Choć byłem sceptycznie nastawiony to może nawet wziąłbym udział w czymś takim (o ile faktycznie nie musiałbym przyswoić mechaniki jako gracz) - mogłoby być zabawnie :P Dhratlach to już mi wygląda na materiał na normalną sesję z bardziej skomplikowaną fabułą, choć może i w lekkiej formule też by się dało to sprzedać, ale chyba lepiej najpierw wypróbować taką króciutką bijatykę karczemną :D . Edit: osobiście wolę karczmę niż arenę (zupełnie inny klimat)+ wolę zdecydowanie wersję low epic/low magic. Ale w sondzie nie głosuję - nie wiem, czy ostatecznie naprawdę zdecydowałbym się na taką sesję. Choć z nastawieniem na coś krótkiego i przyjemnego nie mamy chyba nic do stracenia. |
Ja bym proponował nie dyskutować dłużej, bo zgodnie z moim doświadczeniem, im dłużej będzie trwać dyskusja, tym więcej pojawi się sceptyków, oraz ludzi których rozwinięcie pierwotnego pomysłu kompletnie minie się z Twoją koncepcją. Zainteresowanie jest, co widać, sesja chyba nie byłaby problematyczna pod względem przygotowań i tak dalej, więc nie ma co się rozwodzić ;) |
W rzeczy samej. Rekrutkę zmajstruję pewnie jakoś pod koniec tygodnia, tam będą już konkrety. Niezależnie od tego, gdyby ktoś jeszcze coś, to niech pisze. |
Grałbym na maksa. Co do areny - jak najbardziej wykonalne. Polecam poprzeglądać archiwalne wątki Grand Chessboard Areny na polterze. Udział brałem, w ryj dostałem ale i kogoś też ubiłem. Przewspaniała zabawa dla wszystkich (nie tylko dla powergamerów, straszne słowo), bo dobierają się dwie dowolne osoby i ustalają swoje zasady, poza tym jeszcze tylko arbiter. Kostnica jest, mapkę można narysować samemu. Czego więcej potrzeba? Chyba tylko osobnego subforum. |
Panowie w karczemnej bójce wszelka broń jest przeważnie mało użyteczna, poza nożami może. Jeżeli nawet ktoś wyciągnie kuszę, to zdąży oddać co najwyżej jeden strzał, bo zaraz dostanie w mordę i tyle. O łukach, dwuręcznych mieczach, berdyszach, czy innych halabardach. |
Panie i panowie, karczmienna bojka to prawdziwy popis spontanicznej kreatywnosci. Nawet niewiecie co mozna zrobic blizniemu swemu przy pomocy brutalnej sily i odrobiny wyobrazni. Ugryzienia w tetnice Ciecia szklem po sciegnach Wyrywanie narzadow plcowych razem z korzonkami Duszenie mankietem ubrania Odwracanie uwagi przeciwnika duzym biustem barmanki Szczanie na podloge dla lepszego poslizgu Sranie w gacie dla odstraszenia Lamanie krzesel i stolkow na plecach_i glowach itd. itp. A nie sory, to opis ostatniej debaty politycznej. A tak bardziej serio to mam mechanike walki do przetestowania. I mysle ze idealnie by sie nadawala. Ma pewne proste elementy strategiczne. Tzn. wydaje mi sie ze niejest skaplikowana. A ma ta zalete ze nieogranicza gracza do zadego typu broni, czy wogole jakiegokolwiek typu broni. Ba, nawet magie czy psionike mozna latwo pod to podpiac co nie zmienia szans na wygrana ani na jote. Czyli mechanika daje rowne szanse wszystkim. dzemeuksis - napisz czy jestes nia zainteresowany. P.S. A koles z chalabarda to jakis chyba koncowy boss :-) schowany do tej pory za barem i napier.... uderzajacy zza baru. |
A ma ta zalete ze nieogranicza gracza do zadego typu broni, czy wogole jakiegokolwiek typu broni. Ba, nawet magie czy psionike mozna latwo pod to podpiac co nie zmienia szans na wygrana ani na jote. Czyli mechanika daje rowne szanse wszystkim. dzemeuksis - napisz czy jestes nia zainteresowany. Nie. Bo FAE właśnie tak ma. |
Link do rekrutki. Zapraszam! |
Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 16:27. |
Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0