lastinn

lastinn (http://lastinn.info/)
-   Sondy rekrutacyjne (http://lastinn.info/sondy-rekrutacyjne/)
-   -   Sesja (solowa) jako traktat filozoficzny? (http://lastinn.info/sondy-rekrutacyjne/13988-sesja-solowa-jako-traktat-filozoficzny.html)

Aschaar 07-03-2014 12:31

Cytat:

Napisał Autumm (Post 483423)
PS: A ktoś, kto grał/mistrzował w wymienionych przez Aschaa sesjach "da głos" ? Proszę? Bo z tego, co widzę, te sesje szybko padły...


E?

Kujon (Eleanor i Kelly - IIRC) został zakończony
Zapałka (Mira i ???) z tego co kojarzę też
1000 Wcieleń (Latilien i hmmm - Adr?) to był cykl oderwanych opowieści i co najmniej 3 z nich były zakończone...

Ok, Kujon nie jest strasznie długi, ale jest typową nowelą psychologiczną - jest "niepasujące do siebie" małżeństwo , które powstało na bazie szkolnej miłosći, ale potem wszystko wygasa. Oddalenie, groźba rozstania, próby ratunku zwiazku. Niespodziewane zdarzenie i... finał.

Zapałka to z kolei opowieść o dwu przypadkowych osobach, które spotykają sie w życiu. Tego w całości nie pamiętam, przyznaję.

1000 Wcieleń było szeroko dyskutowane nawet na forum - wystarczy poszukać...

liliel 07-03-2014 20:11

Cytat:

Napisał Autumm (Post 483423)
PS: A ktoś, kto grał/mistrzował w wymienionych przez Aschaa sesjach "da głos" ? Proszę? Bo z tego, co widzę, te sesje szybko padły...

No... to ja może trochę sprostuję chociaż będzie krótko bo nie lubię się rozpisywać w tematach innych niż posty sesyjne.
"Kujona..." pisaliśmy z Kellym lata temu i miało być lekko, komediowo, odrobinę sensacyjnie ale kwestie typu moralność, doły życiowe, pytania egzystencjalne i inne bagaże omijane były szerokim łukiem. Dzięki Aschaar za rekomendację jakkolwiek będąc szczera muszę przyznać że to jednak nie najlepszy przykład, chociaż rzeczywiście dbaliśmy o tło, odczucia bohaterów itd., lecz nie wynikało to z samej sesji lecz preferowanego po prostu sposobu grania. Co do fabuły, banalnej poniekąd ale stanowiącej niejako punkt wyjścia, był to dość sztampowy motyw zamiany ciał. Małżeństwo na skraju rozłamu w dziwnych okolicznościach przenosi się do ciał dwójki nastolatków co rodziło dość zabawne sytuacje - ludzie po czterdziestce wracają do liceum, muszą się słuchać rodziców itd. Sesja faktycznie nie doczekała finału, ba, nie doczekała nawet środka bo gdzieś z Kellym rozminęły się nasze oczekiwania. W zasadzie to zawaliłam ja, bo choć w owym czasie fajnie nam się z Kellym pisało to uznałam, że zamiast trwonić czas na pisanie komedii familijnej dla nastolatków wolę go trwonić na pisanie horroru, kryminału albo innej opowieści z dołem w tle.
Co do drugiej sesji na którą powołał się Aschaar (nie wiem czy to dobrze czy źle, bo odwołujesz się do dwóch sesji w których brałam udział ale w pierwszej pomyliłeś mnie z Eleanor a w drugiej widnieję jako enigmatyczne trzy znaki zapytania;p) czyli "Zapałki" to już może bliżej klimatów dylematów, psychicznych rozterek człowieka połkniętego przez codzienność, sesja przegadana w dużej mierze jak teatralna sztuka, choć klimat jest tam niezwykle zmienny. Zaczęłyśmy od dialogu o życiu, otarłyśmy się o psychodelę rodem ze "Sklepów cynamonowych" a skończyłyśmy na atmosferze grozy jak w "Grudge'u" czy innym "Dark Water". Kajam się ponieważ ten projekt też zawaliłam ja. Gdzieś się po drodze z Mirą rozminęłyśmy, miałam wrażenie, że ja ciągnę w jedną stronę a ona w drugą i nie możemy ułożyć się co do głównego plotu sesji. Trzeba tu zaznaczyć, że z Mirą odeszłyśmy od tradycyjnego pisania sesji. Nie było tu podziału na GM i gracza, jak w sesji otwartej, jedna z nas pisała swój fragment z pełną dowolnością na jakie tory pchnie fabułę a druga musiała podjąć wątek plus rozwijać go dalej tak jak to widziała. W ten sposób od zera powstawała historia, która na starcie nie miała ani jednego odgórnego założenia, poza może dwójką bohaterek. Nic nie było tam ustalane wspólnie. W zamyśle miało być swoistym "odbijaniem piłeczki" i zaskakiwaniem się nawzajem gdzie to wszystko zmierza. Z Kellym inaczej - staraliśmy się omawiać kolejne sceny, rozwój wydarzeń a później naprzemiennie je opisywaliśmy, raz ja, raz on, i lecieliśmy do przodu.

