Ok jest i niedzielny odpis :)

@Eliasz " pewnie scenariuszowo powinien wyjśc na spotkanie z tymi ludźmi ,"

To ja chyba nie znam scenariusza :D To sandbox, robisz co chcesz :>

Daj znać w odpisie, czy bierzesz coś z tych dwóch opisanych rzeczy.

Co do drzwi, tak, poświęcił kupę czasu i nie znalazł żadnej metody otwarcia tych drzwi. Nie ma zamka, klamek itd.

@Incarius - mógłbym pchnąć dalej na podstawie tego co napisałeś, że stoi, zdejmuje hełm itd, ale może Karl chciałby coś jeszcze powiedzieć?

Jest odpis, ale nie ma odpisu :D

Przynajmniej mogę się spokojnie zdrzemnąć ;)

Pozostałych to ty musisz pochować. Najpierw zabić, potem pochować. Nie każdy jest wampirem żeby mógł pochować sam siebie :D

W punkt XD

Zdecydowanie. Inaczej ta scena straciłaby sens :D

@Dhratlach, wybaczcie panie szlachcic, musiałem na jakiś czas odejść od postowej taśmy produkcyjnej :D Może dzisiaj uda się jeszcze coś skrobnąć.

@Eliasz, hmm nie jestem pewien, czy tak samo widzimy tę podziemną konstrukcję. U siebie bierzesz pod uwagę ten krasnoludzki tunel, który łączy komorę z platformą z wąską szczeliną?

Skala nie jest zachowana:


Opis tunelu jest tutaj: http://lastinn.info/922881-post172.html

Dzięki za mapkę, w zasadzie widziałem to podobnie tylko myślałem że ten tunel jest dużo krótszy i dość szybko przechodzi w szczeline - no i byłem pewien że ludzie są na dole - na tej platformie.

Biorąc pod uwagę że są oni u góry to raczej próbowałby się przekraść w środku nocy - a myślałem ze ta opcja odpada bo byłby widoczny gdy tylko wyszedłby ze szczeliny - w tunelu.

Teraz sam nie wiem czy zmieniać posta na skradanie się czy zostawić już tak jak jest i próbować nastraszyć najemników. :( - Najwięcej zmienia właśnie to gdzie stali ludzie - jeśli stali by na dole to nie dałoby się wyjść w sposób nie zauważony stad pomysł z straszeniem. - tylko teraz gorzej jak nie wyjdzie bo próba przekradnięcia się bedzie juz spalona :(

EDIT - widze w poście że jest wyraźnie napisane o ludziach na górze . W sumie banda jest dość spora co moze utrudnić przekradnięcie się - ale tez zapenw będa raczej bardziej pilnowac tego co na zewnątrz a w skradaniu Tupik jest dośc dobry - zakładam że to tez pod kradziez podchodzi , wiec nawet z minusami ma spore szanse. dobra przerobie posta opcje ze straszeniem zachowam na póxniej

EDIT 2 - post przerobiony, zmieniłem końcówke - mniej wiecej od połowy, żeby nie marnowac tego co wczesniej naskrobałem. Uznajmy że szykował sie do planu nastraszenia ale w ostatniejh chwili zrezygnował z niego - upływ czasu i tak mu był na rekę gdyż chciał by straznicy po prostu pospali i by na warcie został jeden czy dwóch , zawsze to prościej będzie ich wyminać.

No ta dwójka stoi przy linie/otworze, więc raczej jest duża szansa, że zobaczyliby Tupika wspinającego się koło nich na linie, który następnie by z niej zeskoczył i uciekł w las. Jak długo stoją tak blisko dziury, to jest to raczej ruletka, że akurat nie będą patrzyć w tym kierunku. Więc bez planu za duże ryzyko, szczególnie że niziołek jest osłabiony.

Zastraszanie ma sens, tylko może z małymi poprawkami.

Ok zróbmy tak, jeśli w czasie nocy nie nadarzy się lepsza okazja - tzn poczeka z godzine poobserwuje czy stoją w jednym miejscu, czy się ruszają, patrolują, może zostanie tylko jeden na warcie - jest spora szansa ze pójdzie sie odlac czy cos - innymi słowy jeśli przez godzine czy dwie nadarzy się okazja do wspinaczki i ucieczki - to tak zrobi jeśli nie to spróbuje zastraszania , wszak przygotowanie już miał , po prostu hałasy wykona bardzo blisko wyjścia i wyskoczy z tunelu - juz chyba nie ma co poprawiać posta , jak co to tu masz deklaracje :)

Zapytam dla pewnođci. Poddali się? Rzucili broń? Jakiekolwiek oznaki, czy po prostu wahanie i ten wyraz w oczach, że już się poddali w duchu?

@Eliasz: Daj znać, jakie są krótkotrwałe plany. Jest zimno i kropi, więc podróż całą drogę do Bechafen na piechotę raczej do najprzyjemniejszych i zdrowszych należeć nie będzie, a w nocy raczej mała szansa jest, że ktoś go "podwiezie". Chce iść do miasta, czy poszukać czegoś po drodze? Na pewno blisko jest Schwarzeichem, ale inne jakieś wioski też widział, jak tam jechał, z gospodą może być gorzej, do tych też raczej kilka godzin drogi na piechotę.


-------------------------------------------------------------------------

No, możecie założyć, że się poddali i raczej dadzą się rozbroić, choć nadal trzymają broń w rękach, ino opuszczoną.

No, chyba że nagle zaczniecie robić jakieś bardzo dziwne rzeczy, których nie spodziewaliby się po straży rzecznej, to może się jeszcze zastanowią :)