W takiej sytuacji to chyba najlepiej skończyć sesję, skoro Anthon zginął, a Karl zginie za chwilę :)

- No przyznam, że na to się chyba zanosi. Bo nie bardzo mam pomysł jak wybrnąć z takiej sytuacji. Ale jbc można użyć postawy defensywnej. Wówczas ktoś taki dostaje bonus +20 WW ale w razie sukcesu nie zadaje obrażeń tylko zbija ciosy. No i Karl może liczyć, że wytrwa w walce póki Oswald nie upora się ze swoimi przeciwnikami. Może też próbować wycofać się z walki i zwiać. Wówczas też test WW tylko w razie sukcesu nie zadaje ciosu przeciwnikowi tylko urywa się z walki.

Ja tu podziękuję za grę, a Anthonowi lepiej zginąć niż teraz PePeka palić tylko po to aby mogli go żywcem wziąć =p

Tura 57 - 2519.X.31; południe + koniec sesji
 

- No to wrzuciłem ostatni post w tej sesji :) Opisany już nie z perspektywy BG ale BN-ów. Zarówno kultystów jak i łowców czyli obu stron konfliktu. I takie streszczenie co się działo dalej po śmierci BG. Zarówno tuż po jak i w nieco dłuższej perspektywie.

- Chciałbym też podziękować Wam obu za dzielne wytrwanie przez ponad pół setki tur do końca sesji. Kermowi za to, że wytrwał w sesji od początków jeszcze w Wolfenburgu w jeszcze całkiem innej ekipie a Arvelusowi, że zdecydował się dołączyć do nas na ostatniej, górskiej prostej i wytrwał do końca. :) Bardzo ciekawie mi się pisało tą sesję, i miała wiele różnordonych barw i zwrotów akcji. Cieszę się, że udało nam się ją doprowadzić do końca. Czyli skończyła się a nie zdechła jak wiele innych :)

- Myślę, że te tytułowe "przez ostępy" to nam się udało zrealizować z nawiązką. I BG mieli okazję zwiedzić całkiem sporą część wschodnich kresów Imperium :) Dzikie ostępy też były. No i udało się w końcu po wielu przygodach odnaleźć ten zaginiony Bastion co było głównym celem do zrealizowania. Niestety na koniec BG przypłacili to życiem. Ale myślę, że historia wyszła barwna i ciekawa tak na moje oko :)

- No i chyba tyle ode mnie. Jak coś ktoś, chciałby powiedzieć na koniec o sesji czy coś innego no to jest okazja. Potrzymam jeszcze z tydzień sesję a potem poproszę OP-a o przeniesienie do archiwum. :)


- A tak z ciekawości na koniec chciałbym zapytać czy mielibyście ochotę na kontynuację przygód związanych z górskim Bastionem? Oczywiście już innymi postaciami. W jakiejś ewentualnej kolejnej sesji.

Cóż.... doprowadzenie do sytuacji, w której nasi bohaterowie nie mają szans na zwycięstwo, niezbyt mi się spodobało, do reszty nie mam zastrzeżeń ;)

A ewentualny ciąg dalszy? Nie wiem. Chyba nie.

Wybacz, ale ostatecznie Twój system mi nie pasuje.
I nie mój styl gry. Ja jestem jednym z kultystów Google Doca =p

- Dlaczego uważasz, że nie mieliście szans na zwycięstwo?



- Mówisz o mechanice? Dlaczego?



- To dlaczego nie docowałeś? :) Ja czy w tej czy innych sesjach raczej odpisuję w doc jak ktoś mi coś tam napisze. I nawet z Tobą na początku sesji pisałem ze dwie scenki z tego co pamiętam. :)

Może nie wchodźmy w szczegóły, co?

Rozminęliśmy się z oczekiwaniami i tyle :-)

- Przyznam, że trochę trudno dyskutować mi z tak zdawkowymi i enigmatycznymi odpowiedziami/tezami :) Okey to powiem jak to wyglądało z mojej strony. Bo wolałbym się rozstać w zgodzie i przyjemnych wspomnieniach niż jakieś nieporozumienie miałoby na to rzutować :)

Szanse BG

- Uważam, że BG mieli możliwość zwycięstwa/przetrwania walki w swoim zasięgu. To co wyszło i jak wyszło to konglomerat decyzji, mechy i kostek. No np. decyzja Anthona aby nie używać magicznego stimpaka tuż przed finałową walką. A nawet 1-ka na k4 dawała zmianę progu ze stanu ciężkiego -20 do wszystkich testów i -2 Magii do rannego -10 do wszystkich testów i -1 Magii. Przyznam, że zaskoczyła mnie ta decyzja.

- To co się działo w tej sali po wrzuceniu bomby dymnej przez śledczą no to też efekt decyzji Graczy + kostki i staty. Nekromanci przygotowali się do obrony ale bomba dymna niejako to zniwelowała wprowadzając element losowości. Na każdego szkieleta w dymie rzucałem k6. Na 1-2 dołączał do walki z Anthonem i Oswaldem, na 3-4 kręcił się w dymie szukając celu, na 5-6 dołączał do walki z Karlem i Deacher. Dlatego te szkielety tak pojawiały się stopniowo a nie wszystkie na raz.

