lastinn

lastinn (http://lastinn.info/)
-   Archiwum sesji z działu Warhammer (http://lastinn.info/archiwum-sesji-z-dzialu-warhammer/)
-   -   [WFRP 2ed] W kajdanach (http://lastinn.info/archiwum-sesji-z-dzialu-warhammer/18693-wfrp-2ed-w-kajdanach.html)

Dekline 12-04-2020 17:20

Pirat nie dopuszczał do siebie myśli że już z tego nie wyjdzie, wolał odsunąć w czasie swoją śmierć.


- Jak zdołasz się tam dostać to może tak. Oni wiedzą o nas, ale tam jest jakiś gruby układ że o nas wiedzą ale nic z tym nie robią. Nie wiem kto to jest, ale to chyba normalne miasto, w sensie port przerzutowy.

Gladin 13-04-2020 14:57


- Potrzebna będzie ci pomoc medyka. Jest ktoś taki w wiosce? Jak się do niego dostać, żeby mnie nie zamknęli w kopalni? Jak mogę pomóc wydostać się moim towarzyszom? Kiedy ma przyjść ktoś, by was zmienić na posterunku?

Dekline 13-04-2020 16:17

-Nnnie nie wiem. W porcie może ktoś jest, mamy kilku którzy potrafią nastawiać gnaty, chyba że dziadki, ale jedni i drudzy mnie zatłuką jak się dowiedzą....


- A skąd mam wiedziec jak, ja tu caly czas albo w porcie albo na morzu, nigdzie się nie szlajam, nikt nigdzie się nie szlaja. A my, my zmieniamy się co trzy doby. Czyli w jutro po południu tu beda.

Gladin 13-04-2020 16:56


- Mam znajomego tam, który potrafi leczyć. Twoja jedyna nadzieja, że zdążę tam zjechać, wydostać go i wrócić tu z nim przed jutrzejszym południem. Jeżeli masz jeszcze coś do powiedzenia, żeby mi w tym pomóc, to mów teraz.

Alonso bardzo chciał ruszyć już do tego miasta i odzyskać swobodę. Bardzo. Całe jego jestestwo krzyczało, aby tak postąpić. Jeden tylko głos mówił co innego. Tłumaczył mu, że Machiavellian nie pozwolił mu samemu utonąć w rzece. Że pomógł mu. Że dzięki temu poradził sobie ze stworami. I że bez niego pewnie by już nie żył.

Gdy już siedział w wózku pędząc na dół zastanawiał się, czy podjął najgłupszą decyzję w swoim życiu?

Dekline 14-04-2020 20:51

Dogorywający pirat był w szoku że Alonso chce go ratować i jakby zupełnie zapomniał że to właśnie niziołek go tak urządził, odparł na pożegnanie:

- Udo, powiedź że jesteś od Udo, to jeden z kapitanów, miał przysłać swoich nowych ludzi na wyspę, może to ci coś pomoże jak się będą pytali kim jesteś.

Alonso mknął przez polanę, krzaki a następnie las. Od prędkości było mu niedobrze, chociaż z drugiej strony dzięki takiemu środkowi transportu znajdzie się na dole o wiele szybciej aniżeli jakby szedł normalnie, na piechotę.

Wózek zaczął zwalniać, z powrotem wróciła łąka aż w końcu Alonso dojechał do końca, gdzie obok pętli końcowej stał sporych rozmiarów stos ułożony z suchego drewna i zakryty czymś w rodzaju daszku. Obok olbrzymia lampa olejna w której wnętrzu cały czas palił się knot. Na horyzoncie widać było żagle, więc wiadomym było że Alonso znajduje się bardzo blisko wejścia do kopalni.

***

Machavellian powoli zaczynał otwierać oczy. Czuł ogromny ból na plechach, zupełnie jakby ktoś obdarł go ze skóry. Leżał w jaskini, lecz było w niej bardzo jasno a na policzkach czuł delikatny powiew morskiego powietrza. Szlachcic powoli otworzył oczy: znajdował się przy ścianie jaskini z jaśniejącym kamieniem otoczonym strażnikami. Z tej odległości doskonale widział że ów kamień to w rzeczywistości cała kupa kamieni a strażnicy ... jeśli kiedyś śmiał się z opowieści o żywych trupach to teraz ... przestanie się z nich śmiać. Wzrok wartowników był pusty, nieobecny, a ciało nadszarpnięte zębem czasu. Obok sterty świecących kamieni leżał na plecach mężczyzna w szacie, nie ruszał się. Machavellian zorientował się również że ma związane liną ręce a obok niego podobnie związanych było czterech innych mężczyzn. Po drugiej stronie leżeli Katja oraz Gustav, ich ciała były zmasakrowane, nie ruszali się, nie byli związani.

