Zastraszanie. Przekonywanie to "zrób to a ja dam ci złoto", grożenie "zrób to albo inni zrobią Tobie i Twoim kolegom krzywdę" to zastraszanie.


A ja proszę, by nie grzebać w kartach nie swoich postaci.

Przyjąłem. Nie są potrzebne - kusznik ucieka, ten od miecza pyta o gwarancje - możesz to dodać do swojego posta i od razu wrzucić odpowiedź.

O grze poza grą pisałem ostatnio. Ale OK, niech będzie po twojemu. Decyduj: Twoja postać obraca się na pięcie i biegnie by wszystkim o tym przypomnieć czy wysyła informacje telepatycznie?

P.S. Kiedy Galeb przeszukał Gustawa i wsadził mu ręce do kieszeni by sprawdzić co ma przy sobie? Nie no, nie będę wrzucał opisu jak to w środku negocjacji krasnolud zaczął obmacywać kolegę. Ale skoro Twoja postać wie co wszyscy mają w ekwipunkach i korzysta z tej wiedzy to wszyscy BNi także posiądą tę wiedzę.

E: doceniam chęć, proszę o pisanie tego w temacie sesji.

SMSa wysłał. To można w biegu, nie?

I po raz kolejny w emocjonalnym wpisie zachowuję się jak idiota. Przepraszam Was, a szczególnie Stalowego. Powinienem bardziej docenić dodatkowy wysiłek jaki włożył w tę sesję. Wcześniej też pi0ta.
A sarkastyczne komentarze były niepotrzebne i niestety nie brzmią zabawnie.

Zmiana w karcie Karla cofnięta.
Post zedytowany - dodane pytanie granicznego i odpowiedź.
Przypomnienie o miksturach wrzucę gdy tylko

Przed wyruszeniem w drogę zbierzemy drużynę

Nie mam za złe :) Mnie też czasem ponosi więc Ciebie rozumiem.
Grajmy i działamy. Finał przygody już za zakrętem albo dwoma. Postaramy się ją zakończyć z jak najlepszym wynikiem ;)

Hen może uda mi się coś sklecić w tym tygodniu. Skrobnąłem trochę w docu, więc jak miałbyś czas to napisz reakcję więźnia.

Odpisałem. Nie było reakcji bo Bertowi udało się go zaskoczyć. Dobry pomysł z doborem słów. Kogo jak kogo, ale Armii Wissenladnu się tu nie spodziewał.

Każdy uprawia metagaming, albo prawie każdy. Trudno się ustrzec, zwłaszcza tym co próbują organizować grupę, a z efektami jest różnie. Metagaming jest nieodwracalny, co jest trochę zabawne, bo Stalowy już nie odwoła i każdy już sprawdził stan zdrowia i odległość od najbliższej mikstury. :) I nawet jak by chciał to mleko rozlane.

Skojarzyło mi się, bo to co kiedyś wymagało sporego wysiłku, dzisiaj da się załatwić w prosty sposób. Może Stalowy się nie obraził, a jak się obraził, to przepraszam, bo moim celem było, aby każdy sobie parsknął pod nosem, a nie uprzykrzenie mu życia. Też uważam, że odwala kawał dobrej roboty, co może skłoni go aby mi wybaczyć. :)

Nie wiem czy w terminie zdążymy z dialogiem, więc jak facet się przedstawi i po krótce wyjaśni jak dostał się do niewoli, to Bert zaprowadzi go do Gustawa. Kuszę odłoży jeśli ten nie będzie agresywny, ale będzie go miał na oku.

Haha. ja przepraszam :D Naprawdę Mój post mógł wprowadzić nieco zamieszania.

Miałem ostatnio niesamowicie dużo wrażeń w życiu (teraz się z tego śmieję, ale było w.. było ciężko) i to chyba wpłynęło na moją i tak lichą zdolność koncentracji.
Ja byłem święcie przekonany, że osoba z mieczem przystawionym do szyi bratanicy wdowy po Leosie von Liebwitz jest Kadet(ka).

Zdradliwa Kadetka trzyma szlachetną panią. Rozumiecie :D

A to się okazało, że Kadetka to bratanica wdowy po Leosie von Liebwitz i to ona ma miecz przy szyi, a trzyma go jakiś pan.

O matkości! Przepraszam. Post edytowany.

Nie będę oryginalny. PS do wydania jako bonus do akcji.