@Johny, poniżej paczka informacji wyciągniętych od świadków. Są nimi cztery kasjerki oraz siedmiu klientów. Wszyscy posiadają fizyczne oraz cyfrowe prawa jazdy i karty ubezpieczeniowe. Wszyscy mają prawo pobytu w Wolnym Stanie Kalifornii. Dwóch klientów nie ma meldunku w systemie, ale prawo tego nie wymaga (obaj deklarują, że mieszkają w motelach w NC). Kasjerki nazywają się Cynthia Valdez, Nuri Asad, Karen Bullit i Anne Purbo. Klienci to Sara i Frank Sulligan, Akira Hajime, Wong Lee, Jeff Murphy, Laura Ostin i Franciszek Dolas.

Ich zeznania wydają się składać w spójną całość. Krótko po 15:00 przez drzwi wejściowe do środka wpadło czterech mężczyzn (panuje przekonanie świadków, że w grupie nie było kobiety). Sprawcy mieli ciemne ubrania, najpewniej kombinezony motocyklistów, na głowach czapki i maski. Niektórzy mieli broń długą, inni pistolety. Na pistoletach były nałożone tłumiki. Napastnicy sterroryzowali ofiary bronią i zaczęli żądać wydania gotówki. Jeden z nich miał cyberszpony, które wysunął przed twarzą kasjerki Purbo. Valdez i Asad wcisnęły przyciski alarmowe w tym samym czasie, kiedy jeden z napastników zastrzelił z broni z tłumikiem nie próbującego stawiać oporu strażnika (ale kierownik już im powiedział, że alarm nie zadziałał).

Kasjerki wydały napastnikom całą zawartość kaset na swoich stanowiskach. Ci spakowali pieniądze do przyniesionych ze sobą podróżnych toreb. Grożąc, że będą zabijać dalej kazali wszystkim położyć się na podłodze, a potem opuścili bank. Detektory broni w drzwiach nie zadziałały. Napad trwał kilka minut. Żaden ze świadków nie rozpoznał sprawców ani nie dostrzegł u nich żadnych znaków szczególnych.

Ich komendy głosowe wydawane świadkom były zniekształcone maskami, natomiast pomiędzy sobą nie rozmawiali wcale, nie wymienili ani jednego zdania. Franciszek Dolas, Europejczyk podróżujący po Stanach turystycznie, a z zawodu cyberbehawiorysta, uważa, że między sobą wszyscy mogli się porozumiewać za pomocą neurosprzęgu telekomunikacyjnego (mogły o tym świadczyć drobne tiki i mowa ciał sprawców).

W razie dodatkowych pytań służę pomocą ;-)

Zwyczajne maski z ciemnego materiału, kominiarki.

Szanowni, pozwoliłem sobie przenieść Wasze postacie na parking przed bank, aby dodać klimatu temu wątkowi z hakowaniem monitoringu Marshalla, ale jeśli nie chcecie stać na mżawce, możecie cofnąć się do holu.

I jeszcze jedna ważna informacja, która mi umknęła podczas pisania fabularek - otóż wszystkie banknoty zrabowane z banku mają zarejestrowane w systemie ETAR numery seryjne. To oznacza, że jeśli zostaną wpłacone do banku działającego na terenie Stanów, to przy wpłacie gotówki system uruchomi cichy alarm; niektóre większe sieci handlowe i kantory też mają kasy podpięte do tej sieci. Niestety skan ten nie działa poza granicami USA, więc jeśli sprawcy wywiozą łup do Meksyku albo Kanady, wypiorą kasę bez większych problemów.

Chciałbym, aby każdy z Was rzucił 1k10, żeby przetestować Spostrzegawczość swojego bohatera (albo w ostatnim swoim poście albo w jakimś nowym, bo liczę na to, że trochę teraz między sobą podyskutujecie). Jeśli wynik będzie udany, podrzucę Wam jakieś tipsy. Jeśli rzut się nie uda, pechowy BG musi się liczyć z kompromitacją (więc po namyśle zdecydowałem, że to jednak będzie test dobrowolny).

Proponuję deadline do czwartku 20:00, ale jestem otwarty na negocjacje ;-)

Dokładnie to samo miałem zasugerować - skasuj posta kopiując gdzieś wcześniej jego treść, a potem stwórz nowego.

Ten błąd jest popełniany często przez wielu użytkowników, a bierze się stąd, że po wpisaniu w generator ilości kostek oraz ilości ścianek gracz OD RAZU klika w okienko „Zapisz”, a powinien wcześniej kliknąć w „Dodaj” na samym końcu po prawej. Kiedy kliknie się w „Dodaj”, w głównym oknie generatora pojawi się potwierdzenie, że rzut został wykonany i co więcej, gracz może wówczas rzucać dalej innymi kośćmi. Natomiast kliknięcie w „Zapisz” powoduje permanentne zamknięcie generatora.

Tak więc rzut nie zostanie obliczony, jeśli gracz nie kliknie w „Dodaj” ;-)