lastinn

lastinn (http://lastinn.info/)
-   Rozmowy ogólne na temat RPG (http://lastinn.info/rozmowy-ogolne-na-temat-rpg/)
-   -   Kobiety i ich postacie w grach RPG (http://lastinn.info/rozmowy-ogolne-na-temat-rpg/7900-kobiety-i-ich-postacie-w-grach-rpg.html)

Sayane 26-03-2014 11:55

Ale tylko twarz mieści się w awatarze ;)

Halad 26-03-2014 12:01

Nooo chyba niekoniecznie.
Można umieścić i tak zwaną "odwrotna stronę medalu" chociażby.
Byłoby to nieco niekonwencjonalne co prawda, ale na pewno zwracałoby uwagę innych graczy i czytających.
Ciekawe jak odbiłoby się to jeśli chodzi o ilość przyznawanych reputacji ??? :wink:

Warlock 26-03-2014 12:25

Cytat:

Stąd też pewnie lęki niektórych przed kobietami granymi przez facetów - bo nie daj boże mi się spodoba taka postać, a czy to znaczy, że jestem gejem?!
To chyby tyczy się tylko osób niepewnych własnej seksualności, czyli w 90% przypadków będą to chłopcy przechodzący wiek dojrzewania. Grałem facetami, grałem kobietami, grałem hetero oraz homo (w obu przypadkach, czyli nie tylko lesbijkami) i jestem całkowicie straight.

Uważam, że takie postacie mają sens głównie przez internet, bo przy stole udawanie męskim głosem kobietę raczej mija się z celem - oczywiście MG jest do tego zmuszony, ale nikt na to uwagi nie zwraca. To samo tyczy się odgrywania gejów i tego ich charakterystycznego akcentu - z poważnej sesji zrobisz komedię kiedy odezwiesz się takim głosem do jakiegoś Wielkiego Lorda Chaosu. xD

@Halad

Krasnoludzka owłosiona? Any time!
+1000 do lansu

Bakcyl 26-03-2014 12:32

Cytat:

Stąd też pewnie lęki niektórych przed kobietami granymi przez facetów - bo nie daj boże mi się spodoba taka postać, a czy to znaczy, że jestem gejem?!
Słuszne spostrzeżenie, chociaż to zupełnie inny temat. Po prostu niektórzy nie rozumieją, że RPG to gra... i mylą ją z rzeczywistością. Oczywiście w PBF, bowiem w RPG na żywo ta płeć ma jednak znaczenie; w grę wchodzi bowiem znacznie większa ilość katalizatorów emocjonalnych (zapach, wygląd, głos), które mają bezpośredni wpływ na immersję.

Cytat:

Niestety, kulturowe normy są mocno włożone w głowy i nawet w grach - gdzie rzekomo panuje nieograniczona fantazja - kobieta ma określony zestaw ról i cech przypisanych, a facet inny. Dużo szerszy, jak się okazuje
Normy kulturowe zostały określone przez normy pierwotne. Nie odwrotnie. Kultura jest wynalazkiem cywilizacyjnym, i chociaż po części pewne stereotypy są w niej (bogu dzięki) łamane na rzecz równouprawnienia, o tyle kobieta nie jest facetem i odwrotnie (dzięki bogu). Po to się te płcie między sobą różnią, by owe różnice były wyraźnie zaznaczone, w ten czy inny sposób.
Kobieta m mieć cycki, niezależnie od ich rozmiaru. Może być wojowniczką, a jakże, ale ma być kobietą. Kobiety Celtów też praktykowały czynny udział w społeczności i nie były trzymane wcale krótko. Ale pewnie były kobietami. Jeżeli zaś kobieta zachowuje się jak facet, to słusznie powijają się względem niej odniesienia, że zachowuje się jak facet... Bo zatraca tą pierwotną, kobiecą część. Co do mężczyzn stereotypy również istnieją. Zniewieściałość nie jest mile widziana. To, co nas od siebie różni, jest przyczyną konfliktu, który nie ma sensu, bowiem te różnice stanowią o naszej atrakcyjności.
Te czynniki są jednak ulotne (facet tańczący w balecie nadal jest facetem?), choć stereotypy będa istniały zawsze, i pomagały nam się określać w pewien sposób.

