Lord Cluttermonkey | 22-12-2017 15:38 | Cytat:
Napisał Avdima
(Post 761079)
Jak kto lubi. Ja nie lubię tak mocnego losowania postaci, szczególnie, że pomysł jest na kampanię, a nie jednostrzał. W kampanii wolałbym bawić się własną postacią, a nie podyktowaną rzutem kostki. | To zrozumiałe. Może wyjaśnię jedną kwestię, bo z niej bierze się nieporozumienie. :) W ankiecie sandboxów i railroadów użyłem prześmiewczo. W sumie tytuł też taki prowokacyjny z tą staroszkolną piaskownicą. :) Zwykle uważam, że prowadzenie RPG jest zbyt zniuansowane żeby dać się zamknąć w takie proste dychotomiczne podziały (kolejne to np. nowa / stara szkoła, turlanie / odgrywanie, walka / nie-walka, losowość / pre-planned, itd.). Sesja jak moja obecna kampania będzie gdzieś pośrodku tych dwóch, bo to w gruncie rzeczy uzupełniające się struktury, a nie przeciwieństwa. Każda daje inny rodzaj satysfakcji. Nie ma w końcu dobrej sesji bez wolności wyboru, jak i dobrej sesji bez ustrukturyzowanej, rozwijającej się narracji zmierzającej do jakiegoś ciekawego punktu kulminacyjnego. Jedni bardziej będą potrzebować tego pierwszego, inni drugiego, ale te preferencje są wg mnie raczej dalekie od zero-jedynkowych, więc też nie ma sensu pozbawiać się jednej struktury kosztem drugiej. To jak rzemieślnik pozbywający się bez powodu narzędzi.
Więc będą to warsztaty w ACKS, w których nie zabraknie sandboxa, ale już od samego początku postacie graczy będą mocno osadzone w świecie. Przynajmniej mocniej niż typowa banda awanturników - murderhobos. Kampania raczej lokalna, bo skupiona na włościach BG i niezbyt rozległym pograniczu. Cytat:
Napisał Icarius
(Post 761362)
(z gwarancjami na grę przez 3 miesiące na PW) | Swoją kampanię prowadzę już ponad rok na wysokich obrotach. A jak idę na film do kina i jest beznadziejny, to wychodzę w połowie, zamiast siedzieć do końca. :)
Ale ok, przyznam, że w trakcie Wiecznych Wojowników (wcześniej Wyspy Grozy) poprzeczka wymagań względem graczy czy sesji mi skoczyła bardzo do góry. Już dawno tak świetnie mi się nie grało i może to rzutować na moje przyszłe sesje (i na celowe uwalenie Labiryntu Kurhanów). |