No dobra, nie wyszło krótko...
A teraz może wypadałoby dodać trzy grosze do tematu zasadniczego. Sesja z rozterkami bohatera? Moralnymi dylematami? Trudnymi wyborami? Jak najbardziej popieram. Tyle, że to ma się dziać w tle a nie na pierwszym planie. Żeby gracz dylematy i decyzje rzeczywiście odczuwał jako ważne, nawet przytłaczające, najpierw trzeba mu wykreować wiarygodny świat, z bohaterami niezależnymi, którzy dużo dla niego znaczą, ze zdarzeniami, które go nie tyle zaciekawią ale porwie go ich wir. Gracz musi się zżyć ze swoim bohaterem i wciągnąć w fabułę jak czytelnik wciąga się w dobrą książkę. Wtedy w jego tekście będzie się dało wyczuć emocje i autentyczne dylematy. Ja staram się podchodzić tak do każdej sesji w jaką gram, choć czasem udaje się to lepiej, czasem gorzej, no chyba że wybieram z pełną świadomością coś banalnego. W dużej mierze wszystko zależy jednak od GM i współgraczy i sposobności jakie rodzi sesja.
Jeśli miałabym przytoczyć sesje z głęboką psychologią w jakich brałam udział to zdecydowanie Armielowskie "Dzieci Hioba". Zryły mi beret porządnie i chyba nie tylko mnie bo Gryf to po finale to się zarzekał, że teraz to już tylko we "wróżki i jednorożce" będzie grał. Nota bene zasiekł moją postać siekierą "dla jej dobra" więc widać, że obciążenia bohaterowie w sesji mieli, hehe. Moralność, człowieczeństwo, wyższe dobro, marność człowieka, wszystko to Armiel splótł w niebanalną opowieść.
Inny wymiar poruszania tego typu kwestii mieliśmy np. w "Celi" mataichiego. Tam było to o tyle ciekawe, że wcielaliśmy się w zwyrodnialców i psychopatów, przy czym nie z gatunku kozaczonego fantasy "wyszedł goblin powyrywajmy mu nóżki" ale wariacji Hanibala Lectera. Wyszło ciekawie, choć muszę przyznać, że wczuwanie się w postać z gruntu złą, socjopatyczną i aspołeczną nie jest prostym zadaniem i czasem to co samemu się wstukuje w klawiaturę potrafi zniesmaczyć ale takie było w końcu założenie, grunt to gruby mur postawiony pomiędzy "ja" a "moje postać".
Ostatnimi czasy z kolei świetnie mi się pisało z Harardem "Lalki". Tam Jacusia rzeczywiście nie oszczędzałam i widać krok po kroku jak świat mu się wali, jak wielu spraw, które miał tuż przed nosem nie potrafił dostrzec, jak zdarzenia z pozoru niewinne po chwili zmieniały kontekst a później wszystko to oczywiście mści się na nim konsekwentnie aż po dramacik finału.

I jeśli mam jakąś dobrą radę dać to rzeczywiście tego typu kwestie najlepiej się porusza w solówkach, przy czym musi być podział na GM i gracza. GM knuje, gracz przyjmuje, przetwarza emocje i reaguje. Równorzędne stanowiska się nie sprawdzają, przynajmniej ja nie potrafiłam się dostosować.
Duże znaczenia ma chyba też znajomość na płaszczyźnie GM/gracz. Jak się ludzie znają, wiedzą czego po sobie oczekiwać i unika się zawodów na starcie. Odradzałabym solówę z dołem w tle ze świeżo poznanym userem.

