Jak już pisałem w poście, ino cudem i darem Bogów było to zwycięstwo. Najwyraźniej ktoś na górze (tudzież w pewnym pół-bretońskim lesie) docenił bohaterską (i z godną z przykazaniami danego bóstwa) postawę walczących. Na szczęście mechanika młotka przewiduje takie sytuacje. Blaise i Siegried - 1 PP. Już wam odjąłem z kart. Opisywać możecie następne 3h akcji (pierwsze godziny nocy). Później mój post. Mam nadzieję, że walka się podobała i nikt nie czuł się pokrzywdzony. Pozostawiłem wam też trochę miejsca, jakby ktoś chciał w poście nawiązać krótko do momentów walki, których nie opisałem. |
Upewnie się, czy dobrze zrozumiałem, Gustaw najpierw zabił tego zwierzoludzia, którego wcześniej zaatakował, a potem zabił (podchodząc z zaskoczenia) tego zwierzoludzia który uderzał kucającego bretończyka? |
Tak jak już pisałem. Nieopisane momenty możecie sobie logicznie wypełnić. Drwal nie jest zaprawionym wojownikiem, więc zapewne mądrze byłoby uznać, że coś mu pomogło przy pierwszym stworze. Na przykład jakaś strzała. Poza Rudigerem i Erwinem strzelał jeszcze drugi ze strażników, stojący na dachu strażnicy. Z drugiej strony, nie ma znaczenia kto strzelał, bo walczącym wręcz ciężko to stwierdzić, wszak koncentrują się na czymś innym. |
Ja tam wolę się trzymać wersji że Erwin wypuścił jedną strzałę i trafiła tam gdzie trzeba :-) . Zapewne rycerz będzie chciał wyjaśnić skąd nagle pojawiły się strzały Chaosu, a to mogło by nie być bezpieczne :D |
Chaos w 95% przypadków nie używa broni strzeleckiej, co najwyżej miotaną. Łukami i kuszami może co mniej zdeprawieni mutanci jeszcze by mogli się posługiwać, ale uzbrojenie zwierzoludzi (wg wszelkich podręczników) to tylko broń do walki wręcz. Więc na dobrą sprawę, to musiały być ludzkie strzały i to dolatujące od strony fortu, prawda? ;) Do posta poniżej: chyba, że tak. Ale to mogłoby nie być bezpieczne bardziej dla poobijanego rycerzyka. :D |
Wydaje mi się że Erwinowi chodziło o to że Blaise mógłby chcieć się wywiedzieć któż to postrzelił go w dłoń, co mogłoby nie być bezpieczne dla ewentualnego strzelca(ilość podejrzanych zawęża się do trójki z łukami, tudzież pewnego konkretnego osobnika deklarującego strzelanie w okolice rycerza :D), a nie o to że w istocie była to strzała wystrzelona przez jakiegoś chaosytę. |
Cytat:
|
Mam nadzieję, że nikt nie ma pretensji, że i ostatniego zwierzoludzia sobie zagarnąłem, ale stwierdziłem, że skoro do mnie dobiegał a już pisałem posta to chciałem to opisać zakończyć sytuację i mieć z głowy. Następnym razem z postem się wstrzymam i komu innemu dam wolną rękę w mordowaniu. Pozdrawiam. |
Jeszcze taki mały komentarz do moich opisów walki :) Opisuję tylko ciekawsze urywki i istotne dla przebiegu całej potyczki momenty. (A także momenty, w których na przykład ktoś został zraniony). Gdybym chciał rozpisać cały przebieg walki dla każdej z pięciu postaci, to byłoby to nudne dla czytelników, strasznie długie i niedynamiczne. Jednak nie znaczy to, że łucznik wystrzelił tylko tę jedną strzałę, a drwal się teleportował :) Nie wymagam też od was, byście wypełnili mój opis wszystkimi brakującymi szczegółami. Jeśli uważacie, że czegoś wam brakuję albo macie świetny pomysł na jakiś opis, to możecie dokreślić takie momenty, w innym przypadku nie jest to konieczne. Poza tym, jest to zabieg znany wszystkim z książek, czy filmów. Opisywane są na zmianę czyny konkretnych postaci, a reszta "domyślnie" działa w tle. |
Erwin, Rudiger jest mniej więcej w wieku Twojej postaci i tak samo wygląda. Nie wiem czemu wciąż nazywasz go w swoich postach młodzikiem. |
Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 15:31. |
Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0