Tutaj odnoszę nieodparte wrażenie, że wpadłaś w pewnego rodzaju pułapkę. W pułapkę, która tobie każe robić z igły widły i wmawiać wszystkim, że są częścią jakiejś globalnej tendencji do dyskryminacji, seksizmu i reszty malowniczych określeń na ludzką głupotę. Problem w tym, że przez medialną nagonkę to zaczęło przybierać rozmiary epidemii i przypominać trochę polowanie na czarownice, gdzie w dobie wszechogarniającej paranoi każdy każdemu zarzucał nieczyste praktyki.
Takie wnioski nasuwają mi się po twoich postach i komentarzach do nich. Bowiem na każdym kroku starasz się tutaj zarzucić męskim dyskutantom wspomniane wcześniej przywary. Mnie nawet wysłałaś na forum dla gejów, gdzie miałbym nie mieć rzekomych problemów z kobietami, na których tutaj się przez nie wyżywam. Słowem: tworzysz problemy tam, gdzie ich nie ma.

W tym miejscu może warto byłoby, gdybyś zastanowiła się nad swoimi problemami, zamiast próbować przypisać je innym. Że wspomnijmy jeszcze raz o projekcji. :mryellow:

Próby wmówienia męskim dyskutantom szowinizmu czy nikczemnych zamiarów, lub leczenia swoich kompleksów względem kobiet czy problemów z nimi poprzez zabieranie głosu w tym wątku chyba zachowaniem do końca normalnym nie jest. :faja:

Warlock 26-03-2014 13:09

Cytat:

PS: Revan, rozczaruję Cię - w tym ujęciu słowo "bohater" jest synonimem "postać literacka" a nie "herosa". Czyli po prostu postać będąca osią jakiegoś dzieła, niekoniecznie musi być to nadczłowiek. Inaczej nie mielibyśmy filmów/książek/komiksów o ludziach kalekich czy takich, którym nie najlepiej się wiedzie..
Swoją drogą Revan miał racje, chociaż może nie do końca, bowiem wszystko zależy od settingu.

Gramy D&D w stylu heroic, więc musimy być napakowani, musimy być zwinni, musimy być bystrzy i musimy być piękni jak na bohaterów godnych ballad przystało.

Gramy WFRP w stylu bardzo Grim&Gritty, czyli jesteśmy bardzo przeciętni, a nawet odrzucający (na dzisiejsze standardy przynajmniej), cherlawi, głodni... mamy wiele przywar, ale staramy się jakoś wiązać koniec z końcem.

Neuroshima w stylu Chrom, czyli świst tysięcy kul nad głowami w postapokaliptycznym świecie. Pieprzyć Molocha, ludzkość wygra!

No i jest jeszcze World of Darkness w roli śmiertelnika, czyli jestem nowojorskim taksówkarzem z pochodzenia Pakistańczykiem i to naprawdę bardzo zwyczajnym człowiekiem obok, którego przeszłabyś obojętnie. Mam tylko jedną tajemnicę, o której nikt nie wie...

Setting jak widzisz definuje to czy jesteśmy bohaterami tylko w stylu literackim, czy też herosami w iście mitologicznym znaczeniu tego słowa. Widziałem wyjątki, ale większość pań decyduje się na grę atrakcyjnymi kobietami.

...i wiecie co? Wcale mi to nie przeszkadza. ;)

Ali 26-03-2014 13:15

Cytat:

Napisał Sayane (Post 487867)
Twój awek, Kelly, oznacza: lubię romanse w sesji ;) xD

Niech ktoś stworzy temat "Jak Cię widzą, tak Cię piszą", w którym można pisać, co myśli się o poprzedniej osobie za sprawą jej avatara... a może taki już powstał? Byłby fun (i może dobre powody do kłótni :cf:)! :blazen:

Cytat:

Napisał Sayane (Post 488006)
Ale tylko twarz mieści się w awatarze :wink:

I dekolt. :bidny:

Cytat:

Napisał Autumm (Post 487992)
PS: Revan, rozczaruję Cię - w tym ujęciu słowo "bohater" jest synonimem "postać literacka" a nie "herosa". Czyli po prostu postać będąca osią jakiegoś dzieła, niekoniecznie musi być to nadczłowiek. Inaczej nie mielibyśmy filmów/książek/komiksów o ludziach kalekich czy takich, którym nie najlepiej się wiedzie..

