Dorr najpierw pomoże owej asystentce. Potem może się zaznajamiać z innymi. Gdyby zatem ktoś planował jakieś wyjście do pobliskiej knajpki to może napisać, że Dorr też idzie. Z góry uprzedzam, że nieprędko napiszę posta. Gdyby ktoś coś potrzebował do mini-dialogu to zapraszam na PW. |
Co do wydarzeń na nabrzeżu Wasze postacie mają dwie opcje ( conajmniej :) ) Możecie pójść za Armandem na barkę zająć lepsze kajuty, albo zostać z Martinem i być światkiem kłótni. Planuję post na środę, no chyba że wszyscy odpiszą wcześniej. |
Marrrt -blin, to rzeczywiście była "czistaja krasota" :P Tak to jest, jak się pisze z pamięci. Zawodna jest. Mój post najwcześniej w piątkowy lub sobotni wieczór. |
Ja również nic za szybko nie wrzucę - pewnie w poniedziałek lub wtorek rano. Słów kilka o czynach tych chwalebnych i tych mniej chwalebnych Klausa. Może nawet jakaś retrospekcja. Kto wie, może jakaś opowieść z dzieciństwa - o matce i o tym jak nazywała małego Klausika Syneczku, moja ty Nadziejo... od tak, aby umrzeć jak w tytule sesji ;P |
Mam poślizg z postem, za co przepraszam. Jutro składam pracę magisterską w sekretariacie, więc będę potem mieć więcej czasu. W każdym razie, przed środą na pewno się z notką wyrobię ;) Postscriptum, 2009-06-23: Zmieniłam lekko zakończenie swego postu. |
Sytuacja wygląda tak, iż cztery osoby zostały pochwycone i wiszą nad wodą na wysokości jakiś 8 metrów. Po rundzie stwór zacznie wciągać je pod wodę, po następnej będą już w rzece. Postacie znajdujące się pod pokładem mogą w tej rundzie tylko próbować wydostać się. W następnej mogą działać. Uczestnicy wyprawy mają dwie rundy na działanie. Ratowanie współtowarzyszy, albo atakowanie macek oplatających barkę. Barka trzeszczy i długo nie wytrzyma, ale macki są celem nieruchomym, choć nie tak łatwo je przeciąć. Ostrza grzęzną w śluzie. Wybór należy do Was. Prosiłbym bardziej o deklaracje czynności, niż opis skutków w wypadku pochwyconych i ich ratowników. |
W zasadzie powinienem był spytać wcześniej. Te macki, które trzymają naszych towarzyszy są w zasięgu miecza? "Najbliższa macka" to taka, która wciąga barkę pod wodę. Dwie sprawy: - jeśli podczas wcześniejszej podróży ktoś zrobi coś znaczącego (o czym dowie się "cała barka") i podróż będzie mniej spokojna, niż wynika to z mego opisu, to zedytuję posta; - gdyby ktoś chciał z Peterem porozmawiać, to oczywiście nie ma sprawy. |
Dowiedziałam się dzisiaj, że przesunięto termin mojej obrony z 6. na 1. lipca, w związku z czym nie siądę do postu przez najbliższy tydzień. Moja notka najwcześniej 1. lipca wieczorem. Przepraszam z góry za to opóźnienie. :( |
Macki trzymające ludzi i krasnoluda są jakieś 5 metrów od burty, prócz tego macki oplatają barkę i leżą w poprzek pokładu. Nie widać nowych ramion stwora, ani żadnej innej jego części. Należy do bardzo rzadkiego i endemicznego gatunku, i prawdopodobnie jest pod ochroną. Pamiętajcie, że przemoc jest złym rozwiązaniem, a skrzywdzony Kubuś, który jest jeszcze młodym potworem może zawołać ... mamusię. ;) Taki żarcik dla rozluźnienia napięcia. :) |
Suarrilk gdybyś chciała coś wrzucić, to proszę bardzo. Post będę pisał dzisiaj, ale pewnie wrzucę go dopiero jutro. |
Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 03:44. |
Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0