Gladin 14-04-2020 21:43


Lampa i drewno to doskonały pomysł na dywersję. Ale dywersja bez planu nic nie dawała. Alonso musiał wymyślić jeszcze jak wyciągnąć towarzyszy z kopalni, gdy już podpali stos i wywoła zamieszanie wśród piratów. Przede wszystkim musi nawiązać z nimi kontakt i przekazać, aby uciekali w górę strumienia, a potem kierowali się na północ. A przy okazji z bezpiecznej odległości musi obejrzeć palisadę i znaleźć jej słabe punkty. Czy możliwa będzie ucieczka górą, dołem, albo przez wyłom.

Arthur Fleck 15-04-2020 09:57

Machavellian czuł się jakby został przenicowany na drugą stronę, jego ciało było kłębowiskiem bólu. Widząc martwych towarzyszy i upiorną scenę, rozgrywającą się na jego oczach zrobiło mu się zimno. Nie musiał już pytać starca co się dzieje z ludźmi, którzy przechodzą przez wewnętrzne drzwi
Co tu się kurwa wyrabia, pomyślał przerażony. Pozostając w bezruchu, próbował uwolnić się z więzów.

Gladin 15-04-2020 15:02


Niziołek z duszą na ramieniu, ale uśmiechem na ustach podszedł do strażników przy bramie.
- Cześć - przywitał się. - Jestem tu nowy. Mam się zająć kuchnią i karmieniem więźniów. Ale szef nie miał czasu mi wytłumaczyć co i jak. To przylazłem siem dowiedzieć co i jak. Jedzenie przynoszę do was i wy ich karmicie, czy jak?

Miał plan. Chciał przekazać jedzenie komuś, kto przyniesie wiadro z kamykami. I powiedzieć, że chce rozmawiać z kimś z więźniów, kto u nich rządzi. Miał nadzieję, że zjawi się Machiavellian i po prostu powie mu cokolwiek. Sam widok niziołka powinien mu podpowiedzieć, którędy uciekać. A gdyby przysłał kogo innego... No cóż, wtedy po prostu każe mu przekazać, żeby Machiavellian udał się jak najszybciej na spotkanie Alonso. Szlachetka ma tyle oleju w głowie, że chyba się domyśli, co i jak.

Dekline 15-04-2020 21:06

Alonso jak gdyby nigdy nic wyszedł do wartowników którzy nie byli nastawieni doń wrogo, aczkolwiek nie pozwalali zbliżać się zbytnio do bramy. Mężczyzna w szacie stał trochę wyżej i bacznie przyglądał się wszystkiemu dokoła, miał zabandażowaną rękę, od dłoni po ramie oraz kila świeżych ran ciętych na twarzy.

- No tak, inaczej musiałbyś tu stać cały dzień a gotować chyba tylko w nocy. No ale ale, lazłeś tu bez żarcia? Chciało ci się? Zresztą nieważne. Kurt obiecał przywieźć beczkę na wkupne, możesz mu się przypomnieć? No bo od Kurta jesteś jak nowy nie?

***

Machavellian znał się na medycynie na tyle że doskonale wiedział co musi zrobić aby się uwolnić. Gorzej że znał również bolesne konsekwencje wybicia sobie stawu kciukowego. Szlachcic mógł próbować wydostać się w tradycyjny sposób, lecz wtedy tracił dość dużo cennego czasu.

Gladin 15-04-2020 21:54


- Udo mnie tu przysłał - Alonso miał nadzieję, że pirat u góry podał mu prawdziwe informacje. - Ale mogę poszukać i Kurta. I tak jeszcze nie dali mi roboty. Tylko powiedzcie gdzie zacząć. I dla kogo ta beczka. A... i chcę też mieć swój udział - mrugnął do nich porozumiewawczo.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 11:54.

Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0


1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172