Morfik: Jak nadaży się okazja to Grott chętnie weźmie na stronę Rubena, by zamienić z nim słówko, lub dwa, bo widzi w nim podobne spojrzenie na świat, do swego. Jakiś dialog możemy spokojnie odwalić na pw i wkleić w posty, albo jakkolwiek inaczej. O ile nadarzy się okazja.

P
b
.

Bardzo chętnie, może jak już wejdziemy na pokład? Czy wolisz to zrobić jak jeszcze jesteśmy w karczmie?

Gdziekolwiek, jak nadarzy się okazja, choćby w drodze do wychodka :)

Jakby co Grott na pewno chodzi przed snem do wychodka, coby nocnika/wiadra nocą nie nadużywać. :)

P
b
.

Jest post. Przeskoczyłam trochę z akcją już do Volkendorpu - możecie sobie opisać w retrospekcjach, co tam robiliście przez te wszystkie dni na barce, ale nie jest to obowiązkowe. No i odnieście się do zastanych wydarzeń. Tłum się lekko gotuje, ale może uda się go uspokoić bez jakichś większych napięć i rozlewu krwi? ;) Kombinujcie.

W razie pytań, śmiało.


Termin dłuższy, bo święta ;)

Co za głąb z tego poborcy! Teraz powinniśmy go zostawić, wszakże sam się pcha w gips.

To było więcej, niż pewne, że z nim problemy będą :swir: :) Ciekawe w jakie... bagno jeszcze nas wpuści ;)

Zważywszy że wokoło same bagna to sugerowałby tegoż w moczary wpuścić niż w drugą stronę. Kto pierwszy ten lepszy.

Trochę mnie zaskoczyło przesunięcie akcji aż tak do przodu, bo w planach miałem znaczne opóźnienie naszej podróży, ale jakoś będę się musiał odnaleźć w tej nowej rzeczywistości. A plany były, były. A to uszkodzony ster, a to poluzowane cumy itd. No nic, plany nawaliły :)

Mój odpis dziś. Zmieszczę się w terminie. Pozdrawiam wszystkich obżartuchów świątecznych :)

p
b
.

A cóż Waść chciał tam robić, hm?

Mój post też będzie dzisiaj, dość już tego świątecznego lenistwa :P