- Co do szkieletów w finałowej walce było 5 gwardzistów i 6 łuczników. Z czego do końca T 07 BG i łowcom udało się zniszczyć 2 gwardzistów i 3 lekko uszkodzić oraz zniszczyć 4 łuczników i ciężko uszkodzić 2 pozostałe. Przy czym BG była 5-ka no i działali przez 7 tur z czego jeszcze Anthon od początku miał mocne mod ujemne z powodu połowy HP-ków. Generalnie jakościowo BG + łowcy górowali nad szkieletami a te nadrabiały ilością.

- Co do nekromantów to właściwie tylko ta nekromantka z ostatniej sceny wyszła z sesji bez szwanku. Ale głównie dlatego, że ani razu nie brała udziału w bezpośredniej walce a zajmowała się supportem. Pozostali albo zginęli albo byli tego blisko. Większość z nich była typowymi magami dlatego unikali bezpośredniego starcia i działali pośrednio lub z zasięgu.

Nekromanci

- hr. von Falkenhorst - rycerz; s.ciężki, pojawił się jako boss na końcu finałowej walki, z mechy miał zbliżone możliwości do Karla

- Thomas - 4-lew mag; s.krytyczny w wyniku walki z Allif, Deacher i Karlem

- Hela - 3-lev mag; s.zdrowy nie brała bezpośredniego udziału w walkach, support, Anthon ją widział w sali tronowej jako milczącą kobietę

- Walther - 2-lev mag; s.zdrowy nie brał bezpośredniego udziału w walkach

- Inez - 1-lev mag; s.krytyczny, ciężko raniona przez Karla podczas walk w piwnicy

- Gabriel - ciężka piechota; KIA; zabity przez Karla i sojuszników podczas ataku na wieżę bramną

- Petra - łotrzyk; s.krytyczny w wyniku ataku magicznego Anthona

- Thorsten - kupiec; KIA; grubas zabity w celi Allif przez Karla i Allif, przywiózł spaczeń do zamku, to ślady jego karawny prowadziły łowców a potem i BG



- Więc jak widać nekromanci mocno oberwali i większość z nich poległa lub została wyłączona z akcji. I niewiele brakowało aby przegrali walkę. To, że wyszło jak wyszło to efekt decyzji Graczy, kostek i mechy.

Z innych rzeczy

- BG dostali szansę wycofania się razem z Jensenem i rannymi żołnierzami. Śledcza dała im taką możliwość mówiąc, że pójdzie dalej sama z Oswaldem. I gdyby zdecydowali się na ten krok to tak by się pewnie stało.

- Gdyby Anthon dalej ścigał w piwnicy Inez i Petrę natknąłby się na te szkielety jakie tam czekały w zasadzce. Co by się wtedy stało to trudno powiedzieć.

- "Zdrada" nekromantów przez Anthona faktycznie mnie zaskoczyła, nawet na metagrowym poziomie. Ale wyszło całkiem barwnie i ciekawie. Niewiele brakowało aby magicznie zabił Petrę z zaskoczenia. Gdyby ten czwarty strzał nie zdała na OP to by pewnie padła tam trupem na miejscu. Jednak co do Inez to plan aby wytłuc jej życie z głowy o parapet nawet w wypadku zaskoczenia raczej by nie wyszedł. Trudno jest zabić kogoś gołymi rękami w jednym ataku. To się może raz czy dwa udało Oswaldowi no ale on miał dwojaka i chodziło o zwykłego szkieleta. Więc jak już to raczej by Anthon musiał użyć magii albo broni.

- Zaś co do kontynuacji ściemy, że Anthon nadal jest po stronie nekromantów no to raczej nie miałoby szans powodzenia. Właściwie poza pierwszym atakiem na obie dziewczyny to najpóźniej podczas walk ze szkieletami w piwnicy nekromanci wiedzieli już że Anthon walczy przeciwko nim. Ogólnie to nekromanci byli mniej więcej świadomi tego co robią ich szkielety (z kim i gdzie walczą). Więc jeszcze zanim Inez i Petra dotarły do nich to już wiedziano o wolcie Anthona. Wiec pyskówka ze śledczą na dziedzińcu nic tu raczej nie zmieniła. Chociaż oczywiście wówczas Anthon ani reszta nie mogli o tym wiedzieć. No ale fabularnie też mogłoby być to ciekawie. :)

- Co do rabunku nagrobków na cmentarzu to BG jeszcze w Lenkster usłyszeli o tej plocie no ale ją zignorowani. No szpoko. Niemniej gdyby tam się udali no to kto wie? Może nekromantom nie udałoby się dowieźć ich do Bastionu? A może już tam by się spotkali z drużyną śledczej. Nie wiadomo :)

- W przypadku pojawienia się łowców śledczej w forcie pi x oko wiedzieli z kim mają do czynienia gdy się BG wylegitymowali. Chodzi mi głównie o to, że Anthon jest magiem. Dlatego, że BG jako wysłannicy ratusza posługiwali się powszechnie listem żelaznym a te są imienne jak u nas karty kredytowe. Więc jak śledcza i jej łowcy, była właśnie śledczą w Lenkster to mogła o tym wiedzieć nawet jeśli wcześniej się nie spotkali osobiście.

---

- No i chyba tyle z mojej strony tak na koniec sesji :) Jak macie jakieś uwagi czy co to piszcie :)

- Oki, to jak chłopaki nie macie nic więcej do dodania na temat tej sesji no to nie ma co dłużej tego trzymać :) Jeszcze raz dzięki za wspólną grę i barwną przygodę jaką udało nam się zakończyć i do pokilkania w innych sesjach :)


- Opiekuna działu proszę o przeniesienie wątku sesyjnego i komentów do archiwum :)