Podrapał się po głowie.
- To było zaraz po śmierci naszego starego króla, to jest jak cała dynastia znikła. A tytuł dał mi nasz regent-król,, ale pieniądze dostał był od takiego jednego jaszczura, z tycb nowych, coo na procent każdemu dają i królowi wysługują się, aby absolutum dominium zrobił i na szlachciców nastawał, ale był obecny jakiś taki koleś blady i wysuszony, a trzeci miał smocze dłonie. Byli bardzo wdzięczni… A szczura i bladego nie widziałem, ale kto wie bo te szczurowate są jednako wstrętne i brudne.

Intryga się zagęszczała, z tego co się orientowałam zmiana na tronie zaszła sześć lat temu ? Sami zaangażowani też brzmieli dość osobliwie, zwłaszcza ten smokoręki. Czarodziejka była ciekawa co takiego miał na plecach że z wdzięczności dali mu niemały majątek, tatuaż ? Tajną wiadomość ? Runę wyrytą w ciele ? Mistyczne znamię ?
Te wszystkie pytania i odpowiedź musiały na razie zaczekać, nachyliła się do Zbycha i wyszeptała konspiracyjnym tonem.
- Słuchaj, nie znam żadnej Jaskółki. Tylko znalazłam twój wóz na drodze a to próba ratunku w oparciu o to co zasłyszałam. Tylko kończą mi się pomysły więc współpraca z twojej strony będzie pomocna by wyjść z tego cało. - pozostało jej liczyć że nie weszła za mocno w rolę i szlachcic uwierzy w jej dobre intencje.

Dyplomacja: 2+12=14

Zbychu odsunął się od Elphry.
- O nie! Nie nabierzesz mnie! Ja wiem, że ty tylko udajesz, że jesteś po mojej stronie i chcesz mnie uratować. Ja… – zakrzyknął grubas, bo z lasu wyskoczył wielki biały szczur i skoczył, a potem wgryzł się w jego palec.
Ogr popatrzył na Elphirę niepewnie, ale potem wybuchł śmiechem.
- Dobra jesteś, ale się nie nabrał. Wiesz, pomyśl o tym, aby przyłączyć się do naszej paczki – rzekł ogr. Zgryz odskoczył od Zbycha z jego palcem.
„Za obrażanie mi Zgryzka!” - rzekła w myślach Elphiry Karendis

No i jednak wyszło że Elphira za wcześnie pochwaliła swój talent, to albo wypadła aż nazbyt przekonywająco wcześniej. Już obawiała się że to koniec przedstawienia ale wyglądało na to że ogr uznał to za kolejny wybieg by zmusić szlachcica do gadania. Choć nie koniecznie cieszyła się z faktu że zdobyła jego szacunek.
Kończyły się jej pomysły i wyglądało na to że trzeba będzie spacyfikować bandę by wydostać stąd Zbycha, miała nadzieję że reszta wykorzystała ten czas by się przygotować lub zająć pozycje. I że nie będzie to “pomoc” w stylu Zgryza i Karendis bo inaczej wszyscy obecni będą musieli bardzo uważać na swoje palce.

Elphira także się zaśmiała choć ze złowieszczym uśmiechem.
- ... ehehe. Chyba jednak nie skorzystam. - odparła i korzystając z zaskoczenia rzuciła zaklęcie które powinno ukoić emocje a może i nawet spacyfikować cele. Następnie obróciła się na pięcie by oddalić się od bandy, rzuciła przez ramię do Zbycha.
- Lepiej się gdzieś schowaj !

Czar Uspokojenie Emocji** + Ruch*

Ogr popatrzył na Elphirę.
-- Nie chcesz płacić tylko mieć go dla swej pani za darmo! – rzekł ogr, patrząc na Elphi wrogo, ale goblin obok zrobił durną minę. Ramiel wykonała piękny taniec, który zachęcił jej towarzyszki do walki, ale to się nie udało aż tak dobrze, bo prawie kopnęła Karendis. Potem Eleril wyskoczyła zza krzaków, ale gdy próbowała wykonać fintę powiedziała.
- Przepraszam panie ogrze! – co odniosło odwrotny skutek.
Dwa gobliny strzelały do Elphiy, ale spudłowały, lecz jeden podszedł bardzo blisko czarodziejki…

Mechanika
Ramiel lingering performance fail
Atak z łuku hit. 13 damage
Eleril ruh i krytyczna porażka atak hit za 10
Gobliny 4 ataki z łuku i ruch.. Jeden stoi przy Elphirze..

Elphira na trochę lepszy efekt ale czar zneutralizował choć jednego goblina, zresztą walka nie szła też po myśli przeciwników. To albo los naprawdę się do niej uśmiechnął tym razem zważając że żaden ze strzelców jej nie trafił, spojrzała na goblina w jej pobliżu ale zdecydowała się skupić na większym zagrożeniu. Szepcząc pod nosem spróbowała przekląć ogra używając magii pochodzącej od matki i… szybko zaklęła pod nosem wyczuwając że ten oparł się czarowi.
- Kurwa to nie jest mój dzień.

