Jak by nie było w sesji Abiego (Wpadki i Przypadki) były trzy postacie stricte humorystyczne (przynajmniej do momentu w którym byłem).
Miałem nie mało dobrej zabawy czytając przygody sepleniącego Cypio Swiftbzyk, rozmowy Vincenta z własnym mieczem czy tworząc dialog Hibbo z impem.

Hollyorc prowadząc na pozór poważną sesję "Jak będąc orkiem nie dostać toporkiem" nie mógł obejść się bez gob1inowego humoru i jego przygłupiego Uthgora czy słodkiego Zanka peklującego martwych towarzyszy. I pieczącego ciastka dla potężnego maga.

Sesje humorystyczne często, gęsto nie powstają ot chodźmy zróbmy groteskę, humoreskę i komedię. Zwykle mgiem planuje normalną przygodę, a kilku graczy tworzy postacie tak nieprzeciętne, że trudno nie płakać ze śmiechu. I jeśli tylko nie przeszkadza to współgraczom jak i mistrzowi to nielicha zabawa jest im przewidziana. Często nawet gracze prowadzący gruntownie poważne i wapniaste postacie włączają się do wspólnej paranoi i mhroczne wampiry czy zabójcze drowy paradują z kaloszem na głowie goniąc wielkiego futrzastego psa niesfornego niziołka.

Sądzę, że najprzyjemniejsza sesja z dużą dawką humoru będzie zwykła przygoda, heroic trafnym zdaje się być, jeno niech mistrzunio wybierze ze trzy karty postaci mających nie do końca równo pod sufitem, lub niesamowitego pecha ośmieszającego go na każdym kroku i nawet brutalny ork zatańczy kankana miast rozłupać komuś czerep.

Ot moje zdanie.

O rany! O to mi właśnie chodzi! Czy jest jakiś chętny MG? Sama raczej się nie podejmę. Nie mam doświadczenia. Gram na razie w pierwszej mojej przygodzie która mi się podoba (ukłony dla kanna :)). Może kiedyś poprowadzę sesję o nieco pokręconych wampirach i ich równie niedorobionych konkurentach wilkołakach. Ale muszę na razie wiele się nauczyć.

Patrząc z boku "Jak będąc orkiem nie dostać toporkiem" zaprzeczam jakoby ta sesja wydawała się być na poważnie.:mryellow:
Także i Wpadki i Przypadki z założenia była sesją parodystyczną. Co do sesji humorystycznej to trzeba jednak zaznaczyć jaki będzie klimat owej przygody i tak jak w każdej innej sesji MG musi jednak kontrolować sytuację, by humorystyczny żywioł nie wyrwał się spod kontroli.

Co do mnie, na razie nic prowadzić nie zamierzam, ani też do kolejnych sesji zgłaszać się nie powinienem ale... Allo allo w wersji Star Wars może kiedyś poprowadzę. ;) Kto wie.