|
Peter skinął głową zgadzając się. - Na tym piętrze już chyba niczego się nie dowiemy - szepnął. |
Gladenson zacisnął dłoń na rękojeści topora, ale dźwięk nie powtórzył się już. Szelest, czy cokolwiek to było, nie pociągnął za sobą niczego innego. Nikt nie zszedł, nikt się nie poruszył, nie skrzypnęła żadna deska. |
|
Konrad przez moment spoglądał na gospodynię. |
|
- Nie... nie ma go... – Wyglądała, jakby musiała sobie wszystko przypominać. Brudnymi paznokciami drapała równie nieczysty dywanik. – Ja muszę tu siedzieć, a was nie powinno tu być. Idźcie sobie. |
|
|
|
Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 02:12. |
Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0