-ha. Kto nie płaci ten nie rucha! - zadrwiła mężczyźnie w twarz.

Po prawej zaś stał nieduży szynkwas, za nim drzwi a za nimi męski głos wydawał niezrozumiałe polecenia. W palenisku obok ogniki skakały wesoło a żar nadawał się pod pieczyste.

Feniu 17-10-2017 20:05

Wiktor stanął we drzwiach i zaczął przysłuchiwać się muzyce granej przez grajków. Gospoda wyglądała na typową, choć posługaczki tu były wielce urodziwe. Uśmiechnął się na ich widok pokazując swe krzywe zęby - A jednak dobrze my zrobili, że poszlimy za tą dziewoją. - odezwał się do towarzyszy, a następnie skierował się w stronę szynkwasu - Witaj dobra Pani, co macie tu dobrego do jadła? I czy macie jakie wolne izby w tym jakoby interesującym miejscu?

Kerm 17-10-2017 20:35

Widząc wnętrze Głowy goblina Gerhart skrzywił się z niesmakiem.
Zdecydowanie nie było to miejsce, które poleciłby przyjaciołom. A jeśli jedzenie było na tym samym poziomie, co oferująca swe 'usługi' panienka, to lepiej było od razu zrobić w tył zwrot, rozpalić ognisko i upichcić sobie coś na własną rękę.
Postanowił jednak zaryzykować i skierował się do pierwszego z brzegu wolnego stolika.
Zajął takie miejsce, że mógł obserwować i bywalców lokalu, i wejście.

Avitto 17-10-2017 20:58

- Wiela was, panowie! Z daleka do nas przybywacie? Na pewno - odpowiedziała na powitanie Wiktora dziewucha po drugiej stronie blatu.
- Zjeść to mamy polewkę ze świńskich serc, kaszę ze skwarami a dla bardzo głodnych możemy upiec wieprzowy udziec. Choć to długo schodzi to warto spróbować, szlachetny to przysmak.
- Pokój zaś mamy jeden z sześcioma łóżkami. Śpieszcie się -
dodała ciszej - bowiem tamci też zdrożeni są i pewnikiem też będą nocować.

Feniu 17-10-2017 21:06

- A do picia co dobrego macie dobrodziejko? Bom mi strasznie usta spiekło. - odpowiedział Wiktor, po czym ciągnął dalej - Co do jadła to ja bym udźca skosztował, jednak poczekam na kamratów.

Po czym wrócił do towarzyszy, by zająć gdzieś miejsce przy ławie.

- Gdyby my chcieli zanocować, to wspólną izbę mają z sześcioma pasłaniami - rzekł do towarzyszy, choć widząc minę Gerharta nie spodziewał się by tu jednak zostali.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 06:22.

Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0


1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172