No tak to bywa, że nie zawsze możemy dać z siebie 100%, czasem zaledwie 40% ;) Dzięki za słowa uznania. Prowadziło mi się tą sesję wyjątkowo dobrze. Pewnie dzięki graczom :) Jak chcecie, to możecie jeszcze kolejkę postów w sesji wrzucić. |
Ja również dziękuję. Doznanie zacne, bo: 1. Liczmistrz, pierwszy rozegrany na LI. 2. Grałem krasnoludem, ba, dobrym krasnoludem w WFRP, nie pajacowałem moim BG, a to już wyższa szkoła jazdy. 3. Fajny klimat. Dzięki MG, dzięki Gracze :) |
Cytat:
Eh, no i zabrał mi MG epicką śmierć. A tak się starałem ;) Grało się jednak przednio, dzięki dla prowadzącego i współgraczy. Fajnie było po 25 latach powrócić do Liczmistrza :) Wtedy to była super zabawa przy rozwalaniu kolejnych szkieletów, teraz nie zawiodłem się wersją mroczniejszą (takiej zresztą się spodziewałem). Jak zawsze healer przydaje się w drużynie, jak (prawie) zawsze mało ma do roboty w sesji. Któż by się spodziewał, że tak mało bohaterski bohater będzie miał udział w zabiciu bossa na końcu poziomu :) Najbardziej jednak zapamiętam chyba powietrzny atak żeliwnym saganem :) |
Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 09:24. |
Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0