Nie znam się na zombiakach ale gdyby tak w jakiś sposób zapruszyć ogień (rzucona pochodnia lub strzalyły owinięte powrozami i zapalone) wśród zombiaków, może część z nich byśmy unieszkodliwili.

No to plan wygląda na ustalony...

Człowiek zapłonie to i zombie powinien. Hubka i krzesiwo to był chyba najczęściej powtarzający się przedmiot w plecakach postaci :) , co podpalić macie (kawałek spruchniałej drabiny, jak ktoś utnie/wyrwie, siano. Rozpalić ogień też sporo postaci potrafi.

A co do postu, jutro odpiszę i zaczniemy nową kolejkę.

Postacie urodzone na wsi potrafią zapleść powrósło (sznurek ze słomy którym obwiązywało się snopek zboża), zrobić taki snopek wokół jakiegoś kołka (chociażby szczebla od drabiny, jeden podpalić i od niego resztę. Moja postać jest neistety mieszczuchem...

Nie jestem samemu pewien, jak mechanikę upchnąć w te posty. Kwadratowy nawias z pogrubieniem w tekście? Gdzieś z boku dopiski? Spojlerem na spodzie strony?

Co do nowej tury, zasadniczo, robicie, co chcecie. Podejmiecie decyzję, co dalej, to możemy przewinąć trochę czasu. Do tego momentu dyskutujcie sobie z BNami czy bez nich. Macie wolną rękę.

PS: z 3 razy się rozmyślałem, ile dać doświadczenia. 50. Połówka rozwinięcia. Za uratowanie wszystkich w tak małej i krótkiej scenie. Wydaje się uczciwie? Musimy wyrobić sobie jakiś sensowny system rozdawania doświadczenia, bo ten domyślny z podręcznika jest taki, że byście 50 dostali za całą przygodę :)

Wydaję 100 PD na rozwinięcie - zmiany widoczne w moim KP.

Tak jak wrzuciłeś, jest ok. Przynajmniej wg mnie. Co do PD - tutaj sam musisz zdecydować. Ty jesteś MG i decydujesz, jak szybko mamy zdobywać poziomy.

Najlepiej po wykradać coś po domach, ale w ostateczności jest jeszcze mięso z zabitych krów. A co do wody trzeba zrobić jakąś dywersję, żeby drużyna mogła się dostać do studni i zgarnąć tyle wody ile się da.

Nie wiem czy chciał bym jeść mięso z krów zabitych przez zombiaki, nie wiadomo jakie choroby przenoszą. Z drugiej strony po co uciekliśmy z Happingen? Po to by teraz tam wracać? Może warto by sprawdzić inne osady?
MG czy jesteśmy w stanie znaleźć jakieś źródło wody? Może możnaby spróbować zapolować na jakiegoś zwierza.

No to trzeba coś wskórać w domach... bo bez prowiantu trudno co zdziałać.

Tu pojawiło by się pytanie do MG. Jak daleko uszliśmy od Happingen i w którą stronę? Jeśli jesteśmy między traktem a wzgórzami to znaczy, że prawdopodobnie udaliśmy się na zachód w stronę Agbieten (dobrze myślę?).