A co poza tym? Ja tam grywam w różnego typu sesje. Ale najlepiej lubię te, które mi się pisze (a później czyta) jak książkę. Z pełną gamą opisów, drobiazgów, przemyśleń bohatera, zwrotów akcji ale i dawką normalności. Nie wiem czy ci się na coś zda mój przydługi wywód no ale poczułam się wywołana do tablicy. Myślę, że zamysł sesji masz dobry. Czytałam początek "Kluczy" i zapowiadał się właśnie książkowo. Od początku jednak zdawało mi się, że ilością graczy strzeliłaś sobie w kolano. Zrób coś w ten deseń ale dla jednej osoby. I powodzenia.;]

Aschaar 07-03-2014 20:38

Pamięć już lekko zawodna. ;) Przepraszam Liliel.
Eleanor pisała kilka solówek z Sekalem...


Dzieci Hioba pominąłem całkowicie celowo. To była sesja naładowana emocjami często negatywnymi. Praktycznie cały czas krocząca po czerwonej linii "to już za daleko" czy innego "to już nie postać to gracz"... Jest bardzo niewielu graczy i jeszcze mniej prowadzących, którzy są w stanie coś takiego pociągnąć i zrobić to dobrze - tak, że jest to tylko "prawie za daleko", a nie już "za daleko". I sorry - w mojej opinii - MG, który ma wątpliwości czy sesję da się poprowadzić jako traktat filozoficzny zupełnie nie nadaje się do takiej sesji jaką były "Dzieci Hioba".


Cytat:

Duże znaczenia ma chyba też znajomość na płaszczyźnie GM/gracz. Jak się ludzie znają, wiedzą czego po sobie oczekiwać i unika się zawodów na starcie. Odradzałabym solówę z dołem w tle ze świeżo poznanym userem.
To również ważne - w obu kierunkach. Wracam do immersji gracza...
Może dlatego "Lalki" wyszły tak dobrze? Zespół tworzycie bardzo dobry i to było widać, ze wiele w sesji ma podtekst czy kontekst znajomości poza sesyjnej - pojawiały się nawiązania rozumiane i ciągnięte przez obie strony, które nie miały żadnego zaczątku czy konotacji w sesji...

Ale w temacie - jak miałbym radzić - zacząłbym od czegoś łatwego, takiej powiastki psychologicznej. Potem ewentualnie spróbował czegoś ostrzejszego...

liliel 08-03-2014 11:29

Cytat:

Napisał Aschaar (Post 483680)
Ale w temacie - jak miałbym radzić - zacząłbym od czegoś łatwego, takiej powiastki psychologicznej. Potem ewentualnie spróbował czegoś ostrzejszego...

Słusznie słusznie. Nie bać się zacząć od czegoś prostego. Czasem wystarczy wybrać zagadnienie i pomyśleć jak można by niekonwencjonalnie i ciekawie je zaserwować.

Cytat:

Napisał Autumm (Post 483236)
W założeniu sesja taka po prostu byłaby krótką przypowieścią, konfrontująca gracza/postać z jakimś konkretnym problemem czy dylematem natury filozoficznej czy tyczącej się "kondycji człowieka".

Weźmy np. motyw zemsty. Oblatany, tysiące razy wałkowany, zdawać by się mogło, że już wyeksploatowany do cna. Ale np., mimo prostej dość fabuły, motyw ten podany w filmie "Oldboy" był po prostu druzgoczący. /Jeśli nie oglądałaś proponuję choćby dla inspiracji sobie wrzucić przez snem - koniecznie wersja koreańska z 2003 r. i spojrzeć na film przez pryzmat tego wątku/. Natężenie emocji w tej produkcji to majstersztyk, aż by się chciało uwikłać w podobny sposób bohatera we własnej sesji. Zlinkuję, może cię zaciekawi. I ja tu widzę zagadnienie filozoficznie podane w absorbujący sposób choć grzebiemy się w tych samych pytaniach co zawsze. Czy zemsta daje ulgę? Czy mamy do niej moralne prawo? Czy koszty jakie za sobą niesie są tego warte? Co z ofiarami pobocznymi, które zostały uwikłane w intrygę? etc. itd.

