Tak tylko na marginesie chciałem powiedzieć że bardzo podoba mi się tempo sesji, przemiła odmiana po ostatniej sesji u Bielona - która choć bardzo fajna fabularnie, to jednak oczekiwanie na post dłużył się niemiłosiernie :D Każdego dnia zerkałem i każdego niemal odchodziłem od kompa niepocieszony ze nie mam na co odpisać, a tu naprawdę fajne tempo i ciekawie rozpoczynająca się przygoda :)

Cieszę się, że się podoba, choć raczej wątpię, by udało się utrzymać takie tempo, szczególnie że już następny gracz szykuję się z postacią, a i Drahtlach pewnie ze swoją się wcześniej, czy później znowu uaktywni :)

Ja bym jeszcze proponował, że jak gracz tworzy sojusznika, to ma mu wybrać jakieś ograniczenie. Przykładowo mój jako Mariusa silnoręki miał organiczne uszkodzenia mózgu.

Nom, wróciłem. Z czasem u mnie różnie, ale jak nie padam na pyszczek to staram się odpisać. :)

Heh, moi towarzysze... cóż, wszyscy są kolorowi ponad miarę, ale to dlatego, bo ja lublju popierdolnik w postaciach xD

Witam wszystkich na pokładzie "prawie" wspólnej przygody ;) No powiedzmy w tym samym sąsiedztwie.

Tu widać sąsiedztwo :)

Niebieskie to byłe postaci.

Dobra dwie pozostałe czerwone kropki umawiamy się w Bechafen? :D wiem, wiem sesja zakłada brak interakcji między postaciami, ale mysle że mogło by fajnie wyjsc gdyby jednak połączyć siły - choć w parach , Tupik nie miał by zasadniczo nic przeciwko towarzystwu Khainity albo wampira - przynajmniej póki byli by po jego stronie - czy na odwrót... w tej samej ekipie - o tak powiem :D Wspólnota interesów na pewno by się jakaś znalazła :)

Cóż, umyślnie jesteście wrzuceni do świata w różnych punktach w czasie. Tak blisko, a jednak na zawsze rozdzieleni. Można by o tym balladę napisać :D

Zaszyje się gdzieś i poczekam :D ... albo nie - niech wampir się zaszyje i poczeka, jemu dodane latka nie zaszkodzą a nawet go potencjalnie wzmocnią :D

No i luzik - wiedziałem na co się piszę pisząc się na tą sesje , jest git :)

Ja chyba nie jestem tajemnicą, że znajduję się przy rzece. :D Ot, taka rzeczna postać co lubi, no, może nie koniecznie, wodę. Jednak zazwyczaj niemal zawsze blisko wody jest :)