Wyprzedziłaś mnie... :( Warlock, chodzi o to, że w tej sytuacji polskie słowo "bohater" to bardziej angielskie "character", aniżeli "hero", choć nic nie stoi na przeszkodzie, aby pograć postaciami takimi, jak w tym drugim znaczeniu. ;)

Cytat:

Napisał archiwumX (Post 487820)
chłopców wychowuje się w kulcie ogólnopojętej (w sensie fizycznym, psychicznym, moralnym itp.) siły, a dziewczynki w kulcie piękna.

To jest tak okropnie przykre właśnie... :sad: Może dlatego, że ja chyba jestem tym całym dżenderem. Bawiłam się samochodzikami, byłam ścięta na chłopaka i kończę studia nieprzystające damie, bo się klnie w robocie. Na szczęście po drodze odkryłam, że czasem mogę ponosić sukienki i obcasy, a pokój pomalować na różowo i nie odbierze mi to intelektu. Czasy się trochę zmieniły, a wraz z nimi role płci. Ale już nie będę się nad tym, o co kruszę kopie, rozwodziła, bo nie o tym temat.

Anyway, RPG czy PBF to właśnie fajny sposób na łamanie stereotypów. Z mniej urodziwymi postaciami też można poromansować, jeśli o to się rozchodzi. :wink: A to na pewno dodałoby sesji smaczku - życiowości. To znaczy w moim mniemaniu, bo wątpię, by moje słowa miały osłabić atrakcyjność gibkich elfek. Ja oczywiście też jestem tylko człowiekiem, mam oczy, oceniam ludzi po tym, po czym mogę, czyli wyglądzie, i me serce żwawiej zabije ku gladiatorowi (słowo to nie jest przypadkowe - chodzi o moją skłonność do tłuszczyku :wink:) niż dzwonnikowi z Notre Dame, ale też nigdy nie leciałam na konkretnych przystojniaków. I tak samo mam z urodą kobiet, o czym wspominałam. Piękno kryje się w zwyczajności często, a za nią stoją często ciekawe osobowości. (Takie tam pitu-pitu, w końcu uczą o tym dzieci.) Dlatego nie każda moja postać będzie chodzącym wdziękiem, chociaż przyznam szczerze - zdarza się, że brzydkie panie traktowane są na sesjach jak powietrze. :razz:

Proszę, panowie, doceńcie tę szczerbatą krasnoludkę, która za Wasze zdrowie nadstawia garbatego nosa. :bidny: :rotfl:

Hm, a panie jako panowie w sesjach i panowie jako panie? Rzeczywiście na żywo może to śmiesznie wyglądać, choć - to również uwarunkowanie kulturowe, tym razem na niekorzyść mężczyzn - ten pierwszy przypadek jest łatwiejszy do zaakceptowania. Na PBFach nagminnie spotykałam ten drugi przypadek, pierwszy rzadziej. Ja też wolę grać swoją płcią, ale mała odskocznia od czasu do czasu nie zaszkodzi. ;)

Komtur 26-03-2014 14:21

Cytat:

Stąd też pewnie lęki niektórych przed kobietami granymi przez facetów - bo nie daj boże mi się spodoba taka postać, a czy to znaczy, że jestem gejem?!
Bzdura, albo tak jak pisał Warlock niedojrzałość. Miałem taką sytuację w sesji Bielona gdzie grając męską postacią podrywałem postać żeńską, prowadzoną przez faceta i wychodziło to dziwnie czasami komicznie, bo chłop jest chłop i nigdy do końca kobiety nie zrozumie (no chyba że to jakiś geniusz lub homoseksualista).

Kelly 26-03-2014 14:44

Cytat:

Nic innego nie ma dla współgraczy znaczenia...ma być fajna dupa z twarzy i tyle. Stąd też pewnie lęki niektórych przed kobietami granymi przez facetów - bo nie daj boże mi się spodoba taka postać, a czy to znaczy, że jestem gejem?!
Świetnie poznałaś moje myśli oraz milutko opisałaś, uff kłócić się nie lubię, wolę machnąć ręką.

