lastinn

lastinn (http://lastinn.info/)
-   Rozmowy ogólne na temat RPG (http://lastinn.info/rozmowy-ogolne-na-temat-rpg/)
-   -   MG jako "Gracz" we własnych sesjach (http://lastinn.info/rozmowy-ogolne-na-temat-rpg/8752-mg-jako-gracz-we-wlasnych-sesjach.html)

Icarius 28-04-2010 13:16

Cytat:

Napisał Warlock (Post 254030)
I tu się pojawia problem, ponieważ i MG i gracze rzucają piłką do tego samego kosza, a więc na siłę nie utrudnia się graczom gry - wyzwania są po to, aby gra nie była monotonna, a nie aby wyeliminować innych graczy. Śmierć jest jedynie produktem ubocznym i większość MG o tym niestety zapomina. Pamiętajcie, że MG kontroluje każdą postać niezależną na sesji, a więc nie jest to ani chore, ani wynaturzone.

Podtrzymam swoją tezę "jest to chore i wynaturzone". Bowiem mowa w temacie o tym że MG ma swojego postać (czyli sam jest BG w pewnym sensie.) Czyli nie jest to NPC(jak piszesz) których normalnie prowadzi MG a JEGO postać. Taką o którą dba rozwija itd. To są dwie zupełnie różne sprawy. I implikacje tego dla mnie są oczywiste i szkodliwe. Npc tak bo to przecież normalne. MG alias BG zdecydowanie NIE.

Baczy 28-04-2010 15:17

Postać MG, czym niby różni się od NPC'a?

NPC, jeśli jest ważną osobą i uczestniczy w akcji, np: jest dowódcą oddziału pod którego komendą są postacie graczy, może (a wg. mnie, nawet powinien) posiadać własną kartę postaci.

Może też się rozwijać, żeby nie doszło do sytuacji, że grupa rekrutów przerośnie go umiejętnościami w kilka miesięcy.

Może mieć jakiś swój wątek poboczny, w którego wypełnieniu mogą mu pomóc gracze, bo to jest jak zwykły quest od zwykłego NPC'a. Ludzikowi na czymś zależy, prosi graczy o pomoc, oni mu pomagają. Nic nadzwyczajnego.

Normalnym BG postać Mistrza nigdy nie będzie, gdyż zna on scenariusz. Owszem, może być kilka ścieżek prowadzących do celu, i w zależności od wyborów graczy, scenariusz będzie nieco inny, ale wszystkie te przypadki są znane Mistrzowi, nie może też on brać udziału w rozwiązywaniu zagadek logicznych czy pierwszy wyskakiwać z propozycją przeszukania lochu, w którym to akurat ktoś coś ukrył. Najwięcej do powiedzenia ma podczas walki, bo tam wszystko zależy od kości. Fakt, że zna on umiejętności i ekwipunek wrogów, ale chyba nie po to dodawał je wrogom, żeby ich przechytrzyć i zabić, tylko żeby zaskoczyć graczy i nieco urozmaicić (oraz utrudnić ;) ) rozgrywkę. Nie będzie się więc rzucał na głównego bossa, uderzając w jego piętę achillesową, bo to nie ma najmniejszego sensu, bo to tak jakby grał z samym sobą.

Można przeprowadzić taką rozgrywkę zarówno w realu, jak i na forum, więc nazywanie tego wynaturzeniem jest nie na miejscu. Może się to komuś nie podobać, ale jest to po postu nieco bliższy graczom NPC.

A teraz moje pytania, w jaki sposób MG miałby faworyzować swoją postać?

- Przy interakcji z graczami, np: w konkursie picia, gdzie liczą się jawne rzuty kośćmi oraz widoczne dla wszystkich umiejętności?tutaj gracze widzą kartę Mistrza, więc nie może on oszukać. Gdy zaś gracze piją z Anonimowym NPC'em (ANPC- nazwa nowego stowarzyszenia wzajemnej pomocy) MG może po prostu powiedzieć, że ta postać miała większą umiejętność, i tyle, gracze są uziemieni. Nie mają dowodów na to, że MG już z góry wiedział, że przegrają.

- Dając jej więcej złota ze znalezionego skarbu? Przecież nie powie nagle "No, umawialiśmy się, że podzielimy skarb na cztery równe części, ale teraz myślę, że wezmę połowę tego wszystkiego." Jeśli tak powie, to tylko po to, żeby zmusić graczy do stawienia się mu. Kto wie, może jest to materiał na kolejny scenariusz? Pogoń za postacią MG, która zabrała podstępem cały łup? Jeśli zaś MG zrobił to od tak, żeby pokazać, że jest górą, trzeba by mu skopać tyłek i znaleźć sobie nowego prowadzącego, bo takie zachowanie jest, delikatnie mówiąc, dziecinne.

