lastinn

lastinn (http://lastinn.info/)
-   Archiwum sesji z działu Warhammer (http://lastinn.info/archiwum-sesji-z-dzialu-warhammer/)
-   -   [WFRP 2ed] Pohybel (http://lastinn.info/archiwum-sesji-z-dzialu-warhammer/18872-wfrp-2ed-pohybel.html)

Dekline 02-06-2020 19:32

Felix nie znał się za bardzo na tajemnej sztuce ogłuszania bez wyrządzania większej krzywdy, także tłukł biedaka tak długo aż ten przy którymś z kolei ciosie odpłynął. Krasnolud odruchowo miał dobić przeciwnika, lecz zamiast tego sprawdził oddech - żyje, tylko "ktoś" mu zdmuchnął świeczkę.

Irdulac kontynuował swój taniec, wbrew pozorom ciężko było walczyć z kimś kto umie się bić i jednocześnie być pozbawionym możliwości skasowania oponenta. Wymiana ciosów nie zmieniła wiele w układzie sił, lecz pirat widząc że jego towarzysze uciekli lub zostali pojmani, sam ruszył ku burcie. Uszko próbował go złapać zanim ruszy do biegu, lecz mu się to nie udało. Ithil jakby wyczuł co czuje jego pan i rzucił się na uciekiniera. Pies dziabnął go w nogę, aż Pirat wyrżnął o pokład, a następnie wrócił do swojego Pana.

Wilhelm dobiegł do burty dziobowej. Rzut był niemożliwy, gdyż inaczej mógłby zranić swoich. Pirat spostrzegł się w sytuacji i również dał nura do wody. Byku usłyszał plus i zauważył mężczyznę który mimo szalejącego morza wolał płynąć wpław aniżeli zostać i walczyć.

Mag nawet nie zwrócił uwagi na komentarz Nicolla, był skupiony na swoim celu. Po chwili cały pokład przeszedł powiew zimnego powietrza a czarownik zaklął siarczyście i powrócił do swego szemrania.

Nicollo próbował wycisnąć jakiekolwiek informacje z pojmanego pirata, lecz miał na to dość mało czasu a warunki były niesprzyjające. Zdążył dowiedzieć się że jest ich cała armia a ich wojownicy zetrą ich w pył, to tylko kwestia czasu. Chcieli porwać maga, gdyż akurat magów jest najmniej, a wódź - również maga, potrzebuje ich do, do, do, do, do, do ....

- Do wody! Opuścić okręt! - krzyknął kapitan, do tej pory obserwujący przez lunetę wrogi okręt wojenny, i bez zbędnej zwłoki ruszył biegiem w kierunku lewej burty. Za nim pobiegli pozostali przy życiu marynarze.

Molkar 02-06-2020 22:42

Ludzie których wysłano przeciw nim to jakieś patałachy... mogli ich pozabijać ale cóż potrzebni byli zakładnicy co tylko komplikowało sprawę. Bydlak z którym przyszło mu walczyć chciał dać dyla jak zwykły tchórz ale pies skutecznie go zatrzymał, gdy miał już biec do następnego poczuł zimny powiew powietrza po czym usłyszał krzyk Kapitana aby opuścić okręt.
Nie trzeba było mu dwa razy powtarzać, szybko powiązał informacje o przeładowywaniu dział i przegranej agresorów, schował broń, w biegu chwycił plecak który przyniósł na pokład i krzycząc - Ithil noga! rzucił się za burtę.

Gladin 03-06-2020 08:38


Junior, który akurat i tak biegł, gdy usłyszał krzyk kapitana, bez zwalniania skoczył przed siebie do wody. Skakał na nogi i szykował się, gdyby trzeba było kogoś walnąć w łeb w odmętach. Potem rozejrzy się, gdzie najlepiej będzie dopłynąć - czy na brzeg, czy może zrobić abordaż innego okrętu.

archiwumX 03-06-2020 14:12

Felix wziął przykład z marynarzy i pognał do burty i opuścił pokład Bełta skokiem do wody.

Arthur Fleck 03-06-2020 19:50

- Jeśli oddamy wam maga, pozwolicie nam odpłynąć!? – spytał jeńca Nicollo widząc jak jego towarzysze i reszta załogi nurkuje za burtę. Stary czaromiot, któremu pomógł oswobodzić się z więzów ostatecznie do niczego się nie przydał, mamrotał coś pod nosem, Karaluch zrozumiał, że przegrali.
- Posłuchaj mnie teraz uważnie – powiedział do poturbowanego mężczyzny uwalniając go w pośpiechu z sieci – Płyń do swoich i przekaż im, żeby nie atakowali statku ani załogi. Inaczej poderżnę naszemu magowi gardło i gówno dostaniecie, rozumiesz? Przekaż to swojemu dowódcy. Chcę dobić targu.
Sieć zabrał ze sobą, by zwrócić ją później Felixowi i wskoczył do wody. Starał się trzymać blisko czaromiota, teraz to on był kartą przetargową. Jego zakładnikiem.

Dekline 05-06-2020 22:31

Irdulac, Wilhelm, Felix, Kapitan, Mag oraz pozostali trzej marynarze bez problemu opuścili okręt. Na pokładzie został Nicollo który próbował jeszcze coś ugrać - co mogło się dla niego skończyć bardzo źle.

