Cytat:
|
Bortasz tym razem trafiłeś, Słońce. Księżyc nie pasował bo nie jest na "niebieskiej twarzy" tylko na czarnej :-P Cedryk oczywiście zgadł, czwarta zagadka dotyczy zębów. Zostały jeszcze dwie, kto zgadnie :?: EDYCJA do posta poniżej: Nie, to nie jest niebo. |
Cytat:
|
Cytat:
Cytat:
|
3. Korzeni nie widziało niczyje oko, A przecież to coś sięga bardzo wysoko, Od drzew wybujało wspanialej, Chociaż nie rośnie wcale. Co to? Góra? |
Zgadłeś Szarlej to góra. Pozostała jeszcze jedna. EDYCJA do postów poniżej: Nie to nie śnieg Vivian. Druga odpowiedź prawidłowa brawo. Za parę chwil dodam jeszcze kilka zagadek. lukadepailuka częściowo pasowało :P |
Nie ma skrzydeł, a trzepocze, Nie ma ust, a mamrocze, Nie ma nóg, a pląsa, Nie ma zębów, a kąsa. Co to? <nieśmiało> Śnieg...? <bardziej nieśmiało> Wiatr...? |
Ale powiedz, że byłem blisko. Proszę, powiedz. Jestem taki nie dowartościowany. |
Wszystkie zagadki rozwiązane (szybciej niz się spodziewałem, szczerze mówiąc), więc pora na kolejne. :wink: 1.Włóczęga chodzi po parku i stwierdza, że nie posiada papierosów. Ponieważ jest włóczęgą, nie ma również pieniędzy. Ale od czegóż jest głowa? Nasz włóczęga zaczyna zbierać niedopałki. Bibułkę ma w kieszeni, a doświadczenie go uczy, że z siedmiu niedopałków można zrobić jednego papierosa. Po pewnym czasie uzbierał 49 niedopałków. Włóczęga ma bardzo regularne przyzwyczajenia i pali jednego papierosa dokładnie co 3 kwadranse. Na ile czasu wystarczy mu uzbierany zapas? 2. Pewna dziewczynka uważnie przypatrywała się pewnemu przedmiotowi. Trwa to 12 godzin. Początkowo prawa część przedmiotu jej zainteresowania jest gruba, z czasem robi się coraz cieńsza. Odwrotnie lewa strona - najpierw cienka, później staje się grubsza. Co robi dziewczynka?zmienione na Co jest przedmiotem jej zainteresowania? 3. Pewien bogaty Arab martwił się bardzo chciwością i swych dwóch synów. Postanowił więc im spłatać figla i w testamencie. Obaj synowie mieli mianowicie odbyć wyścig na koniach - oczywiście śmigłych arabach - z Mekki do Medyny i z powrotem, ale z jednym małym zastrzeżeniem. Ten z synów, którego koń przyędzie drugi z powrotem, miał odziedziczyć całą fortunę ojcowską. Po śmierci ojca obaj synowie, posłuszni bezwzględnie jego nakazom, ruszyli w drogę. Była to dziwna droga - obaj jechali stępa. Wreszcie po kilku godzinach podróży ujrzeli mury świętego miasta. Tam zsiedli z koni i udali się do oazy. Żaden z nich nie kwapił się do ruszenia w powrotną drogę. Wtem jednemu z nich zaświtał w głowie pewien pomysł. Zbliżył się do brata i coś mu szepnął do ucha. Potem obaj wskoczyli na siodła i pognali jak wicher w drogę powrotną. Co powiedział brat bratu? EDYCJA do postu poniżej: 1. Źle, też tak z początku policzyłem. Druga odpowiedź- ze sposobem liczenia miałaś rację ale nadal źle. 2. Hmm... niby dobrze ale nie o to chodzi. Zmieniłem pytanie. |
No dobra, zaczynajmy... 1. 5h i 15 minut. Nie? A może uznajesz, że na początku spala jednego i po siódmym 45 minut jest już czasem, w którym mu nie wystarczyło? Wówczas 4,5h. 2. Wedle logicznego punktu widzenia? "Przypatruje się". 3. Niestety znam ;) |
Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 14:15. |
Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0