lastinn

lastinn (http://lastinn.info/)
-   Muzyka, film (http://lastinn.info/muzyka-film/)
-   -   hołd klasyce - Nirvana (http://lastinn.info/muzyka-film/4196-hold-klasyce-nirvana.html)

Bombadil 21-02-2008 20:29

Nirvana, Nirvana, Nirvana....
Klasyka i najlepsza muzyka na świecie i nic więcej.
Uwielbiam tak zwaną płytę "Bonus Track" (czarną).
Kocham ten zespól, ale mi się nie chce więcej pisać.

DogGhost 23-02-2008 17:46

Ja od jakiegoś czasu słucham grunge'a na okrągło. Zaczęło się na Soundgardenie, potem przeszło właśnie na Nirvanę i Pearl Jam. W gruncie rzeczy, Nirvana mi chyba najmniej z tych trzech zespołów przypadła do gustu. Oczywiście uważam, że "Smells like teen spirit" to jeden z najlepszych rockowych kawałków wszech czasów, ale za całokształt bardziej cenię Soundgardena i Pearl Jam. Choć to przykre, muszę się zgodzić z tym, że jest to faktycznie przereklamowany zespół, który największa promocję zrobił sobie samobójstwem wokalisty.

M.M 23-02-2008 18:12

A dla mnie Nirvana jest takim "jednostrzałowcem". Okazjonalnie, zależnie od okoliczności i owszem, mogę posłuchać (a nawet posłuchać z przyjemnością). Aczkolwiek nie wyobrażam sobie przesłuchania całej płyty bez zapałek między powiekami ;) Co do śmierci Cobaina, również nie mogę zgodzić się z opinią, że na tym wydarzeniu zespół "wypłynął". Jak zauważyli przedmówcy Nirvana już za życia Cobaina była doceniana. Nie sposób jednak nie dostrzec zjawiska pewnej heroizacji Curta Cobaina. Dziś wiele nastolatek/tków nosi jego podobizny na koszulkach/spodniach/plecakach/nausznikach (niepotrzebne skreślić), kierując się potrzebą bycia "dżezi". Gdyby Cobain się nie zabił, zjawisko to byłoby z pewnością mniejsze. Taki 14-latek (bez urazy dla takowych) może (choć wcale nie musi) nosić podobiznę Curta dla samego trendu, nie doceniając natomiast w ogóle muzyki, bądź co bądź, zasłużonej kapeli. Tyle ode mnie :roll:

DogGhost 23-02-2008 19:07

Cytat:

Napisał M.M (Post 126228)
Co do śmierci Cobaina, również nie mogę zgodzić się z opinią, że na tym wydarzeniu zespół "wypłynął".

Oczywiście, że to nie od tego zaczęła się kariera Nirvany, bo trudno, żeby miała się zacząć od śmierci wokalisty ;) Sedno tkwi jednak w tym co napisałeś dalej. Gdyby nie to wydarzenie, Nirvana najprawdopodobniej pograłaby sobie kilka lat na scenie i popadłaby w zapomnienie. Tymczasem kult Cobaina zapewnił jej miejsce wśród zespołów legendarnych. Trochę mi to przypomina kult jaki wytworzył się wokół Che Guevary - choć w znacznie mniejszy stopniu. Od razu mówię, że nie porównuję tu Cobaina, do komunistycznego zbrodniarza wojennego, tylko chcę podkreślić heroizację postaci.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 14:47.

Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0


1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172