Mój post prawdopodobniej pod koniec tego tygodnia lub nawet w następnym. Pozostała 1/3 tej kampanii i chyba potrzebuję tej lekkiej przerwy.
Stay tuned czy jakoś tak. ;)

No to wracamy do gry. Czas do piątku.
W karczmie rzecz jasna łatwo zdobyć plotki, jakby ktoś był zainteresowany.

Spotkanie z Madame Yagą zapewne zagramy na docu lub z szybką wymianą postów, ale to dopiero po tej Waszej kolejce.

Z powodów rodzinnych raczej nie należy się spodziewać szybko mojego posta. Postaram się napisać coś przed świętami, ale nie obiecuję.

Zapraszam na doca. Rozmowa z Yagą wymaga Waszej lekkiej asysty. gdy wyrobimy się z tym, dajmy na to do czwartku, to jeszcze w tym roku będzie mój pełny post.

Jako, że mamy nowy roczek, to czas do czwartku.
Jeśli ktoś będzie się chciał dowiedzieć czegoś więcej (np. o ułożeniu ciała kapłana) to niech da mi znać i dam mu odpowiedź do umieszczenia w poście.
Woźnice co prawda czekają na was w karczmie, ale jeśli chodzi o dalszą podróż, to życzą sobie zapłaty (7 koron na dzień). Jeśli nie będzie chęci zapłaty, będziecie musieli radzić sobie sami (o ile postanowicie jechać, oczywiście).

Zastanawiałem się ostatnio nad TT... i doszedłem do wniosku, że kolejne gonienie i szukanie Karla to chyba już za dużo, prawda? Proponuję obecną część przygody przejść na "podglądzie". Tylko te najważniejsze wydarzenia odegramy, w kilka postów może się uda dotrzeć do 8 części. Co Wy na to?
Trochę się to zaczęło ślimaczyć. Nawet bardziej niż trochę.

To Ty jesteś MG i Twoja przygoda, ale to prawda. TT stało się nieco męczące i coraz więcej trudności sprawia mi motywowanie Josta do działania, a siebie do napisania posta. A więc naprzód!

Wierz mi, moja motywacja także spadła. Niestety, jako osobne przygody może i było to przemyślane, ale zabrakło prawdziwej "siły" TT jako całości.
Ale się uparłem dokończyć, więc może w ultra szybkiej opcji się uda. :)

Ten cały wątek z dzieciakiem jest :swir:

Na szczęście ta kampania chwilami bywa i o czymś innym :)

Co racja to racja.
Ja chętnie przyspieszę, nawet już do końca całej kampanii. Za często mam ostatnio wrażenie, że wszystko dzieje się tylko po to, aby nas spowolnić. ;) Dzięki przyspieszeniu będzie można z optymizmem patrzeć na dotarcie do finału. ;)