- MG uratuje swoją postać od śmierci? A czy Wam samym przez przypadek nie uratował tyłków? Nie? A skąd wiecie? Może ukrył to przed Wami? Gracz nie musi wiedzieć, że powinien nie żyć, że ten rykoszet powinien był przebić jego czaszkę na wylot. Kości i umiejętności to tylko wskaźniki, nie trzeba się ich sztywno trzymać, a przynajmniej nie gdy postać przez pecha powinna umrzeć podczas walki ze ślepym, jednonogim goblinem. Mistrz wie, że gracze w jakiś sposób identyfikują się ze swoimi postaciami, nie będzie ich więc umyślnie zabijał czy pozwalał im ginąć w głupich sytuacjach. I tak samo może zrobić ze swoją postacią. Czy lepiej byście się czuli, gdyby ocalił NPC'a, bez którego pozytywne ukończenie scenariusza byłoby niemożliwe? A może właśnie jego postać pełni taką kluczową rolę w tej kampanii?

Podsumowanie:
Zakładając, że Mistrz Gry organizuje dla Was sesje tylko po to, żeby Was poniżyć, upokorzyć i zepsuć Wam humor, nie powinien on posiadać osobnej postaci, bo dzięki niej będzie mógł pokazać, jak głęboko Was ma.
Ale, jeśli założymy, że Mistrz Gry chce z wami ciekawie i miło spędzić czas, odgrywając scenariusz, który przygotowywał długimi godzinami, że jest on człowiekiem rozumnym, który posiada choćby minimum empatii (tyle, żeby wiedzieć, że obrażanie kogoś i plucie na niego nie poprawi mu humoru) i chce, żebyście Wy, gracze, byli zadowoleni ze spędzonego w jego towarzystwie czasu, to chyba można zaryzykować i pozwolić mu stworzyć swoją postać. Nawet Mistrz na cały etat chciałby czasem prowadzić postać, rozwijać ją, a nie tylko wymyślać kolejne przygody dla innych. Niech więc ją prowadzi, rozwija, niech wczuwa się w nią podczas interakcji z graczami bardziej, niż gdyby mówił w imieniu zwykłego ANPC'a. Niech jego postać Wam pomaga, niech też będzie nagradzana za swój udział w przygodzie.
MG jest osobą, której tak na prawdę najbardziej zależy na dobrej rozgrywce, bo to on w dużej mierze jest za nią odpowiedzialny.

Jeszcze na koniec moje nikłe doświadczenie (przypomniało mi się chwilę przed wysłaniem posta :P )
Podczas jednej sesji Warhammera, kolega, który grał kilka sesji jako gracz (chyba kapłanem Sigmara, ale to nieistotne), postanowił poprowadzić jakąś kampanię. Jego postać była obecna, ba, była integralnym członkiem drużyny, łaziła z nami właściwie cały czas i walczyła. Raz, gdy się zacięliśmy, zwróciła nam uwagę na pewien szczegół, którego nie wzięliśmy wcześniej pod uwagę, nie podała jednak surowego rozwiązania, tylko nas na nie naprowadziła. Podczas rozmów chyba tylko raz przejął inicjatywę, podczas rozmowy z innych kapłanem. Na koniec sesji dodał sobie połowę tego expa, co nam, twierdząc, że jako Mistrz i Gracz jednocześnie nie może sobie wpisać tyle samo doświadczenia. I mimo iż jako gracze nie mieliśmy nic przeciwko temu, zostawił sobie tę połowę expa. Niestety rozegraliśmy chyba tylko dwie sesje, potem wszystko poszło się... No ale Mistrz okazał się jak najbardziej fair, grając swoją "ukochaną" postacią.

Warlock 28-04-2010 15:20

Behmoth podał przykłady sesji, gdzie MG miał swojego BG i wyszły dzięki temu dobrze. Powtórzę się; w głównej mierze to zależy od założenia przygody i systemu na jakim opiera się gra. A nie jest to chore i wynaturzone bo MG nie zastępuje graczy, jest narratorem i w tym przypadku działa jako swego rodzaju pomoc, zaś jeśli jest inaczej to rzeczywiście popełnia błąd. Po drugie jeszcze żaden system/podręcznik nie zakazał tego, a więc określenie wynaturzone nie jest w tym przypadku trafione. Jeśli gracze nie chcą przyjąć pomocy od MG to ich sprawa, a sam MG powinien się temu dostosować. Gracze ustalają szczegóły sesji z MG i żaden problem.

Prabar_Hellimin 01-05-2010 08:50

W ogóle nie rozumiem, o co tyle pieklenia się. Każdy gra tak, jak mu się podoba. Nie widzę żadnego sensu w nazywaniu 'chorą i wynaturzoną' sytuacji, w której mistrz prowadzi postać z własną kartą. Bo równie dobrze nazwać tak można grę bez kości, bez systemu, bez MG, zmianę zasad gry... bo jedynym argumentem jest tu 'bo tak', tudzież 'przecież to oczywiste'. Jeśli mistrz potrafi rozgraniczyć, prowadzić jednocześnie sesję i własną postać tak, by inni gracze nie czuli się pokrzywdzeni, to co w tym złego?