Cytat:

Słuszne spostrzeżenie, chociaż to zupełnie inny temat. Po prostu niektórzy nie rozumieją, że RPG to gra... i mylą ją z rzeczywistością.
Nie przeszło jednak Ci na myśl, że nie każdy w grze szuka opisu świata lub jakiejś historii, ale po prostu zwykłego zagłębienia się wewnątrz przygody, gdzie wiele czynników pozaerpegowych wpływa na jakość sesji? Sesjowanie nie jest przede wszystkim grą, jest przede wszystkim czymś, co sprawia przyjemność. Każdy element podczas sesji jest dobry, który nie przeszkadza innym. Komuż właściwie mój mógłby przeszkadzać? Dodajmy, że wśród mojego pokolenia graczy, czyli osób zaczynających powiedzmy podczas pierwszej połowy lat 90tych takie poglądy stanowiły normę, zarówno podczas sesji głosowych, jak sieciowych, wtedy rozgrywanych głównie przez maile. Nawet jeśli panująca wtedy opinią wywarła na mnie jakiś wpływ, jakie masz podstawy, żeby takie wrzucać odgórne oceny?

Wydaje właściwie mi się, ze warto tonować swoje przekonania, nawet jeśli nam się wydają pewne. Ponadto chyba warto je wygłaszać jakoś milej. Dotyczy uwaga ta wielu spośród dyskutantów. Jakoś chyba można atakować pogląd, albo wykazywać błąd pojęciowy rozmówcy, zamiast przygadywania mu średnio dosyć miłego.

Bakcyl 26-03-2014 15:01

Cytat:

Bzdura, albo tak jak pisał Warlock niedojrzałość. Miałem taką sytuację w sesji Bielona gdzie grając męską postacią podrywałem postać żeńską, prowadzoną przez faceta i wychodziło to dziwnie czasami komicznie, bo chłop jest chłop i nigdy do końca kobiety nie zrozumie (no chyba że to jakiś geniusz lub homoseksualista).
Nie bardzo rozumiem uwagę o homoseksualizmie w stosunku do geniuszu.

Zrozumienie kobiety wcale nie jest potrzebne do tego, by odgrywać jej postać. Ja nigdy nie miałem problemu z podrywaniem postaci męskich grając kobieta, jak i z byciem podrywanym. Oczywiście współgracze nie zdawali sobie sprawy z tego, że jestem facetem.
Sam grając postać męską podrywałem postać kobiecą graną przez faceta. Jakoś narzekać nie mogłem. Nie było w tym ani komizmu, ani żadnych niezręczności i udziwnień. Czysta literatura. Żaden z nas potem nie pytał drugiego o numer telefonu.
Kwestia podejścia do gry, jak do gry. Wystarczy.

Komtur 26-03-2014 19:43

Cytat:

Nie bardzo rozumiem uwagę o homoseksualizmie w stosunku do geniuszu.
Jak ktoś nie umie czytać ze zrozumieniem to już nie mój problem.

Cytat:

Zrozumienie kobiety wcale nie jest potrzebne do tego, by odgrywać jej postać. Ja nigdy nie miałem problemu z podrywaniem postaci męskich grając kobieta, jak i z byciem podrywanym. Oczywiście współgracze nie zdawali sobie sprawy z tego, że jestem facetem.
Sam grając postać męską podrywałem postać kobiecą graną przez faceta. Jakoś narzekać nie mogłem. Nie było w tym ani komizmu, ani żadnych niezręczności i udziwnień.
Skoro nie widzisz subtelnej różnicy między romansowaniem w grze z postacią kobiety odgrywaną przez kobietę, a postacią kobiety odgrywaną przez mężczyznę to ja ci niestety jej nie wskażę.

Cytat:

Żaden z nas potem nie pytał drugiego o numer telefonu.
Wow ależ pan, panie Bakcyl ma dystans do siebie nic tylko klaskać, nie to co ja biedny ciemnogrodzianin.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 11:53.

Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0


1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172