Oldboy|Trailer [HD] - YouTube

Nie mam też pewności jak zamierzałaś ugryźć te filozoficzne zagadnienia. Czy chodzi o tematy moralnie kontrowersyjne - jak zemsta choćby, zdrada, kłamstwo czy chciałaś wejść głębiej np. w jakąś konkretną dziedzinę filozofii jak antropologia filozoficzna, teoria poznania, metafizyka itd. Suche rozważania o Bogu czy człowieku raczej by się nie sprawdziły ale myślę, że każdy z tematów można oblec w konkretną opowieść. Na przykład jak zrobił to Kieślowski w Dekalogu. Każde przykazanie było przedstawione w wyrazisty, indywidualny ale fabularnie przystępny sposób. Jeśli temat cię kręci można iść za przykładem, zrobić to z rozmachem i rozbić nawet na kilka krótkich sesji w serii, każda z nich prawiąca o jednej z dziedzin albo zagadnieniu. No ale to by wymagało długiej perspektywy, konsekwencji i zaangażowania a w pbfach ciężko utrzymać non stop zwyżkę formy i wysoki zapał. Można też ewentualnie w jednej sesji losy bohatera podzielić na rozdziały, i w ciąg wypadków i zdarzeń przemycić wyższe rozważania.

Ja tam uważam, że wszystko się da, zależy tylko jak mocno cię temat kręci.

Autumm 08-03-2014 12:33

Myślałam o temacie...boga. A może nie konkretnie boga jako Boga, ale problemie absolutnej wolności i wszechwładzy oraz idącym za tym konsekwencjami moralnymi i etycznymi.

Ale oczywiście to tylko plan, który jeszcze może ulec zmianie.

Wasze rady są świetne i dają mi dużo do myślenia. Ale w ich świetle na razie największy problem widzę w...znalezieniu tej "drugiej połówki" :) Otwarta rekrutacja raczej się nie sprawdzi, a z drugiej strony nie znam tak dobrze graczy z LI (ani skądinąd), żeby wciągnąć kogoś osobiście. A zgodnie z opinią Aschaara takie sesje pewnie się dobrze czyta, ale podejrzewam, że grono osób zainteresowanych taką grą jest, mimo wszystko, znikome...

Być może muszę po prostu dłużej się "pobujać" tutaj i podszkolić. Wszak gracze tych przykładowych sesji mieli na forum nielichy staż :)

archiwumX 08-03-2014 13:00

@Autumn
Masz na myśli jakiegoś konkretnego Boga czy boga jako koncepcję metafizyczną transcendencji?

Autumm 08-03-2014 13:10

Nie, tak jak pisałam wyżej:

Cytat:

problem absolutnej wolności i wszechwładzy oraz idące za tym konsekwencje moralne i etyczne
Roboczo byt, który nie jest ograniczony znanymi prawami i jest/wydaje się wszechpotężny, można nazwać 'bogiem". Tak jak to miało miejsce w przytoczonych wcześniej książkach Strugackich.

A kwestia Boga...Jego obecności czy Jego działań...cóż. Myślę, że długo jeszcze nie będę miała takiego doświadczenia w prowadzeniu, żeby brać się za teologię ;)

Bakcyl 08-03-2014 16:50

Cytat:

Roboczo byt, który nie jest ograniczony znanymi prawami
Wolność, to całkowita niezależność bytu od wszelkich konieczności.

Wszystko ma swoje prawa i wszystko im podlega. Wszystko się w nich zawiera, mając przyczynę, i skutek. Tylko nie wszyscy te prawa są w stanie wykorzystać czy zrozumieć. Choć rozumienie ich nie jest konieczne do tego, by je wykorzystywać.
Nie da się istnieć poza samym sobą. Jeśli da się w jakikolwiek sposób oddziaływać na świat przedstawiony, to wykorzystując prawa, którym podlega.

Absolutna władza, to nie problem. Choć już to kiedyś przerabiałem. Bycie bezsilnym wobec własnej potęgi zdaje się być dość kusząca opcją, jednak wyzwania opierają się na trudnościach w ich pokonywaniu. Bez trudności wyzwanie nie istnieje. Nie istnieją żadne dylematy tam, gdzie ich przyczyną możemy dowolnie manipulować. Dylematy są narzucane przez ograniczenia, których nie możemy pokonać. Musimy więc dokonywać wyborów. Brak ograniczeń, to brak dylematów, które przecież są ograniczeniami.

Autumm 08-03-2014 16:54

Nic nie zrozumiałam. Mogę prosić prostsze wytłumaczenie...?

Googolplex 08-03-2014 17:02

Autumm w skrócie chodzi mu o taki paradoks: Czy bóg potrafi stworzyć kamień którego nie da rady podnieść? Co ma niby udowodnić, że wszechmoc jest niemożliwa z samej definicji.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 22:50.

Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0


1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172