Nie wiem, czemu niektórzy uważają to za niemożliwe. Grałem w różnych sesjach i wiem, że nic nie jest oczywiste. Miałem jedno złe doświadczenie z postacią mistrza, ale mistrz był kompletnym nowicjuszem. Gdy się widzi, że postać mistrza walczy lepiej od dwóch zawodowych żołnierzy razem wziętych, zna się lepiej na ziołach i truciznach od medyka i jest mądrzejszy od sędziwego maga, to się po prostu dziękuje za grę i odchodzi.

Sam kiedyś byłem zmuszony prowadzić własną postać w sesji... przez gracza. Jedynego gracza. I w sumie wyszło fajnie, chociaż nie byłem doświadczony w prowadzeniu gry. Obaj mieliśmy z tego frajdę, a chyba o to chodzi, nie? Jeśli komuś trudno pojąć, jak może to wyglądać, to niestety - łopatą tego nie wyłożę.

Są różne sposoby, by zapewnić uczciwość takiej gry. Ja po prostu naciągałem rzuty graca. Miałem na uwadze to, że mi, jako mistrzowi, łatwiej będzie przerobić na 'swoją' postać jakiegoś NPC, w razie śmierci mojego pupilka, niż graczowi tworzyć nowego bohatera.

Skiera 05-05-2010 09:21

Przeczytałam większość tematu i mniej więcej się orientuję. Ostatnio prawie pokłóciłam się ze znajomym o NPC i jego prowadzenie.
Moim zdaniem ciężko jest prowadzić MG swoją postać. Po pierwsze dla graczy obojętnie czego się nie zrobi będzie to NPC. Poza tym często można przez przypadek chociaż faworyzować swoją postać.
Poza tym jeśli MG chce sobie "pograć" ma nawet większe możliwości niż reszta, przecież może wcielić się w każdego: grubiańskiego karczmarza, strasznego wojownika, szlachcica, dziecko, rozbójnika, a jeżeli chce sobie dłużej pograć daną postacią to przecież może dołączyć się do drużyny i razem z nimi podróżować. Ale z drugiej strony... czy taka gra ma sens? Padło już wcześniej gdzieś że MG wie wszystko i gracze albo mogą to wykorzystywać, a jeśli nawet nie to jaka zabawa w hiper trudnym zamku do otwarcia jeśli MG wie że wystarczy pociągnąć za rączkę i skrzynia się otworzy. Tym samym jego postać też to wie...
Ale uważam, że stworzenie NPC towarzyszącego drużynie jest przydatne i wręcz potrzebne. Bo zamiast podpowiadać czasem graczom jako "głos z niebios" mówi im to NPC. Poza tym wtedy można stworzyć takiego NPC któremu wszystko nie wychodzi więc gracze nie będą go wystawiać jako pierwszego do walki czy otwierania drzwi jeśli wiedzą że jeśli MG nie uda się np rzut to wszystko poleci z dymem.
Podsumowując: uważam, że stworzenie NPC jest potrzebne i jest to pewna forma postaci dla MG, a prowadzenie własnego członka drużyny nie ma sensu...

Mizuki 07-05-2010 15:10

Dla mnie sprawa jest dojść prosta... I raczej niczego nowego tutaj nie dodam, ale co szkodzi ?:).

Wcielanie się w jedną, konkretną postać przez MG jest teoretycznie niemożliwe. Wynika to z prostej logiki - jeśli i tak musi prowadzić w rozgrywce wszystkich bohaterów niezależnych, czym różni się jego postać od nich ?
Z drugiej strony - Jeśli jakiś BN przewija się przez całą sesje, uczestniczy w ważnych wydarzeniach, czy należy go uznać za "postać" MG ? Sprawa wygląda jeszcze ciekawiej, kiedy pojawia się kilka takich postaci :)...

W PBF unikam utożsamiania któregoś z bohaterów niezależnych z MG. Wdaje mi się , że mimo wszystko daje to jakiś "komfort psychiczny" graczom.
Ktoś użył argumentu - Postać MG ma być pomocą , nie konkurencją dla pozostałych graczy. Jaką pomocą ? Czy Mistrz Gry nie posiada mozliwości udzielenia takiej pomocy nie utożsamiając poniekąd swojej roli z konkretną postacią ? Przecież i tak wszystkie posunięcia BN zależą od jego wizji.

Podsumowując - Pomysł prowadzenia postaci przez MG wydaje mi się całkowicie bezcelowy. Raczej mający urozmaicić grę samemu prowadzącemu niż innym uczestnikom. Jeśli ktoś robi to w miarę umiejętnie, specjalnie się nie czepiam :). Najważniejsza jest przecież wspólna zabawa ;).

Uzuu 25-09-2010 02:46

Dość stary wątek ale w sumie niedawno się zarejestrowałem więc co tam :P

Muszę przyznać że zgadzam się z Mizuki, oprócz pbf bo w to nigdy nie grałem. Od siebie dodam tylko że to w dużej mierze kwestia zaufania między graczami a mg. I jedyne co mg może zrobić by wyrównać szanse to pozwolić graczom przejrzeć swoje notatki i wierzyć w to że nie wykorzystają tej wiedzy, i wtedy dopiero będą to prawdziwe Postacie Mistrza Gry :P


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 19:10.

Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0


1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172