Ja jestem na tak

No to na chwilę obecną jest nas chyba 4 (licząc z Connorem). Bellatrix, póki co, zagineła bez wieści. Jenny natomiast najwyraźniej olała sprawę, bo od odejścia Quantuma nie udziela się w temacie. Spoko.

Nie zaginęłam, daj ludziom żyć, ok? Nie każdy siedzi 24h na dobę na LI.

Mnie nie bierzcie pod uwagę. Zgłosiłam się do tego MG i jakieś przetasowania na pozycji prowadzącego mi się nie widzą. Zwłaszcza, że nie wiadomo, kto i na jak długo przejąłby sesję. Dziękuję za wspólną grę i do napisania w innych przygodach.

Wyluzuj dziewczyno. Napisałem "póki co", bo, kiedy sprawdzałem ostatnio, byłaś online 48 godzin temu. Czytanie ze zrozumieniem. Dzięki, nie skorzystam. Zdrowia życzę.

No tak, przemyślałeś swoją wypowiedź i musiałeś edytować, żeby dodać uszczypliwość (widziałam pierwotną wiadomość i tam jej nie było :)). Strasznie to płytkie i dużo mówi o tobie (celowo z małej litery). Tym bardziej cieszę się, że odbijam, bo niefajnie grać w toksycznym gronie.

Powodzenia dla pozostałych w znalezieniu MG :) Trzymajcie się.

Tak było, choć chodziło też o literówkę. Pozdrawiam.

Btw kto jak kto, ale ty ostatnia powinnaś mnie pouczać nt. bycia toksycznym.

Zazwyczaj najbardziej toksyczni są ci co innym wypominają toksyczność, choć działa to praktycznie ze wszystkimi innymi zjawiskami, jak nietolerancja, rasizm oraz inne. Ot taka luźna uwaga, a nie wkładanie kija w mrowisko. ;-)
A tak serio i całkiem szczerze przez chwilę tylko miałem nadzieję, że jest jeszcze szansa dla tej sesji i dla tej drużyny, szczególnie dla tak dobrze zapowiadającej się i klimatycznej postaci jaką prowadziła Belatrix. Zresztą wszystkie inne też są takie.
Jednak po takich gwałtownych reakcjach i skakaniu sobie do oczu z byle powodu niestety obecnie nie wróżę niczego dobrego dalszym losom tej sesji.
Podtrzymuje moje odczucia. Jestem tu od niedawna (w stosunku do większości innych graczy), ale nie sądziłem, że środowisko o wąskich zainteresowaniach tym samym czyli RPG może być tak kłótliwe, żeby nie powiedzieć toksyczne. Po prostu jest to smutne i przykro na to patrzeć. :-(

EDIT:
Proszę mnie nie zrozumieć źle. Nadal potrzymuję chęć kontynuowania przygody i nadal uważam, że drużynę mieliśmy świetnie dobraną więc tym bardziej szkoda. Nadal też podtrzymuję stwierdzenie, że raczej się to nie uda by grać dalej, ale być może się mylę.

Wybaczcie że musieliście czytać te jasełka, ale czasy gryzienia się w język i udawania że nic się nie stało mam już dawno za sobą. A nie lubię - jak każdy chyba - kiedy ktoś naskakuje na mnie bez powodu. Z mojej strony eot.

No szanse na znalezienie zastępstwa i tak są niestety nikłe. Sam planowałem ruszyć z rekrutacją do jakiegoś jednostrzała. Wala mi się też gdzieś na dysku stary scenariusz do solówki, który od biedy mógłbym zaadaptować jako przygodę dla kilku graczy. Ale to najwcześniej na przełomie października/listopada, o ile znaleźliby się chętni. Zresztą to jeszcze, jakby nie spojrzeć, kupa czasu, więc nie ma co gdybać.

Nie tyle, że olałam, co... nie do końca mam zdanie w tym temacie. Nie jestem na tak, ani na nie. Z jednej strony dobrze byłoby kontynuować, a z drugiej, to nie to samo dla nowego MG, jeśli przejmuje sesję po kimś. Więc jak coś będzie na rzeczy, to dam znać, jak będę się czuła w kontynuacji pod innym MG.

A sesji ogólnie szkoda, super się to rozwijało, bardzo płynnie szło. Ale powodzenia Quantum w życiu osobistym, oby się wszystko dobrze ułożyło i udało się kiedyś, gdy znów będziesz miał siłę oraz czas na pisanie, gdzieś znowu zobaczyć w jakiejś sesji.