Podtrzymanie czaru *
Meta-magia Zasięg* + Klątwa Zazdrości *
Ogr rzut obronny na Wolę: 18+7=25

Karendis wyskoczyła za krzaków i papaczyła na ogra złowieszczo, że aż się zestrachał. Potem rzuciła weń wracającym sztyletem, ale nie trafiła. Ogr natarł na Eleril, ale ta dokonywała uników, aż w końcu zrobiła ripostę raniąc ogra. Potem Ramiel wykonała taniec zachęcający do obrony, zakończony strzałem z łuku, który trafił ogra w nos.
- Ale mam cela! Zobacz Elphi jakiego mam cela. Normalnie prawie elf ze mnie… to znaczy całkiem elf, ale rozumiesz!
W tym czasie Eleril usiłowała wykonać fintę, ale powiedziała do ogra.
- Oj! Panie ogrze, to musiało boleć! – powiedziała, a ogr popatrzył na nią złowrogo.
- To nie jest moja siostra, na tylko zupełnie przypadkiem wygląda jak ja, tylko brzydziej. – warknęła Karendis. Eleril zacisnęła wargi i wykonała serię cięć, które powaliły ogra. W tym samym czasie dwa gobliny przeprowadziły ataki, jeden zranił Elphirę, a drugi Eleril.
W tej chwili z lasu wyszedł ogr. Elphira mogła stwierdzić, że całkiem przystojny. Choć wyglądał mniej mądrze od brata, to jak na ogrze standardy był mister universum…
- Nieee! – zawołał na widok martwego brata i zrzucił drewno, które niósł. Dobył broni

Mechanika.
Karendis rusza się rzuca Evil Eye na ogra i rzut sztyl
Ramielrusza się, rob Inspire defence, sukces na lingering i crt hit z shortbow zadający 19 damage
Eleril znowu 1 na fintę i wykonuje dwa ataku zające łącznie 18 damage i powalające ogra.
Gobliny zadają 12 damage Elphirze i 9 Eleril
Pojawia się nowy wróg. Rusza się po Karendi.

Elphira uśmiechnęła się ciepło do Ramiel bo taki strzał zaraz po tańcu był zaiste imponującym wyczynem. W takich chwilach wiedziała że nie mogła trafić lepiej z ożenkiem.
- Świetny strzał !

Niestety ten moment nie trwał długo, Elerin powaliła bystrego ogra co było nawet przykre dla czarodziejki aż do chwili gdy jeden z goblinów ją dziabnął. Jakby tego było mało pojawił się jeszcze jeden ogr niepocieszony losem brata.
“Szlag rzeczywiście goblin mówił o trójce…”
Zważając na jego wygląd zaczęła się zastanawiać czy to ogrze rodzeństwo było jakimś okrutnym żartem losu.

Elphira nie była wybitną szermierką jak Elerin więc wolała opuścić goblinie towarzystwo nim ją pokiereszuje jeszcze bardziej. Ponownie zaczerpnęła z wewnętrznej magii a dla goblinów jej twarz zaczęła przybierać coraz bardziej koszmarne i groteskowe rysy złowrogiej wiedźmy. Następnie wycofała się na względnie bezpieczną odległość mając nadzieję że szermierka nie będzie mieć jej tego za złe. Definitywnie trzeba było coś jeszcze zrobić z tym ogrem…

Przerażający Wizerunek**
Ruch*

Karendis wzięła głęboki wdech i rzuciła zaklęcie, a wtedy rzygnęła strumieniem szczurów na trzy gobliny i siostrę. Eleril zrobiła półobrót w powietrzu i uniknęła zalania robactwem, ale gobliny miały miej szczęścia. Potem ogr zaszarżował na diablicę, która fuksem uniknęła ciosu. Ramiel tańcem dodała towarzyszkom odwagi, a potem rzuciła czar dodający szybkości. Dzięki niemu Eleril powaliła goblina obok siebie. Uspokojony goblin posłał dwie strzały w Ramiel, a drugi usiłował flankować eleril bezskutecznie.

Mechanika
Jeden goblin oparł się strachowi, drugi nie zdał, trzeci nie zdał krytycznie.
Trzy gobliny nie zdały na vomit swarm
Ogr 2x ruch i nie trafił.
Ramiel zdała lingering performance. Rzuciła haste na Eleril.
Eleril w trzech atakach zabiła goblina.
Gobliny atakowały Ramiel i Eleril, nie trafiały

Elphira mogła zastanawiać się czy Karendis zrobiła to ze złośliwości czy też wiedziała że siostra zdoła się uchylić.
Biorąc przykład z małżonki skierowała swą magię ku ogrowi którego ruchy wkrótce stały się opieszałe. To powinno wyrównać szanse a przynajmniej zmniejszyć zagrożenie ze strony wściekłego wielkoluda.

Czarowanie: Zasięg*+Spowolnienie**
Rzut na Wytrzymałość 5+13=18
Spowolnienie 1 na 1 minutę