Uszko i Byku zanurzyli się w morską toń i wypłynęli po chwili, wiatr i fale byłyby przeszkodą, ale nie dla nich. Wokoło nie było żadnych wrogów, wszyscy uciekali w stronę plaży, nikt nie myślał o atakowaniu bohaterów. W odległości kilkunastu metrów bujała się na falach mała łódka wiosłowa, dwójka bohaterów bez problemu mogłaby do niej dopłynąć. Dalej znajdował się statek który osiadł na mieliźnie, gdyby nie szalejący na nim pożar byłby dobrym tymczasowym schronieniem. Jeszcze zanim było kilka innych jednostek które również były w zasięgu Irdulaca i Wilhelma. Plaża była zdecydowanie dalej, aczkolwiek po drodze byłoby kilka miejsc gdzie mogliby się zatrzymać i chwilę odsapnąć. Problemem nie była sama odległość co niesprzyjające warunki.

Marynarze z Kapitanem radzili sobie jako tako, widać że płyną w kierunku łodzi wiosłowej i raczej do niej dopłyną. Patrząc po jej rozmiarach, zmieści się w niej cała ekipa, chociaż nie będzie zbyt komfortowo ani bezpiecznie. Mag zbliżył się do krawędzi i po chwili zaczął powoli sunąć w powietrzu w tym samym kierunku co marynarze. Felix miał większy problem, jego zdolności pływackie wystarczyłyby na spokojne morze, lecz teraz będzie miał problem z dopłynięciem do łodzi. Krasnolud pochwycił strzępy Bełta aby pomogły mu w utrzymaniu sie na wodzie i powoli, oszczędzając siły, sunął w obranym przez większość kierunku.

Nicollo dostał odpowiedź jakiej mógł się spodziewać od człowieka nad którym wisi śmierć:
- Tak, zależy nam tylko na magu, wy nas nie obchodzicie, oddajcie maga i sobie odpłyniecie.
Po uwolnieniu z sieci, zrobił kilka kroków w kierunku burty, obejrzał się na moment za siebie i pobiegł w stronę morza z zamiarem wyskoczenia. Karaluch zebrał sieć i .. usłyszał huk. Wokół niego latały drzazgi oraz całe deski, czuł się jakby dostał przez łeb, a może właśnie dostał? Nicollo stojąc przy burcie padł na deski i czuł jak Bełt przechyla się w kierunku lewej burty. Przez głowę przeszła mu myśl że powinien znajdować się możliwie najdalej tonącego okrętu, dlatego też półprzytomny zmusił swe kończyny do wysiłku i skoczył do morza, najdalej jak się dało. Lecąc przypomniał sobie że nie pływa zbyt dobrze.

Bohaterowie znajdujący się w wodze widzieli przechylający się okręt i Karalucha skaczącego do wody w pozycji na " o ja %@%@@!". Nicollo zaliczył dehe, i bohaterowie nie słysząc tego dzwięku przywołali z pamieci odgłos który wydaje człowiek skaczący na deskę do wody. Widać było że ich towarzysz ma problemy z utrzymaniem się na powierzchni.

Po chwili Bełt, a przynajmniej to co z niego zostało, wylądował na boku. Dając osłonę od dział okrętu wojennego. Można było wykorzystać go jako schronienie, zakładając że nie nadejdzie kolejna salwa. Pirat uwolniony przez Karalucha płynął wpław w kierunku plaży. Pływał gorzej aniżeli Irdulac i Wilhelm, bohaterowie mogliby go nawet dogonić.

Arthur Fleck 05-06-2020 22:59

Nicollo zapomniał jak to jest odczuwać strach. Człowieka, który nie ma się o kogo troszczyć, w którym nie ma nic prócz gniewu nie da się przekupić, zastraszyć ani złamać. Kiedy więc zobaczył latające w koło drzazgi i poczuł bolesne uderzenie, nie uciekł ze strachu, zadziałał jego instynkt, który kazał mu przetrwać za wszelką cenę, ponieważ nie może umrzeć, dopóki nie wykona misji. A stała się ona sprawą osobistą, gdy obszarpani wyspiarze zatopili „Bełt”.
Gdy wskoczył do wody, zaczął szukać czegoś co utrzyma go na powierzchni, rozwalonych desek, beczek, czegokolwiek. Nie myślał o tym czy utonie, myślał o tym by jak najszybciej znaleźć się blisko maga. Jeniec najpewniej kłamał, nie puszczą ich żywcem, a nawet jeśli, tylko czarodziej jest gwarancją, że tak się stanie.

Gladin 05-06-2020 23:21


Wilhelm rozejrzał się wokół siebie.
- Trzeba im pomóc! - krzyknął w stronę elfa i na migi starał się pokazać na krasnoluda i człowieka. Wiedział, że nie potrafili pływać zbyt dobrze. Byku, gdy zaczął pływać na statku, szybko nauczył się radzić sobie z wodą. Czasami przydawało się to do wykonania ataku z zaskoczenia, z wody. Ruszył w stronę towarzyszy, aby przypilnować, by nie potopili się. Najlepiej będzie wrzucić ich na łódkę, do której właśnie dopływał kapitan i jego ludzie.

archiwumX 06-06-2020 09:53

Felix usłyszawszy krzyki o pomocy ostrożnie nakierował się na ich źródło i zaczął płynąć w ich kierunku.

Molkar 08-06-2020 10:16

Widząc popisowy skok Nicollo do wody prawie parsknął pod nosem, co jak co ale takiego popisu pływackiego po towarzyszu się nie spodziewał, ale śmiech śmiechem nie miał zamiaru zostawić go na pastwę wzburzonej wody.
Szybko zmienił kierunek aby do niego dopłynąć i pomóc mu dotrzeć na ląd, musza się przegrupować i oddalić z plaży aby znaleźć choć trochę bezpieczne schronienie.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 14:36.

Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0


1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172